Tu rządzi trio: PO, Niewymowny i PSL
29/04/2012
350 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
To centroprawica – mówi sierota po PZPR, Leszek Miller, komentując apel Niewymownego o zwarcie szeregów „lewicy”. Tak to rozpoczął się wraz z kanikułą sezon na deskach warszawskiego teatrzyku letniego.
Oczywiście dla tow. Millera Leszka, zgodnie z terminologią WKP(b), wszystko na prawo od Platformy to faszyści. Nie całkiem wiem, czy szambo Niewymownego to centrum, czy już prawica, a PSL to co? Ale jak go zwał, żywy relikt biura politycznego KC PZPR nie myli się: Polską rządzi koalicja grabarzy państwa, polskiej racji stanu, niepodległości i honoru.
LSD
znowu udaje Janosika, jak gdyby pół wieku pezetpeerowskich kłamstw to za mało, i przedstawia się w roli orędownika uciśnionych. Ku mojemu zdziwieniu dowiaduję się, że to on, Miller, walczył z antypracowniczymi posunięciami rządu Tuska. Ponieważ zanik pamięci jest w Polsce chorobą powszechniejszą niż katar, to Miller ma szansę na sukces. Wie o tym, że
Niewymowny
jako special agent Platformy ma za zadanie opracować strategię utrzymania się tejże u władzy. Dla osiągnięcia tego celu wszystkie chwyty są dozwolone. Nowe Oświecenie rozkochane jest w bolszewickim antyku (przecież to tylko sprywatyzowani komuniści!). Komuniści uznając, że Bruksela* warta jest mszy, przejęli antywartości promowane przez
Nowe Oświecenie
z nietolerancyjnym internacjonalizmem na czele, niewiele różniącym się zresztą od wypisanego na sztandarach międzynarodówki. Miller to jednak szczwany red dog: Niewymowny? Tak, ale niech złoży kapitulację! Coś takiego PPR już przećwiczył z sukcesem w 1948 roku. Pozostałoby tylko przekształcić PSL w ZSL i da capo!
* Warszawa itd.
Post scriptum: na naszych oczach ważą się losy Polski. O tym, czy Polska odrzuci kolonialną niewolę i wybije się na niepodległość, zadecydujemy my. Mamy na to niewiele czasu.
Jedyną poważną siłą na prawicy jest chrześcijańsko-socjalny PiS. Jeśli lewicowo-liberalną Platformę miałby opuścić nurt konserwatywny, to wzrosłaby szansa na zjednocznie prawicy, z narodowcami włącznie.
Na razie jednak prawica musi się określić sama. Bez względu na to, jak ją definiuje lewica. Podkreślając to, co ją łączy, a nie to, co dzieli.
Komuniści chcą przystąpić do bankrutującego euroklubu. Muszą mieć w tym interes.
Miller jest oczywiście za budową państwa neutralnego światopoglądowo. Pod warunkiem wszakże, że nie naruszy ono w niczym jego światopoglądu, najbardziej neutralnego na świecie.
Kto by rządził w RFN, gdyby nie było denazyfikacji?
LSD dziękuje za grubą kreskę!