Łżecznik Praw Pacjenta Donalda Tuska.

Skoro RPP, Krystyna B. Kozłowska, broni interesu premiera, rządu, ministerstwa zdrowia, NFZ-tu a nie pacjenta, to jest oszustką!

Od razu możemy zadać pytanie: A skoro jest oszustką, to czy może nadal pełnić swoją funkcję?

I natychmiast sobie odpowiadamy: Oczywiście, że może pełnić!

A dlaczego może?

Z prostego powodu: W nagrodę za to, że zamiast bronić praw pacjentów, broni interesu rządu i NFZ-tu!

I właściwie na tym można by było ten cały wywód zakończyć.

Jednak sprawa jest zbyt poważna, by to zrobić. Już sam fakt, że tak niekompetenta, w sprawach opieki zdrowotnej, osoba pełni arcyważną funkcję, woła o pomstę do nieba. Przecież zakres spraw, których rozwiązywanie wiąże się z jej stanowiskiem, to praktycznie sprawy życia i śmierci. Człowiek, który nie zna podstawowych zasad funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej, który wykorzystując błędne zapisy w prawie, ściśle współpracuje z urzędnikami przeciwko pacjentom, czyli osobom, które powinien chronić, musi być uznany nie tylko za oszusta, wyłudzającego pieniądze na swe wynagrodzenie, które z racji braku kompetencji jej się nie należą, ale również za oszusta okłamującego obywateli. Skoro RPP, Krystyna Barbara Kozłowska twierdzi, że zarówno sama ustawa refundacyjna, lista leków refundowanych, nowe zasady refundacji, jak i dodatkowe obowiązki, nie mające nic wspólnego z samym leczeniem, z usługami medycznymi a narzucone lekarzom, są korzystne dla pacjentów, to tym samym potwierdza, że albo kompletnie nie ma pojęcia o tym, co mówi albo świadomie szkodzi pacjentom! Nie trzeba się znać ani na prawie, ani na zasadach funkcjonowania jakiegokolwiek resortu, by wiedzieć, że państwo nie ma prawa narzucać obywatelom obowiązków i danin niemożliwych do wypełnienia a jeżeli już to robi, to świadomie kroczy w kierunku państwa totalitarnego. Nie od dziś wiadomo, że jest niemożliwe ustalenie przez lekarza i to ze 100% pewnością – bo inaczej można stracić majątek swój i swojej rodziny – czy przychodzący do niego po poradę medyczną pacjent ma aktualne prawa ubezpieczeniowe. Skoro są przypadki, kiedy to NFZ ściga obywateli prawie po 10 latach i kwestionuje ich prawo do ubezpieczenia w tamtym czasie  i to pomimo tego, że na bieżąco ten sam NFZ, temu samemu obywatelowi, wydawał przez te wszystkie lata zaświadczenia o niezaleganiu z wszelkimi opłatami, skoro RMUA również niczego nie dowodzi, gdyż wielu pracodawców nie odprowadza opłat do ZUS-u lub odprowadza je z opóźnieniem, co skutkuje natychmiastową utratą uprawnień ubezpieczeniowych (o czym pracownik nie wie i nie ma możliwości tego dowiedzenia się!), skoro zmiany zaszeregowania leków mogą następować w dowolnym, nieznanym dla lekarzy momencie a tzw. wskazania medyczne może oceniać urzędnik NFZ-tu według własnego widzimisię …, to protest lekarzy jest jak najbardziej protestem w interesie pacjentów. Natomiast nic nie wiadomo, czy to w trakcie procesu legislacyjnego, gdy była tworzona nowa ustawa refundacyjna lub wtedy gdy także na komisjach sejmowych, środowisko lekarskie i aptekarskie oraz inni fachowcy składali uwagi, zastrzeżenia i wręcz protesty przeciwko błędnym propozycjom rozwiązań ustawowych, by pani RPP ujawniła się ze swoją aktywnością. Jakoś nie było widać wsparcia ze strony Rzecznika Praw Pacjenta dla tych, którzy chcieli wprowadzać poprawki do ustawy i ją ulepszać dla dobra głównie pacjentów. A więc już na tamtym etapie, Krystyna Barbara Kozłowska, zamiast bronić praw pacjenta z racji pełnionej funkcji, swoją biernością i uległością popierała szkodliwe dla pacjentów rozwiązania. M.in. z tych powodów, ta pani nie ma żadnego prawa do pojawiania się w mediach, do mówienia tego co mówi a tym bardziej do wprowadzania pacjentów w błąd, namawiając ich do donoszenia na lekarzy, jak również do straszenia lekarzy i placówek opieki zdrowotnej …

zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/374518,rzecznik-praw-pacjenta-postepowanie-ws-91-swiadczeniodawcow.html

ale głównie. to ta pani nie ma już żadnego prawa do dalszego pełnienia funkcji Rzecznika Praw Pacjenta – sprawy formalne, utrzymujące ją na siłę na fotelu RPP, są sprawą drugorzędną!

PS. Ostatnio wyszło na jaw, że premier, minister zdrowia, prezes NFZ i ich urzędnicy, bezczelnie kłamali w żywe oczy, także na temat ubezpieczeń emerytów, rencistów oraz dzieci, twierdząc, że wszyscy oni są ubezpieczeni i mają uprawnienia do wszelkich refundacji:

Otóż nie tak dawno temu do jednego z ośrodków zdrowia dotarło pismo z NFZ z żądaniem zwrotu pewnych kwot refundacji, wynikających z leczenia stomatologicznego dzieci, z powodu … ich nieważnych od wielu lat uprawnień ubezpieczeniowych! A więc kłamstwem było twierdzenie, że wszystkie dzieci są ubezpieczone a lekarze mogą "w ciemno" np. wypisywać im recepty i nie martwić się, czy po latach nie przyjdzie urzędnik z NFZ, by zabrać im dorobek całego życia – i to bez dyskusji, nawet bez możliwości odwołania się od krzywdzącej, niesprawiedliwej decyzji!

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/7r5hqd5