To może zdawać się co najmniej dziwne, a już na pewno okrutne, że po przeszło 72 latach od zakończenia II wojny światowej, nad Polską wciąż wiszą postanowienia naszych alianckich sojuszników, podjęte w Teheranie, w Jałcie, a przypieczętowane następnie w Poczdamie. A właściwie nie do końca, bo można dojść do wniosku, że swoboda podejmowania demokratycznych decyzji w naszym państwie, zagwarantowanych tamże przecież, wciąż jest kontrolowana i limitowana. Na przykład, Departament Stanu USA, w osobie niejakiej Pani rzecznik – Heather Nauert, wyraża „zaniepokojenie nieustającymi działaniami polskiego rządu w sprawie uchwalania prawa, które zdaje się ograniczać niezależność sądownictwa i może potencjalnie osłabić rządy prawa w Polsce”. Informacja potwierdzona przez PAP, a która tyczy się zupełnie legalnych działań polskiej władzy ustawodawczej. Tak poważna persona […]
To może zdawać się co najmniej dziwne, a już na pewno okrutne, że po przeszło 72 latach od zakończenia II wojny światowej, nad Polską wciąż wiszą postanowienia naszych alianckich sojuszników, podjęte w Teheranie, w Jałcie, a przypieczętowane następnie w Poczdamie. A właściwie nie do końca, bo można dojść do wniosku, że swoboda podejmowania demokratycznych decyzji w naszym państwie, zagwarantowanych tamże przecież, wciąż jest kontrolowana i limitowana. Na przykład, Departament Stanu USA, w osobie niejakiej Pani rzecznik – Heather Nauert, wyraża „zaniepokojenie nieustającymi działaniami polskiego rządu w sprawie uchwalania prawa, które zdaje się ograniczać niezależność sądownictwa i może potencjalnie osłabić rządy prawa w Polsce”. Informacja potwierdzona przez PAP, a która tyczy się zupełnie legalnych działań polskiej władzy ustawodawczej. Tak poważna persona w amerykańskiej administracji, nie wypowiada raczej nieprzemyślanych słów, czy też ciężko zarzucić jej brak rozeznania. Czar, po wizycie prezydenta Trumpa w Polsce, prysł więc bardzo szybko. Jedynie niezwłoczna dymisja „jankeskiej” Pani rzecznik, może to naprawić. Wróćmy jednak do brutalnej rzeczywistości.
Ponad 6 milionów obywateli Polski, stało się ofiarami II wojny światowej, włączając w to ponad 3 miliony Żydów. Do tego, prześladowanie Polaków przez okupantów sowieckich po wojnie, doprowadziło do śmierci kolejnych setek tysięcy czy milionów, które to dane, trudno nawet ustalić, do dnia dzisiejszego. Straty terytorialne, uwzględniając, tzw. „ziemie odzyskane”, wyniosły 22%, kiedy główni winowajcy – Niemcy, zostali uszczupleni o 18%. Nikt nie zapłacił większą ilością terenów od Polski, chociaż nie byliśmy sojusznikami Niemiec, tak jak Włochy, Węgry, Rumunia, czy inni… Począwszy od kampanii wrześniowej aż do końca wojny, walczyliśmy niemalże na wszystkich frontach, tworząc równocześnie silne państwo podziemne, zdolne do wielkiego wysiłku. Nasz wkład, w zwycięstwo koalicji antynazistowskiej, był niepodważalny. W zamian, osadzono marionetkowe rządy komunistów, którzy tylko dzięki karabinom i gwałtom sowieckim, a także stworzonym przez nich z kryminalistów, oddziałom UB i ORMO, terroryzowali Polaków. Powtarzanie, że to Armia Czerwona wyzwoliła Polskę, jest wierutną bzdurą. Kiedy, Polska wciągnięta jako pierwsza do wojny z nazistowskim wrogiem, nie doczekała się żadnej pomocy, ze strony dysponujących znacznym potencjałem, aliantów, Związek Sowiecki mógł liczyć na potężne wsparcie od USA, w postaci wielkiej ilości dostaw sprzętu i broni, co było zagwarantowane w Land-Lease Act. Któż wie, czy od początku nie zostaliśmy uczynieni głównym kozłem ofiarnym tej wojny? Najpierw USA, Wielka Brytania i Francja, zgromadziły ogromne rezerwy złota, które pozwoliły im po I wojnie światowej, wieść gospodarczy prym w świecie. Szukające wyjścia ze stagnacji, Niemcy rozpoczęły wielki program zbrojeń, który w efekcie doprowadził do ponownej konfrontacji. Udało się wyzyskać Polskę przeciw Niemcom i wepchnąć ją pierwszą do wojny, pozostawioną na pastwę losu i agresję sowiecką. W zamian, na koniec konfliktu, otrzymaliśmy sowiecką niewolę i żadnych finansowych odszkodowań, które rzekomo mieli nam wypłacić Niemcy poprzez Sowietów. Dzisiaj, wszelkie próby, zrzucenia tej niesprawiedliwości, zagwarantowanej nam w rokowaniach przez samych aliantów, natrafiają na opór międzynarodowych decydentów. Nie można naprawić, prawa w Polsce, bo opozycja przy wsparciu ze strony obcych mocarstw, gotowa jest użyć wszelkich metod, aby przywrócić swą „spatologizowaną” i skorumpowaną, władzę. Nie wolno, zdelegalizować podszywającej się pod polski wolny ruch ludowy, PSL, bo to przyznanie, że III RP, wcale nie jest w pełni suwerennym państwem. Dzisiaj, żal tych wszystkich ludzi, którzy wylewają się na antyrządowe demonstracje w Polsce, popierające obronę dotychczasowego wymiaru „(nie)sprawiedliwości”, nie mając pojęcia o co właściwie chodzi, w tej grze. Idą, jak „stado baranów”, kontynuując fatalne tradycje konfederacji radomskiej i barskiej, gdzie intencje ogólne uczestników, również były szczytne, ale brakowało rozumu i logiki. Dlatego, takim żądaniom trzeba dawać wyraźny odpór.