Próba zapobieżenia przekształcenia „najstarszej córy Kościoła” a potem ateistycznej ikony rewolucji w pierwszy kalifat europejski może okazać się daremna.
Przedwyborcze sondaże wyraźnie wskazują na drugą turę.
Kandydaci mają bowiem prawie równe poparcie:
Ok. 27 % wyborców jest jeszcze nie zdecydowana.
Powyższy sondaż opublikował Le Monde 22 kwietnia 2017 r.
Stopień zainfekowania przeciętnego Francuza ideologią multi-kulti oraz wszczepienie obawy przed „faszyzmem” uosabianym przez tych, którzy pozostali wierni tradycyjnym europejskim wartościom jest najwyższy w całej UE.
.
.
Zwycięstwo Le Pen w pierwszej turze oznacza jedynie, że frekwencja w drugiej wzrośnie do poziomu nieznanego w dziejach V Republiki.
Mobilizacja lewicującej części społeczeństwa będzie oznaczała wygraną opcji dotychczasowej, czyli dalsze ograniczanie Kościoła na rzecz islamistów.
Le Pen i środowiska narodowe nie mogą bowiem zwyciężyć.
Pamiętamy w Polsce hasło z sierpnia 1939 roku: nie będziemy umierać za Gdańsk.
To ciągle jest obecne w podświadomości Francuzów.
Dzisiaj nie będą umierali za „faszyzm”, czyli tradycyjny model rodziny i religię chrześcijańską.
.
.
A to oznacza przekształcenie Francji w islamską republikę w ciągu jednego pokolenia (25 lat).
22.04 2017
4 komentarz