Próbuję się nauczyć Ekranu i coś mi ciężko idzie… zastanawiałam się co mi nie pasuje – no i chyba odkryłam. Otóż przeszkadzają mi obrazki. Jak dla mnie jest ich za dużo. Nasuwa mi się porównanie do agresywnej muzyki w hipermarketach. Ta masa zdjęć powoduje, że trudno wyłowić tytuły, autorów, wątki… Wydaje mi się, że spotykamy się tu, by wymieniać informacje, poglądy, polemizować – a nie oglądać:( W tym jarmarku kolorowych obrazków gubią się treści. Czy tylko ja mam takie wrażenia?
Próbuję się nauczyć Ekranu i coś mi ciężko idzie… zastanawiałam się co mi nie pasuje – no i chyba odkryłam.
Otóż przeszkadzają mi obrazki. Jak dla mnie jest ich za dużo. Nasuwa mi się porównanie do agresywnej muzyki w hipermarketach. Ta masa zdjęć powoduje, że trudno wyłowić tytuły, autorów, wątki… Wydaje mi się, że spotykamy się tu, by wymieniać informacje, poglądy, polemizować – a nie oglądać:( W tym jarmarku kolorowych obrazków gubią się treści.
Czy tylko ja mam takie wrażenia?
Pamiętam wiersz osnuty wokół pojęcia EKRANU. Pojawił się on we mnie dawno, dawno temu, gdy odeszła bliska mi bardzo osoba. Zaczynał się tak : To tylko odrobinę dalej, jakby z balkonu Bo przecież musi widzieć wszystkich nas jednocześnie Kiedy wtopieni w płótno ekranu wyruszamy płomieniem na spotkanie Ojczyzny To tylko odrobinę głośniej, gdy dźwięki schodzą się z kilku stron kochanych, choć buty Twoje skrzypią jakby nieco ciszej To tylko dotykanie Jej rozdzieliło się pomiędzy nas I ma go więcej, a zarazem płyciej…….. M. PS. Zatem znów wyruszamy. A Ci, którzy odeszli, trzymają dłonie na naszych ramionach.
Pamiętam wiersz osnuty wokół pojęcia EKRANU. Pojawił się on we mnie dawno, dawno temu, gdy odeszła bliska mi bardzo osoba.
Zaczynał się tak : To tylko odrobinę dalej, jakby z balkonu
Bo przecież musi widzieć wszystkich nas jednocześnie
Kiedy wtopieni w płótno ekranu wyruszamy płomieniem na spotkanie Ojczyzny
To tylko odrobinę głośniej, gdy dźwięki schodzą się z kilku stron kochanych,
choć buty Twoje skrzypią jakby nieco ciszej
To tylko dotykanie Jej rozdzieliło się pomiędzy nas
I ma go więcej, a zarazem płyciej……..
M.
PS. Zatem znów wyruszamy. A Ci, którzy odeszli, trzymają dłonie na naszych ramionach.