Bez kategorii
Like

Transformacja ustrojowa ,której nie było: Od niebieskiej Milicji Obywatelskiej (MO) do czarnej Policji „Obywatelskiej”(PO)

18/11/2011
1764 Wyświetlenia
0 Komentarze
38 minut czytania
no-cover

Pesonalne i organizacyjne filary bolszewickiej bandokracji 3 RP

0


 

Jednym z głównych filarów utrzymania ustroju wykastrowanej ze swej istoty demokracji w ,,3 RP’’ jest tzw. ,,Policja ‘’. Owa Policja w swej historycznej ,personalno-kadrowej i moralnej ciagłości –to ta sama Milicja Obywatelska z PRL-u . Rodowód ..policji ‘’ w Polsce jest jota w jotę rodowodem bandyckiej organizacji powołanej przez NKWD w celu pacyfikacji oddolnych ruchów niepodległościowych i trzymania Polaków za gardło![patrz rozdz.,, Aparat utrwalania sowieckiej okupacji w Polsce Zachodniej’’.]
Owa Milicja Obywatelska służąca dotąd utrwalaniu sowieckiej okupacji Kraju na mocy ustawy z 6 kwietnia 1990r przyjętej w tzw. kontraktowym sejmie z dnia na dzień nagle ,,zmieniła się ‘’ na Policję! Nie różni się ta praktyka zmiano-nazewnictwa od tej jaką stosuje od dziesięcioleci notorycznie bolszewia , aby po każdej kolejnej kompromitacji swej zbrodniczej działalności dalej utrzymać dotychczasową władzę pod pozorem ,,odnowy’’ (rozwiązanie typowe dla każdego bandziora ,który po wydaniu jego zbrodni przybiera nowe fałszywe nazwisko. Jest to też powszechną praktyką w Polsce uprawianą od początku PRL po czasy 3RP przez przedstawicieli tzw. ,,klasy politycznej’’ czy ,,elit biznesu’’ ).
          Z tego też powodu     Nic dziwnego, że już u progu ,,przemian politycznych’’, jakie rozpoczęły się w Polsce w 1989 r., w ramach kamuflażu zachowania dotychczasowych członków i struktur bolszewickiej milicji ,  podjęto decyzję o ,,rozwiązaniu’’ ZOMO. Przesądziło o tym rozporządzenie ich szefa – ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka z dnia 29 sierpnia 1989 r.- na mocy którego ,Zmotoryzowane Odwody MO zostały częściowo zlikwidowane, a na ich miejsce powstały Oddziały Prewencji Milicji – przemianowane później na policyjne Oddziały Prewencji. Znów nazwa nowa –zaś istota rzeczy pozostała ta sama .Pierwszym komendantem głównym ,,Policji’’ został w dniu 10 maja 1990 roku dotychczasowy płk Milicji Obywatelskiej Leszek Lamparski, a zastępcami: dotychczasowy płk Milicji Obywatelskiej B. Strzelecki i płk MO J. Wydra .
Tak też i wyselekcjonowana uprzednio dla potrzeb sowieckiej okupacji kadra MO została zachowana w ,,nowej’’ Policji bez większych zmian:
W toku wewnętrznej weryfikacji w 1990 roku odeszło ze służby jedynie 3027 milicjantów którzy w swej większości przeszli na wysoko uposażoną emeryturę przysługującą im już po jedynie po 15-stu latach pracy! Tymczasem jak był to skromny procent ,,weryfikacji’’ komunistycznego aparatu policyjnego obrazuje zestawienie stanów liczbowych tych okupacyjnych formacji w okresie PRL:
W ,,Polsce Ludowej‘’ w okresie tzw. stanu wojennego siły policyjne mające trzymać społeczeństwo na kolanach liczyły : 
Stan osobowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL[1]
·        Służba Bezpieczeństwa (SB) – 24 390
·        Milicja Obywatelska (MO) – 62 276
·        Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej (ZOMO) – 12 566
·        Jednostki administracyjno-gospodarcze – 20 673
·        Szkoły resortu (MSW), kadra + słuchacze – 4 594
-łacznie przeszło 100 tyś funkcjonariuszy policji nie licząc ubecji !
         Jak widać ,,weryfikacji ‘’ podano jedynie ok. 3 % funkcjonariuszy owej formacji .Tak wiec ,,weryfikacja’’ polegała faktycznie dojściu do ,,wieku emerytalnego’’ grupy ,jaka mniej więcej liczebnie co rok opuszczała z tego powodu służbę w szeregach niebieskich zaprzańców ! Tak też ,,weryfikacja ‘’ szeregów Milicji Obywatelskiej okazała się kolejną lipą dla uwiarygodnienia starego w nowym wdzianku: zachowania ,,Milicji Obywatelskiej ‘’ ,mającej odtąd używać nowego szyldu ,,Policja’’!
Co ciekawsze, podobnie jak w okresie ,,demokracji ludowej’’ PRL-u owa ilość policji mająca zapewnić trwałość władzy sowieckiego reżimu i przeprowadzenie stanu wyjątkowego 13 grudnia 1981r , nie ulega żadnemu zmniejszeniu w okresie tzw. ,,demokracji’’ 3RP.                                                                                       
Mimo rzekomego upadku PRL ,Policja w Polsce liczy nadal około 100 tysięcy osób, z czego 58% pracuje w pionie prewencji, 34% w kryminalnym, a pozostałe 8% w działach pomocniczych. Jedyną istotną zmianą jest to ,że dotychczasowe siły ZOMO liczące w okresie stanu wojennego ok. 13 tys. ludzi , teraz pod nazwą ,,oddziałów prewencji ‘’ liczą w demokratycznej podobno Polsce ok. 60 tys. ludzi – 4 razy tyle ile w liczyły siły zomoskie podczas wojny jaruzelsko- polskiej !
Utrzymanie tylko owych zdecydowanie nadmiernych sił policyjnych kosztuje rocznie społeczeństwo 11 mld. zł ,co stanowi   5% wydatków budżetu na 2007r.(Przykładowo wydatki na całą armię w całym okresie 3-ciej RP nie przekraczały 3 % wydatków budżetowych) .Owe siły ,,prewencji ‘’ uzupełnia stojąca praktycznie podobnie jak ,,Policja’’, także będąca poza wszelką kontrolą społeczną prywatna policja a właściwie komunistyczna policyjna bojówka. Bojówka dowodzona i kierowana przeważnie przez byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa bądź Milicji Obywatelskiej –osobników mających specjalne preferencje w 3-ciej RP do nabywania koncesji na ową organizacyjną paramilitaryzację. Owe krypto-komunistyczne , partyjne bojówki nie różniące się rolą wobec społeczeństwa w swej istocie od narodowosocjalistycznych bojówek SA, dodatkowe siły pacyfikacyjne występujące pod szyldem firm ochroniarskich liczą 250 tys. ,,towarzyszy’’. W samej tylko Warszawie ich garnizon liczy 26 tys. wyposażonych gęsto we wszelkie środki przydatne do pacyfikacji społeczeństwa z bronią palną włącznie. Jak widać przedstawiciele aparatu władzy i biznesu- szczególnie urzędujący od trzech pokoleń w Warszawce- bardzo obawiają się polskiego społeczeństwa! Stan tych niewiarygodnie wielkich sił policyjnych w Polsce ( sił policyjnych przerastających liczbowo jak i środkami siły sowieckiego okupanta w okresie tzw. ,,utrwalania Polski Ludowej’’) dopełniają oddziały tzw. straży miejskiej . Oficjalnie w Polsce jest ok. 7600 strażników miejskich i gminnych – ok. 1200 pracuje w samej Warszawie. Trudnią się one głownie wypisywaniem mandatów za nieprawidłowe parkowanie i handel uliczny- a wiec wyłącznie gnębieniem społeczeństwa. Tak też będąc kolejną formacją policyjną, podobnie jak wspomniane uprzednio ,,firmy ochroniarskie’’ nie wnoszą swym istnieniem żadnego społecznego pożytku i z tego punktu obywatelskiego widzenia także ich istnienie nie ma żadnego uzasadnienia !
 Łącznie owe pasożytujące na Polakach siły policyjne w kraju liczą …360 tyś ludzi!! Stan ten jeszcze dopełnia policja celna ,skarbowa ,ABW ,CBŚ i inne policyjne formacje : łącznie przeszło 400 tyś funkcjonariuszy Policji ! Czyli liczbowo około tyle ile liczyły łącznie policyjno –bezpieczniacko –wojskowe siły junty Jaruzelskiego wychodzące na pacyfikację Narodu Polskiego w grudniu 1981r ! Z owych 400 tyś policjantów ,,3RP‘’ jedynie ok. 10% ma inne zadanie niż te jakie były udziałem funkcjonariuszy ZOMO i MO. Czyli jej główne funkcje s[prowadzają się nadal do rozbijania manifestacji , ochrony ośrodków władzy samozwańczej, gnębienia rdzennej ludności aby niewolniczo i lichwiarsko wyzyskiwana przez samozwańczą ,,elitę’’ nie ważyła się unieść z kolan. A gdyby nawet się poważyła….to wreszcie dla gotowości przeprowadzenia kolejnego stanu wojennego (bo jaki inny cel może przyświecać utrzymywaniu tak nieproporcjonalnie wielkich sił policyjnych w przecież podobno demokratycznym państwie!? ) gdyby tak np. Naród Polski podniósł się z kolan , jak to miało miejsce w sierpniu 1980r…
By nie być w tej kwestii gołosłownym: dla porównania ,w okresie niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej, w rok po przesileniu majowym 1926 r. służbę w policji pełniło 900 oficerów oraz 32 027 szeregowych policjantów , natomiast w 1931 r. już tylko 889 oficerów oraz 30 422 szeregowych. Formacja ta nawet po mobilizacji we wrześniu 1939 roku liczyła około 35 tysięcy osób.
Liczba 35 tysięcy policjantów Policji Państwowej operujących na większym obszarze kraju ,na podobną do obecnej liczbę ludności (35mln wg spisu z 1938r) , wystarczała z jednej strony dla zapewnienia wewnętrznego bezpieczeństwa państwa jak i społecznego poczucia bezpieczeństwa jakie nie istniało w Polsce od co najmniej XVI w. i faktycznie nie istnieje od zapoczątkowania medialnej ,,transformacji ‘’ z PRL w 3-cią ,,RP’’.
Co w tym kontekście szczególnie zwraca uwagę, liczba 30 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej wystarczała i nadal wystarcza aby żydo-bolszewicka publiczna propaganda w II RP, PRL, ,,3RP’’ szkalowała i szkaluje medialnie i edukacyjnie Rzeczpospolitą Polską w latach 1926 -1939 jako państwo faszystowskie , policyjne , lub ,,niedemokratyczny reżim Piłsudskiego’’!
         Jak w tym kontekście traktować ustrój podobno demokratycznej ,,3-ciej RP’’ gdzie władza (ze strachu przez polskim społeczeństwem!?) musi posiadać przeszło 12- krotnie więcej sił policyjnych niż te jakie w prawdziwej Niepodległej Polsce całkowicie wystarczały dla realizacji celów jakie przyświecają powołaniu tych instytucji w rzeczywiście demokratycznym ustroju? Sił stojących w okresie II R.P. na tak dobrym poziomie, jaki zawsze pozostawał i nadal pozostaje poza wszelkim zasięgiem policyjnych formacji w 3-ciej RP! Jeżeli poza różnicą liczebności obu formacji policji weźmiemy pod uwagę ,że przedwojenny funkcjonariusz poza autorytetem własnym i noszonego policyjnego munduru miał w swej dyspozycji zwykle tak skromne środki jak jedynie rower i karabin ,to dopiero w zestawieniu z powszechnym na dziś , nadmiernym wręcz monitoringiem , technikami podsłuchu , i inwigilacji każdego obywatela, środkami transportu i łączności stosowanymi przez funków[2] policyjnych 3-RP, w ich zestawieniu z uzyskiwanymi wynikami skuteczności w zapobieganiu i zwalczania bandytyzmu czy tak powszechnej na dziś przestępczości możemy sobie uświadomić jak odmienną od tego czym być powinna, jest policja w,, 3-ciej RP’’! 
W czasach 30 tysięcznej Policji Państwowej okresu niepodległości nie tylko bywały jak dziś patologie pospolitego bandytyzmu ,ale też należało zwalczać terrorystyczno- szpiegowską żydo-komunistyczną organizację KPP ,KPZU ,KPZB , potem także i niemiecką podobnego profilu ,czy też inspirowane przez sowietów ukraińskie ruchawki . Jednak mimo tych skromnych wobec obecnych w 3-ciej ,,RP’’ środków przeznaczanych z budżetu udawało się zapewnić zwalczanie przestępczości na poziomie jaki pozostaje w niedościgniony dla obecnej policji. ,,Policji’’ będącej teraz w sielankowej wobec okresu międzywojnia sytuacji wewnętrznej , nie zapominając o różnicy posiadanych w dyspozycji środków, a tłumaczącej swą nieskuteczność nieustannie absurdalnym argumentem braku posiadanych funduszy!!
Faktycznie różnice owej skuteczności działań obu formacji wynikały tak z innych celów nadrzędnych powołania Policji Państwowej w Rzeczypospolitej Polskiej a MO/ Policji w PRL/,,3-ciej RP’’, jak również diametralnie innego moralnego i intelektualnego poziomu kandydatów trafiających do obu z tych formacji. Za swój poziom moralny nie przypadkiem wszyscy także szeregowi funkcjonariusze Policji Państwowej jacy zostali zgarnięci przez sowietów podzielili los elity inteligenckiej RP jaki też spotkał oficerów Wojska Polskiego, którzy trafiwszy do sowieckiej niewoli zostali wymordowani przez sowieckie NKWD w Katyniu ,Ostaszkowie , Miednoje ,Charkowie i innych miejscach sowieckich kaźni .Taki tez był nadal ich los po 1944r na obszarze całej Rzeczypospolitej po obu stronach linii Ribbentrop –Mołotow[3]. Takiej Policji sowiecki system nie potrzebował . Dla utrzymania swej okupacji potrzebował najemników, co dla własnej korzyści płynącej z noszenia owego policyjnego munduru zaprą się własnej jakiekolwiek godności i utopią własny naród w upokorzeniu lub w krwi aby utrwalić go w sowieckim zniewoleniu . To podejście sowieckiego okupanta i utrzymania jego ekspozytury władzy na Polskę stanowiło o powołania nowej Milicji Obywatelskiej i kryterium doboru jej funkcjonariuszy.    
Zresztą także zapewne nie przypadkiem po ,,transformacji ‘’ kryteria naboru kadry do ,,Policji’’ nie uległy specjalnej zmianie od czasu PRL-u. Już na początku lat 90 w szeregach policji pojawiło się 50 tys. nowych funkcjonariuszy, których spora część przeszła ze struktur zlikwidowanej bezpieki jako kadra ,,nowej’’ policji.
Reszta nowych to dobierany wg oficjalnie nieczytelnych dla przysłowiowego z ulicy ,,Kowalskiego’’ aspirującego na zostanie oficerem policji , faktycznie starych peerelowskich kryteriów naboru: czyli bądź preferowany podczas naboru kadry oficerskiej pomiot biologiczny były milicjantów ,ubeków , lub wszelkiej innej maści utrwalaczy sowieckiej okupacji ,eliminując podczas rekrutacji osoby ,,skażone’’ patriotycznym rodowodem, zaś dobór szeregowych funkcjonariuszy podobnie jak niegdyś do ZOMO wg przysłowia : ,,wielki jak brzoza , … a błyskotliwy, jak przysłowiowa blondynka’’. Jak się okazuje nie dzieje się tak przypadkiem : ,,Program komputerowy wykorzystywany przez policję do rekrutacji odrzuca zbyt inteligentnych. W efekcie osoby o najwyższym IQ wychodzą na największych tumanów’’[4]. Tym samym siłą rzeczy osoby inteligentne a nie posiadające komunistycznego rodowodu nie mają dostępu do szeregów owej ,,Policji’’. Jako ,,obywatele’’ mamy szansę zweryfikować niemal przy każdym osobistym zetknięciu z funkami pionu prewencji (liczącego 58% wszystkich funkcjonariuszy tej formacji !). Zweryfikować osobiście czy to podczas wezwań ,gdy radiowóz przyjeżdża odpowiednio późno, już tylko po to by spisać protokół( jak to się zwykle dzieje w przypadku rzeczywiście kryminalnej a nie rodzinnej sprawy!), podczas tak powszechnych wymuszeń łapówek często jedynie za rzekome nasze wykroczenia ( w sądzie,, 3RP’’ nie przypadkiem policjant ma zawsze racje a ,,obywatel’’ zawsze kłamie niezależnie od innych niż świadectwo policjanta dowodów!) , jak i innych karygodnych nadużyć uprawianych dowolnie przez funkcjonariuszy owych służb. Bezkarności realizowanej niemal dowolnie pod tarczą jaką zapewnia noszenie policyjnego munduru w 3 RP!
Nabór na takowych zasadach ma swe uzasadnienie: po pierwsze osobnikowi o wątpliwej inteligencji łatwiej zrobić przysłowiowe pranie mózgu, gdy już wstąpi w struktury tych formacji. Łatwiej przerobić go na owego ,,psa’’, którym władza może szczuć i w razie potrzeby pacyfikować nawet całe społeczeństwo. Po drugie: inteligentni policjanci na urzędach posterunków gminnych czy dzielnicowych znacznie skuteczniej niż obecni zajęliby się przestępczością na swoim terenie –co zminimalizowało by jej wielkość. Tym samym okazało by się ,że utrzymywane siły policyjne i wykorzystywane na nie środki są nadmierne i nie mają innego głównego celu jaki wskazano w tym tekscie! 
Główna jednak różnica miedzy Policją Państwową a ,,Policją Obywatelską’’ 3-ciej PRL/RP wynika z samej istoty ich funkcjonalnej podrzędności:
Policja Państwowa mająca za swe podstawowe zadanie zapewnić powszechne bezpieczeństwo w kraju stanowiła instytucję politycznie niezależną od wszelkich ugrupowań politycznych i grup interesu jak i zagranicznych mocodawców:W całym okresie międzywojennym obowiązywała zasada apolityczności w działaniach Policji Państwowej: "Wszyscy funkcjonariusze PP bez wyjątku mają zachować bezwzględną obiektywność pod względem politycznym. Policjantom wzbronione jest postępowanie lub zachowanie się, które mogło wzbudzić podejrzenie, że działają na korzyść i szkodę tego lub innego ugrupowania politycznego, apolityczność policjanta ma znajdować odzwierciedlenie nie tylko w jego wystąpieniach służbowych, ale także w zachowaniu się poza służbą". Jak wynika z powyższego cytatu pojęcie "apolityczności" w Policji Państwowej rozumiano bardzo szeroko: Funkcjonariusze nie mogli być członkami legalnych, a tym bardziej nielegalnych partii politycznych. Nie wolno im było również wstępować do organizacji społecznych i kombatanckich. Policja Państwowa RP miała równocześnie pełnić służebną rolę wobec niepodległego Państwa Polskiego ,jak też zapewnić powszechne bezpieczeństwo bez względu na pochodzenie ,wyznanie ,czy partyjną przynależność wszystkich jego obywateli !
         Tymczasem tak jak nie mogło być mowy o apolityczności stworzonej wg kryteriów NKWD Milicji Obywatelskiej ,tak nie mogło być mowy o apolityczności ,,Policji ‘’ jaka była jeszcze niedawno Milicją Obywatelską: policyjno-zbrojnym ramieniem PZPR!Warto nie tylko pamiętać o jej głównej roli: ubeckiego psa prowadzącego oddolną inwigilacje całego społeczeństwa, czy pacyfikowania w interesie polskojęzycznej kompartii słusznych protestów zniewolonej polskiej ludności PRL-u .
Tu główne świadectwo braku jakiejkolwiek wiarygodności tej wywodzącej się z MO formacji do bycia autentyczną policją polską jednoznacznie wystawia nie załatwiona dotąd, mimo rzekomego upadku komunizmu w 1989r ,kwestia ,,nieznanych sprawców’’. Nieznanych sprawców zabójstw tak księży jak i osób uznanych za przeciwników politycznych bolszewickiego reżimu czy ich dzieci! O ile w pewnym sensie konformistycznym trudno się dziwić ,że milicjant prowadzący śledztwo w tych sprawach zabójstw zleconych i dokonywanych zwykle przez kolegów ze swego resortu, oficjalnie je umarzał, o tyle nie załatwienie tych spraw teraz już w 3 RP przez funkcjonariuszy ,,Policji’’ świadczy ,że nadal bandycka solidarność w tym resorcie stoi znacznie ponad wszelką elementarną uczciwością. Uczciwością jakiej należałoby oczekiwać już po szeregowych (o kadrze oficerskiej nie wspominając) funkcjonariuszach policji państwowej suwerennego państwa!
Podobne w ten sam kontekst wpisuje się nierozwiązana przez lata sprawa zabójstwa komendanta ,,Policji’’ gen. Papały. Niezależna politycznie od mocodawców zamachu Policja każdego państwa stanęła by na głowie i choćby w imię własnego honoru odnalazła by sprawcę zabójstwa swego komendanta w 48 godzin ! [5]Tymczasem Policja w Polsce wykazała się co najmniej karygodną niekompetencją nawet w tak sztandarowej dla swej wiarygodności sprawie. Czy jednak tylko niekompetencją?
         Warto tu zauważyć że jedynymi poza Polską obecnie europejskimi państwami, gdzie podobne przykłady ,,niekompetencji policji’’ jak obarczenie ,,nieznanych sprawców’’ zabójstwami politycznymi są rzeczą normalną, są wywodzące się z ZSRS : zarządzana przez sowiecki KGB Wspólnota Niepodległych Państw i Białoruś! Jak widać nie bez znaczenia owego braku wiarygodności społecznej    jest tu wspólny zbrodniczy czekistowski rodowód rosyjskiej ,białoruskiej milicji i milicyjnej policji w 3-ciej RP! Ten rodowód sprawia, że w każdym z tych przypadków ze społecznego punktu widzenia mamy raczej nadmiernie rozbudowaną pasożytującą na Polakach karykaturą policji niż policją suwerennego państwa pełniącą swoją służebną rolę na rzecz zabezpieczenia podstaw niepodległego bytu państwa i bezpieczeństwa całego społeczeństwa !
Nie przypadkiem dziś w oficjalnych odniesieniach historycznych  Milicja Obywatelska jest formacją w tworzeniu wizerunki rodowodu ,,Policji ‘’ 3RP zapomnianą. Zapomnianą mimo że ,w jej szeregach służyło wielu czynnych jeszcze zawodowo obecnych policjantów, to wzmianek o niej jest jak na lekarstwo. Jeśli w publicystyce policyjnej dotyczącej rodowodu tej formacji pojawiają się nawiązania do polskich tradycji policyjnych, to są zdominowane przez teksty dotyczące Policji Państwowej II Rzeczypospolitej, Trudno się temu dziwić. Wspomniany milicyjny rodowód obarczony piętnem zdrady Polski daje niewielką wiarygodności umundurowanej formacji chcącej uchodzić za polską policję.
Takiej też ,,policji ‘’ jaka przez samą swą liczebność wręcz okupuje Polskę należałoby w faktycznie demokratycznym państwie jedynie podziękować za dotychczasową jednostronną współpracę ,wystawić rachunek i wysłać jej funkcjonariuszy na przysłowiową ,,zieloną trawkę’’’. Niestety- wg wytycznych aparatu władzy jest to niemożliwe w 3-ciej RP. Podobnie jak gwarantem trwania samozwańczej władzy jest 12-krotnie nadmiarowa ,,Policja Obywatelska’’ tak i władza zabezpiecza jej nadmierne szeregi przed możliwością gniewu społecznego jak tylko może :
Tym kolejnym utrwalaczem sytemu władzy oprócz niewspółmiernie wielkiej (!) do potrzeb kraju liczebności sił policji , stanowi ustawowe pozbawienie większości Polaków podstawowego demokratycznego prawa należnego każdemu wolnemu człowiekowi –prawa do obrony własnej ! Pozbawienie Polaków prawa obrony własnego życia własnego ,członków rodziny czy własnego domostwa wraz z odebraniem prawa do posiadania broni palnej ,co przecież stanowi podstawę by móc dać odpór ewentualnym bandytom godzącym w nasze mienie czy wręcz życie, jest tym co stanowi kolejne świadectwo okupacyjnego charakteru władzy tzw. ,,III RP’’. Podobnie jak podczas okupacji hitlerowskiej jak i sowieckiej występującej pod szyldem PRL i nadal w 3-RPnastępuje ciągłe od 1939 r sukcesywne rozbrajanie polskiego społeczeństwa[6].
Sztandarowym tego przykładem jest pozbawienie ogółu Polaków podstawowego prawa –prawa do obrony własnej ,własnego domu ,rodziny ,czy wynikającego z solidarności obywatelskiej obowiązku wsparcia napadniętego dając opór zbrojny uzbrojonym bandziorom , czy występującym w ich charakterze ,,nieznanym sprawcom’’. Dzieje się tak ponieważ wzorem z PRL , jedną z naczelnych doktryn ,,III RP’’ jest całkowite ubezwłasnowolnienie i rozbrojenie zawsze niepokornej wobec okupantów ludności polskiej !
 
więcej o antypolskim rodowodzie tej formacji  patrz:
 
rozdziały 20. Aparat utrwalania sowieckiej okupacji w Polsce Zachodniej. 117
– Polskojęzyczne formacje NKWD: PPR,AL.,MBP,.KBW ,MO                             121
-Ludobójstwo pod przykrywką ,,prawa’’– aparat sądowo -prokuratorski PRL       125                   
 
http://home.no/kosciesza/

http://home.no/eugeniusz.kosciesza/

[1] Dane pochodzą z lat 19801990. wg informacji ze strony internetowej Akademii Policyjnej w Szczytnie 
 

[2] Funk uproszcznie słowne od słowa funkcjonariusz stosowane dla płatnych najemników organizacji komunistycznych działających na obszarze Polski w okresie niepodległej R.P.

[3] Warto tu nawiązać do komunistycznej czarnej legendy o granatowej policji : Po agresji ZSRS do niewoli sowieckiej dostało się prawie 12 tyś. policjantów. Większość z nich trafiła do łagrów obozów , z których nie było powrotu ( m.in. Miednoje ).
Jest rzeczą charakterystyczną, że we wszystkich anektowanych bądź podbitych przez III Rzeszę krajach na okupowanym terytorium powoływane do służby miejscową policję. Tak było i w okupowanej Polsce. Po krótkim okresie zarządu wojskowego i rozwiązaniu straży obywatelskich, rozkazem Wyższego Dowódcy SS i Policji z dnia 30 października 1939 roku powołano do służby wszystkich funkcjonariuszy Policji Państwowej znajdujących się na obszarze Generalnego Gubernatorstwa utworzonego cztery dni wcześniej. Źródłem uzupełnień byli policjanci wysiedleni z ziem wcielonych do Rzeszy, lub tam aresztowani i deportowani do Generalnego Gubernatorstwa. Bardzo ważnym było objęcie PP sądownictwem SS i policji od 5 maja 1942 roku, a od 1944 roku rozciągnięto je na rodziny policjantów. W wypadku "samowolnego opuszczenia służby przez członków policji cudzoziemskiej w Generalnym Gubernatorstwie", utraty broni bądź munduru sprawa była traktowana jako przestępstwo polityczne i groziło obozem koncentracyjnym lub karą śmierci.
Istnienie Policji Polskiej jako zwartej formacji uzyskało aprobatę zarówno władz emigracyjnych, jak i podziemnych w kraju. Uważano bowiem, że wprowadzenie w jej miejsce wyłącznie policji niemieckiej będzie szkodliwe dla społeczeństwa oraz dla dalszej walki z okupantem. Oficjalne kierownictwo policji tworzyło jakby konspiracyjny sztab kierowania policją, tak by w odpowiednim momencie było jej użyć. Chwili takiej spodziewano się już na wiosnę 1940 roku w nadziei na odmianę, jaką przyniosą działania frontu zachodniego. Koncepcja ta załamała się, kiedy w dniu 7 maja 1940 roku aresztowano wszystkich 69 oficerów warszawskiej PP. Wiązało się to z uderzeniem na Belgię, Holandię i Francję oraz rozpoczęciem akcji AB (likwidacja czołowych przedstawicieli inteligencji). Aresztowani oficerowie byli wprawdzie zwalniani, ale nie wszyscy: jednych wywieziono do Oświęcimia, inni nie powrócili do służby, pozostali znowu się w niej znaleźli.
Bardzo ważnym odcinkiem działalności PP była współpraca z ogniwami kontrwywiadu wszystkich szczebli ZWZ-AK. Powiązanie z Policją Polską posiadały wszystkie liczące się organizacje wojskowe i polityczne.
. O tym, że zaufanie władz okupacyjnych do Policji Polskiej było mocno ograniczone świadczy fakt, że żaden z trzech stopni alarmu na wypadek powstania nie przewidywał użycia PP. Przeciwnie, w trzecim stopniu alarmu zakładano aresztowanie i rozbrojenie całej PP, a nawet jej fizyczną likwidację.
 

[4] Marcin Pietraszewski ,,Pała za inteligencję’’ Gazeta Wyborcza2007-11-13
 

[5] przykładem może być tu znacznie trudniejsza policyjnym warunkami, bo prowadzona w obcym wrogim sobie kraju akcja SS i policji w Warszawie ,gdy po zamachu na ich szefie gen SS Franzu Kutscherze wykonanym skutecznie przez członków Kedywu AK 2 lutego 1944 , główni wykonawcy zginęli z rąk niemieckich okupantów jeszcze tego dnia !
 

[6] Tendencja ta jeszcze nasiliła się szczególnie w roku 2001, kiedy to cofnięto ponad 18 tysięcy pozwoleń. Ogólnie od najlepszego okresu, roku 1998, do końca 2002 roku cofnięto w Polsce ponad 32 tysiące pozwoleń, co przekłada się na średnią ok. 6 500 cofniętych pozwoleń rocznie. Wraz ze spadkiem liczby pozwoleń w Polsce następuje stały spadek liczby jednostek legalnej broni w rękach prywatnych.

0

Kościesza

Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.

73 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758