Bez kategorii
Like

Rozbieżności między diagnozą a terapią (1).

23/10/2011
384 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Czynnikiem sprzyjającym rozwojowi kryzysu globalnego były błędne (zdaniem innych – niewystarczające) środki zaradcze, które miałyby na celu zahamowanie kryzysu. Te zaś wynikały ze złej diagnozy.

0


Warto zauważyć, że jest to swoiste podsumowanie ponad trzyletniej historii „walki z kryzysem”, która zakończyła się niepowodzeniem. W całym tym okresie pojawiały się silne rozbieżności dotyczące diagnozy kryzysu.

Zgodnie z pierwszą, początkowo najbardziej prawdopodobną diagnozą, obecny kryzys oceniony był jako kryzys finansowy. Zgodnie z tą oceną toczyły się dyskusje ekonomiczne, a także kryzys finansowy stał się formułą służącą uzasadnieniu wielu krajowych i międzynarodowych kosztownych programów walki z kryzysem.

Niebawem jednak pojawiła się zasadnicza trudność. Nie wszyscy chcieli lub nie potrafili sięgnąć do podstawowej wiedzy na temat fenomenu kryzysu finansowego, toteż zaczęły mnożyć się błędne opinie i interpretacje. Według wielu z nich, kryzys sprowadzał się do nadużyć finansowych wielkich banków, według innych – do następstw wprowadzenia do obrotu finansowego instrumentów pochodnych, do odejścia od parytetu złota, do nadmiernej koncentracji kapitału finansowego itp. Szeroki asortyment wyjaśniania przyczyn kryzysu wynikał przede wszystkim z różnorodności przejawów kryzysy w sferze finansowej, ale to niczego nie usprawiedliwia. Każdy kryzys cechuje znaczna różnorodność przejawów, jak wszystkie procesy gospodarcze. Na ten problem zwracaliśmy uwagę już w kwietniu 2009 roku ( EEM nr 2/2009(2), sygnalizując, że „wypowiedzi na temat kryzysu pochodzą najczęściej z niewłaściwych źródeł, a ściślej biorąc od osób nie znających się na rzeczy: polityków, finansistów, dziennikarzy, tzw. „ekspertów”. Problem polega na tym, że ze zjawiskiem kryzysu światowego stykają się oni po raz pierwszy i naprędce usiłują opanować sytuację. Populacja ludzi, którzy profesjonalnie zajmowali się „bezpłodnym” zagadnieniem kryzysów ekonomicznych jest nikła i w takim otoczeniu nic nie znaczy.”

Zwracamy na to szczególną uwagę, gdyż problem z rozpoznaniem kryzysu ujawnia nie tyle słabość i niespójność analiz ekonomicznych, ile raczej wpadnięcie wiedzy o kryzysie do wirówki mediów, które z natury rzeczy nie mogą dostarczyć samodzielnie opracowanej rzetelnej wiedzy ekonomicznej, lecz jedynie skróty niezweryfikowanych wiadomości ze „świata nauki”. Wskutek tego, media stały się potężnym generatorem chaosu, utrudniającym zrozumienie zachodzących w świecie zmian. Jeśli do tego dodamy, że znaczna część tych wiadomości jest sporządzana tendencyjnie (nierzadko na zamówienie polityczne) otrzymujemy element, którego nie należy pomijać w analizie kryzysu. Chaos, o którym mówimy, naprowadza opinię publiczną na fałszywe tory.

Jest to niezmienny aspekt sytuacji kryzysowej na przestrzeni lat 2008-2011.

Problem kryzysu jest obecnie najważniejszym problemem o charakterze globalnym, krajowym, a także grupowym i osobistym wielu milionów ludzi. Zredukowanie tego problemu do pozbawionych wiarygodności opinii i sugestii, jakoby chodziło o „wąski” kryzys finansowy kryje istotny błąd metodologiczny. Błąd ten polega na tym, że kryzys finansowy uznaje się za kryzys sektora finansowego, gdy w rzeczywistości jest tylko jednym z aspektów kryzysu społeczno-gospodarczego. Ukazuje on po prostu wymierne (w kategoriach pieniężnych) rezultaty zakłóceń i dysproporcji gospodarczych o szerokim zakresie.

Kryzys finansowy powinien być definiowany jako ostre i względnie trwałe pogorszenie się wszystkich lub niemal wszystkich wskaźników finansowych – stóp procentowych, cen aktywów (akcji, nieruchomości itp.), a także wskaźników finansowych wyrażających trudności finansowe przedsiębiorstw i instytucji publicznych. W tej definicji nie pojawia się wymóg cykliczności, ale raczej ze względu na różne horyzonty czasowe kryzysów, aniżeli z zamiaru zakwestionowania cykliczności w ogóle.

Dopiero po takim zdyscyplinowaniu dyskusji nad kryzysem finansowym (dzięki ustaleniu jego sensu) można stwierdzić, że w istocie rzeczy wyraża on jeden z ważnych aspektów kryzysu społeczno-gospodarczego. Wyraża bowiem spadek wartości różnych aktywów (nie tylko finansowych), czyli przenika całe życie gospodarcze. Obejmuje również pewien szczególny moment psychologiczny: załamanie się pozytywnych oczekiwań na wzrost wartości tych aktywów.

Dobrze określony kryzys finansowy nie rozwiązuje problemu wyjaśnienia kryzysu, lecz zaledwie stawia pytania o przyczyny, działania polityczne i mechanizmy, które go spowodowały. Właściwe postawienie problemu jest ważniejsze od jego rozwiązywania, gdyż umożliwia unikniecie błędnych rozwiązań.

Niestety proponowane i wdrażane rozwiązania – utożsamiające pochopnie kryzys finansowy z kryzysem sektora finansowego – poszły w przeciwnym kierunku. Uznano, że skoro jest to kryzys finansowy, to jego przezwyciężenie wymaga zdecydowanego ratunku dla banków, ogólnej poprawy kondycji instytucji finansowych itp. Trudno określić, na ile do tego błędu przyczyniła się polityczna ignorancja, a na ile polityczna przebiegłość.

Faktem jest, że niemal cały wysiłek „walki z kryzysem” został przesterowany w Stanach Zjednoczonych i Europie na wspomaganie zagrożonych bankructwem banków. Podstawowy fakt, że zagrożenie bankructwem banków jest wtórnym, a nie pierwszorzędnym skutkiem kryzysu rozwijającego się na innych polach gospodarki (w przedsiębiorstwach, w gospodarkach domowych, w sektorze publicznym) został zlekceważony.

Uderzenie kryzysu w banki było rzeczywiście silne, ale wynikało ono ze wzrastającej niewypłacalności kredytobiorców. Dlaczego okazali się oni niewypłacalni na tak wielką skalę? To trudne pytanie zostało pozostawione bez odpowiedzi.

Błędna diagnoza, o której mówimy jest nadal podtrzymywana, chociaż zastrzeżenia do niej są coraz silniejsze.


Prof. dr hab. Artur Śliwiński
 
 
Źródło: www.monitor-ekonomiczny.pl
0

Monitor Ekonomiczny

EEM publikuje analizy i opinie dotyczace sytuacji i tendencji gospodarczych, ze szczególnym uwzglednieniem zmian zachodzacych na swiatowej i europejskiej scenie ekonomicznej. www.monitor-ekonomiczny.pl

17 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758