Bez kategorii
Like

Wiem, że nic nie wiem, ale na pewno byłem na Kongresie Partii NIE WIEM

08/03/2011
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

W sobotę 5 marca w godzinach popołudniowych odbył się kongres założycielski nowo powstałej partii NIE WIEM. Zaproszonych zostało kilkadziesiąt osób, wbrew naszym oczekiwaniom stawili się wszyscy.

0


 

Pierwszy krajowy zjazd założycielski partii NIE WIEM odbył się w tajnym miejscu, szczerze sam nie wiem gdzie to było, mniejsza o to. Mogę napisać (tyle wiem), że po spotkaniu w wyznaczonym miejscu zaproszone osoby zostały przewiezione w workach na głowie do starej i opuszczonej fabryki na obrzeżach pewnego dużego polskiego miasta. Gdy już wszyscy znaleźli się w dość dużym pomieszczeniu – niech nikt sobie nie myśli, że było całkiem zniszczone – pokój ten był w pełni odnowiony i wyposażony we wszystkie potrzebne nam dobra nowoczesnego świata.

Uczestnicy kongresu pracować o suchym gardle nie mogli, więc wypiliśmy 2, no może 3 (szczerze mówiąc nie wiem ile) kolejki. Szczęśliwsi zabraliśmy się do pracy. Niestety wszyscy zostaliśmy zmuszeni do podpisania klauzuli tajności. Przekazać mogę tylko podstawowe informacje.

Otóż:

Jedynym niepodważalnym władcą, królem, szefem, przywódcą oraz prezesem partii NIE WIEM został Alef Stern.

Zostali również wybrani wszyscy ministrowie od wszelkich spraw niewiadomych. W tym miejscu obowiązuje mnie klauzula tajności, więc składu nowego rządu podać nie mogę(jeszcze).

Następnie zarząd przeszedł do wymyślenia programu partii NIE WIEM.

W wyniku braku pomysłów, czyli ogólnej niewiedzywśród członków zarządu, wypiliśmy kolejne kolejki, tym razem herbaty – niech nikt nie myśli, że z nas są jacyś alkoholicy.

To spowodowało zdecydowane rozjaśnienie naszych umysłów, w wyniku czego nie wiedzieliśmy jeszcze więcej.

W końcu po kilkunastu godzinach (i kilkunastu litrach herbaty), któryś z ministrów od spraw niewiadomychwpadł na pomysł by programem partii była jedna wielka niewiadoma.

Możemy to przyrównać do otwierania Kinder Niespodzianki. Mam nadzieje, że wszyscy wiemy czym owe jajko jest. Na wszelki wypadek napiszę. Kinder Niespodzianka to czekoladowe jajko, wewnątrz którego znajduje się ukryta zabawka. Każdy kto choć raz otwierał Kinder jajko pamięta emocje, które towarzyszyły poznawaniu nowej zdobyczy (zabawki).

 

Niespodzianki można było podzielić na kilka rodzajów.
1.Całkowity szmelc, z którym wstydziłeś pokazać się na dzielnicy.
2.Zabawka elitarna i ekskluzywna, którą każdy chciał mieć, a wszyscy znajomi zazdrościli jej posiadaczowi i byli gotowi za nią zabić.
3.Niespodzianka, którą już mamy, nikt tego nie chciał.
4.Ostatni rodzaj to coś pośredniego, ni to dobre, ni to złe. Ot po prostu jest i tyle.

Głosujemy na partię NIE WIEM,i nie wiemy co zdobędziemy.
Może w jajku znajdzie się polityka prorodzinna, może tańsze paliwo, może zmniejszenie podatku.
Z drugiej strony równie prawdopodobne jest, że w jajku będzie zwiększenie podatku do 35%, wprowadzenie kartek na żywność lub godzina policyjna.

Proszę sobie wyobrazić te emocje, tą adrenalinę. Widzę oczami wyobraźni napływ nielegalnych imigrantów ze wszystkich stron świata, by tylko móc głosować na partię NIE WIEM.

Niestety muszę kończyć, prezes jedynej słusznej partii NIE WIEM wzywa.

Gabinet Cieni Polskiej Blogosfery
Szef kancelarii premiera
Bloger Sek

 

0

Sek

Polityka zostala wymyslona po to, aby klamstwo brzmialo jak prawda. - George Orwell

107 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758