Nie rozdziobią was kruki i wrony…hej!
19/10/2011
435 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
(dedykuję wszystkim cwaniurom – żałobnikom – poetnikom – żyjącym jak robaczki w słoninie () z „czczenia” kolejnych rocznic Tych Wielkich…)
Nie rozdziobią was kruki i wrony
(patrzcie – Bruno już rzyga piwem)
– poetkowie – hienki scenki – śmierci
– rwą na ćwierci – „uznane nieżywe”…
Poecice już tańczą na rurze
(on mnie skręcił na tym… tapczanie…)
– dziś – Jej Zwiędłość – ma etat w kulturze
– mebel – jebel – muzeum dostanie.
O! Już sunie bard – konar – bardzisko!..
(worek płyt był ukręcił na trupie)
– umarlakom zawdzięcza on wszystko
– i nad zniczem znów coś chce upiec…
Cóże tam klasyk – pod marmur się zaszył…
(o tantiemy rodzina się wyrzyna w ZAiKS-sie)
A żyjący zeń bard – artystyczny ma piard
– niczym Styks – płynie pieśń – w jego mikście*…
I od sceny do sceny ciągnie szmal kondukt niemy
Telewizje – prowizje & żałobnice jak pielęgnice –
(jam go znał, był, kochał – miał… miau)
– kalendarna kostnica na kolejne rocznice!!
Cóż?! – Najtrudniej w życiątku być sobą
i garbatą prawdę nieść taką
(że poezja żryć daje – przy Poezji – to staje..!.)
– jak nie sobą (być!) – to choćby – sobaką…!J
Przez ocean lastryka – wiosła gitar…
Idzie orszak black-point na kirkut
– ktoś zapłacze… a potem robaczek
– i… bez krzyku… Necrophorus germanicus…
Nie rozdziobią was kruki i kruczki
(znam was i kont waszych cyfr parę…)
disko-nekropolio – bardzie**(j) to sztuczki –
– niech wam wrona – spod ogona – na gitarę…
* –karygodne acz bardzo częste praktyki kompilowania kilku wierszy Wielkiego Umarłego w jedną piosenkę przez poe-sprytka – wiecznego żałobnika (no cóż – trup nie podskoczy:)
** – adekwat od pomnikowij kategorii – bard.