Kto w Polsce jest wajchowym?

    Można odnieść wrażenie, że od dwudziestu lat rządy się zmieniają, a wajchowy jest ten sam. Kto to może być, czyżby magnat finansowy , który "może wszystko kupić"? E, chyba nie, ja osobiście stawiałbym, ze względu na to że pewne procesy związane z dekomunizacją nie zostały dokończone wzorem innych krajów,  że jest to jakiś strażnik "kwitów", wzorem mitycznych i nie tylko "strażników pieczęci". Pytanie, kto to może być w polskich warunkach. Może ten?      Człowiek, który posiadał dostęp i niewykluczone, że dalej posiada, do materiałów, które są poza wiedzą IPN.  Wiadomo, że te które znalazły się w archiwach i zostały oficjalnie zarchiwizowane nie stanowią już zagrożenia i przez to nie mają mocy sprawczej. Pamiętamy niedawne ironiczne odniesienia Kiszczaka […]

  Można odnieść wrażenie, że od dwudziestu lat rządy się zmieniają, a wajchowy jest ten sam. Kto to może być, czyżby magnat finansowy , który "może wszystko kupić"?
E, chyba nie, ja osobiście stawiałbym, ze względu na to że pewne procesy związane z dekomunizacją nie zostały dokończone wzorem innych krajów,  że jest to jakiś strażnik "kwitów", wzorem mitycznych i nie tylko "strażników pieczęci".
Pytanie, kto to może być w polskich warunkach.

Może ten?

   Człowiek, który posiadał dostęp i niewykluczone, że dalej posiada, do materiałów, które są poza wiedzą IPN.  Wiadomo, że te które znalazły się w archiwach i zostały oficjalnie zarchiwizowane nie stanowią już zagrożenia i przez to nie mają mocy sprawczej.
Pamiętamy niedawne ironiczne odniesienia Kiszczaka do faktycznej władzy ludzi którzy ją sprawują i szydzenie z dwudziestoletniej niemocy dotyczącej chociażby odebrania przywilejów esbekom i funkcjonariuszom PRLu.
 

A może ten?

   Człowiek, który na początku naszej nowej państwowości przez kilka miesięcy myszkował (ktoś dał mu na to przyzwolenie) w archiwach przejętych po poprzednim systemie, które miały przejść pod kuratelę IPNu, po czym po zakończeniu tej misji zmienił diametralnie  swój pogląd na dekomunizację i lustrację.
 

Niewykluczone też, że obydwaj.
Jak widać obaj panowie od początku nieźle się rozumieli i nadawali na tej samej fali.
 

Czy kiedykolwiek będzie nam dane jednoznacznie poznać prawdę?