Zalegalizować podsłuchy!
09/06/2017
1199 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Ostatnio podsłuchiwanie stało się modne, więc napiszę co o tym myślę. Nie interesują mnie konkretne afery podsłuchowe, ale to, jak ogólnie powinna być rozwiązana kwestia podsłuchów w państwie.
Otóż uważam, że podsłuchiwanie powinno być całkowicie legalne – legalne i dla władzy i dla obywateli. Zakaz podsłuchiwania jest kolejnym przykładem tworzenia przestępstwa bez ofiar, tak jak w przypadku przemytu, handlu narkotykami, zakazu posiadania broni, obowiązkowym ubezpieczeniom etc. Wszystkie te przepisy tworzące przestępstwa bez ofiar służą głównie temu, by państwo było wielokroć silniejsze w konflikcie z obywatelem.
Normalne wolnościowe państwo, które jest tworzone przez obywateli, które służy obywatelom i które obywatele popierają i wspierają, nie potrzebuje być wielokroć silniejsze niż obywatele, bo większość obywateli takiego państwa nie będzie chciała go obalać, a wojsko i policja wystarczą by udaremnić próby spisków dokonywanych przez mniejszości. Ta duża siła jest potrzebna państwu, które jest zaborcze, opresyjne, działa wbrew obywatelom, którego obywatele w większości nie popierają – jest to potrzebne państwu, które musi wygrać konflikt, w którym większość obywateli stanie przeciw takiemu państwu.
Jeśli tylko funkcjonariusze państwa mogą posiadać broń i mogą podsłuchiwać, to obywatelom będzie dużo trudniej takie państwo obalić, gdy przekroczy granicę wytrzymałości obywateli, gdy zacznie nas grabić podatkami tak, że z tego co zostanie nie da się rodziny utrzymać – gdy tak ograniczy wolność, że się nie da robić większości potrzebnych rzeczy.
Gdyby oprócz służb specjalnych zwykli obywatele też mieli prawo podsłuchiwać, to prywatni ludzie, prywatni detektywi, wykrywali by wielokroć więcej afer w gronie władzy niż to teraz wychodzi na jaw. Gdyby każdy prywatny człowiek miał broń i mógł prowadzić na własną rękę taką działalność operacyjną jaką mogą prowadzić służby specjalne, to państwo musiałoby liczyć się z obywatelami wielokroć bardziej niż to się dzieje teraz. Dlatego między innymi uważam, że podsłuchiwanie powinno być legalne.
A kwestie prywatności i intymności człowiek powinien sobie sam zapewniać i o to zadbać. Gdyby było wolno podsłuchiwać ludzie bardziej uważaliby na to co mówią, byli grzeczniejsi, bardziej kulturalni, mniej agresywni w słowach, przy spiskowaniu i działalności przestępczej musieliby wielokroć bardziej uważać i kryć się. Musieliby się nauczyć strzec
tajemnic własnym wysiłkiem.
Dzisiejsza technika pozwala na bardzo wyrafinowane sposoby podsłuchiwania, ale dysponuje też wielokroć większymi możliwościami wykrywania podsłuchów, neutralizowania ich i przekazywania informacji zaszyfrowanej tak, że najpotężniejsze komputery tego nie rozszyfrują. Uważam, że lepsza jest wojna między technikami podsłuchowymi, a technikami szyfrującymi, niż przepis prawa, który zakazuje podsłuchiwania, czyli w istocie ingeruje w ludzkie działania przy użyciu przemocy, ale w działania, które same przemocą nie są. Wojna informacyjna i tak jest, ludzie podsłuchują i tak nielegalnie, ale państwo niepotrzebnie włącza w te sprawy przemoc.
Gdyby podsłuchiwanie było legalne, ludzie stosowaliby techniki szyfrujące w większej skali, operatorzy telekomunikacyjni w większym stopniu zapewnialiby klientom sposoby na rozmowy strzeżone, szyfrowane – wtedy i państwu byłoby trudniej ludzi podsłuchiwać, a zatem i zwolennicy zwiększenia prywatności i intymności by na tym zyskali. W takim stanie prawa jak teraz, państwo może o nas wiedzieć wszystko, a my o funkcjonariuszach państwa nic.
Mamy złe państwo, złe prawo. Powinno być więcej wolność, w tym wolności podsłuchiwania, więcej wolności w kwestiach zdobywania, gromadzenia i
przetwarzania informacji.
Grzegorz GPS Świderski