Wiosna wybuchła petardą naszych zachwytów
17/03/2012
409 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
We wtorek, w Święto Wiosny dzieci pójdą na wagary albo topić marzannę.
ŚWIĘTO WIOSNY
W astronomiczną noc – równa długość
Dnia i nocy. W niebyt odchodzi coś.
Idą dzieci, niosą wiecheć słomy –
Wiankiem i wstążkami umajony.
W paradnym stroju, to Jare Święto.
Topienie Marzanny – rozpoczęto.
Pogańska bogini, Kukła,
Upleciona Śmiercicha.
Jej ręce – strąki grochowin
Jej nogi – sznury konopi.
Jej serce – rozdarte szmaty.
Jej brzuch – bezruch i śmierć.
Jej głowa – jałowe światy.
Idzie Wiosna w procesji z Marzanną,
Ku rzekom i potokom, ku stawom.
W kipiel ją rzucą, w wartki nurt magii.
A chłosta witką z jałowca sprawi –
Że Morana z wodą szybko znika,
Z topiącym śniegiem, z soplami ścieka.
Pogańska bogini, Kukła,
Upleciona Śmiercicha.
Jej ręce – strąki grochowin.
Jej nogi – sznury konopi.
Jej serce – rozdarte szmaty.
Jej brzuch – bezruch i śmierć.
Jej głowa – jałowe światy.
Przegnano mroźnego demona z pól.
Otworzy się ziemia zielenią, znów.
Lecz może szkoda panny-marzany?
Spalają się w ogniu martwe szkarady.
Rok za rokiem, coraz nas mniej. Idę w las,
O przemijaniu śnić, kotki z wierzb rwać.