W erze Trumpa – nowy wymiar zmagań globalistów z Ludzkością

Obserwując Donalda Trumpa już jako prezydenta, można żywić nadzieję, że szczerze pragnie wypełnić swe przedwyborcze obietnice i służyć prostym obywatelom.  Z pragmatyzmem przedsiębiorcy stara się lawirować w kłębowisku żmij, jakim jest Waszyngton.  Udaje mu się robić dwa kroki do przodu, po czym taktycznie jeden do tyłu.  Stąd też jego linia polityczna wydaje się być niespójna i chaotyczna.   Odnosząc się z całym szacunkiem do jego zdolności kierowniczych, wątpię osobiście by udało mu się osiągnąć cel „odtworzenia wielkości Ameryki”.  Może natomiast udać się mu rozmontowanie globalizmu.  Alternatywą  takiego sukcesu jest globalny konflikt nuklearny.  Znajdujący się obecnie w defensywie waszyngtońscy neokonserwatyści (neobolszewicy) robią wszystko by zaognić sytuację.  Na Donbasie rozpętali rękami Poroszenki „agresję rosyjską”, którą starają się „odeprzeć” ostrzeliwując z ciężkiej artylerii […]

Obserwując Donalda Trumpa już jako prezydenta, można żywić nadzieję, że szczerze pragnie wypełnić swe przedwyborcze obietnice i służyć prostym obywatelom.  Z pragmatyzmem przedsiębiorcy stara się lawirować w kłębowisku żmij, jakim jest Waszyngton.  Udaje mu się robić dwa kroki do przodu, po czym taktycznie jeden do tyłu.  Stąd też jego linia polityczna wydaje się być niespójna i chaotyczna.

Odnosząc się z całym szacunkiem do jego zdolności kierowniczych, wątpię osobiście by udało mu się osiągnąć cel „odtworzenia wielkości Ameryki”.  Może natomiast udać się mu rozmontowanie globalizmu.  Alternatywą  takiego sukcesu jest globalny konflikt nuklearny.  Znajdujący się obecnie w defensywie waszyngtońscy neokonserwatyści (neobolszewicy) robią wszystko by zaognić sytuację.  Na Donbasie rozpętali rękami Poroszenki „agresję rosyjską”, którą starają się „odeprzeć” ostrzeliwując z ciężkiej artylerii i rakiet ludność cywilną tego regionu.  Na Łotwie już sami Amerykanie prowokują przygraniczne napięcie z Federacją Rosyjską.[i]

Dr Paul Craig Roberts w swym najnowszym artykule[ii] sugeruje, że stan umysłowy amerykańskich „elit” pcha świat do wojny termonuklearnej.  Ignorancja globalistycznych „elit” jest tak wielka, że jeden z prominentnych „polityków”, chcąc oskarżyć Putina o spowodowanie konfliktu na Ukrainie, pomylił ją sobie z Koreą.  Trafny komentarz tego przypadku cytuję poniżej:[iii]

„This is a good example of how globalists understand the world. North Korea, Ukraine or Aleppo is the same for them. It is all virtual for them. They are sending American people to die without any understanding of the situation. For them – it’s a game. They have no responsibility for the people. They don’t understand history. They don’t know geography.”

„To jest dobry przykład, jak globaliści pojmują świat.  Korea, Ukraina, czy Aleppo są dla nich tym samym. Są częścią wirtualnej rzeczywistości.  Wysyłają Amerykanów na śmierć bez rozumienia realiów.  Dla nich to jest gra. Nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności w odniesieniu do ludzi.  Nie rozumieją historii.  Nie rozumieją geografii”.

Truizmem jest stwierdzenie, że unijne „elity” są podobne do swych amerykańskich pryncypałów.  Lata swoistej „rafinacji” europejskich „elit” wytworzyły specyficzny kryminalny twór gangu psychopatów i ignorantów, nie pojmujących świata i zagrożeń jakie niesie ziemi ich wysługiwanie się globalnej oligarchii.

W najnowszym wywiadzie dla belgijskich mediów[iv], prezydent Syrii Assad, bez ogródek stwierdził, że unijne „elity” , pod amerykańskim przywództwem, odpowiedzialne są za terrorystyczną agresję na Syrię, pod płaszczykiem „walki o demokrację” i w konsekwencji  jej zniszczenie.

Na tym tle „elity” IIIRP odróżniają się od swych zachodnich ideałów jedynie większym stopniem agenturalnej służalczości.  Dotyczy to WSZYSTKICH BEZ WYJĄTKU „OPCJI” POLITYCZYCH.  Bez usunięcia tego śmiecia z granic Polski, odbudowa suwerennego i sprawiedliwego państwa jest NIEMOŻLIWA.

Nie inaczej przedstawia się świadomość większości społeczeństwa, która trzymana jest pod kloszem prowincjonalnych polskojęzycznych mediów zdominowanych całkowicie przez obcych agentów lub pospolitych głupców.  Młode pokolenie poznaje co prawda wiele obcych języków, ale tylko w zakresie niezbędnym do zapewnienia sobie pracy na zmywaku, lub sprzedania swego ciała zagranicznemu klientowi.  Na analizowanie alternatywnych obcojęzycznych mediów brak im po prostu czasu, ochoty i perfekcji lingwistycznej.

Wchodząc dziś do klatki schodowej jednej z wielkomiejskich kamienic, zaczepiony zostałem przez mężczyznę zmywającego posadzkę.  Zapytał mnie: „co sądzi Pan o zbliżającej się wojnie?”  Ten człowiek wykonujący prostą pracę dozorcy zaskoczył mnie zupełnie.  Zwykle bowiem mowa jest o „agresji rosyjskiej”. Przy czym odpieranie agresji jest niezwykle szlachetną i patriotyczną czynnością.    Co innego jest rozpętywanie wojny.  To czynią tylko głupcy.  Po chwili mężczyzna dodał:  : „wojna nikomu jeszcze pożytku nie przyniosła”

No właśnie  – odparłem – dlatego dążą do niej tylko głupcy, ale niestety tych w naszej Ojczyźnie nie brakuje.  Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że być może Opatrzność zlitowała się wreszcie nad nami i przynosi opamiętanie katalizowane przez tych „maluczkich” ?  Co daj Boże! Amen!

[i] https://www.rt.com/news/376903-latvia-drills-us-troops/

[ii] http://www.paulcraigroberts.org/2017/02/08/american-establishment-opted-thermo-nuclear-war/

[iii] http://katehon.com/article/alexander-dugins-interview-alex-jones

[iv]