Koalicja PJN – PO?
16/02/2011
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Pani Prezes Joanna Kluzik-Rostkowska stwierdziła w programie "Kropka nad i", co powtórzył "Dziennik", iż nie wyklucza możliwości koalicji z PO, pod pewnymi warunkami. Pani Prezes coś tam ogólnie o odwadze mówiła. Ja mam dla niej taką wyliczankę: 1. Upadek polskich stoczni, 2, Blokada polskich portów (Szczecin i Świnoujście) dla statków przez Gazociąg Północny 3. Skoro o portach mowa, wprowadzenie przez Rząd Najjaśniejszego Premiera Tuska podatku, który powoduje, że armatorzy uciekają z polskich portów do niemieckich 4. Klęska PKP (WIDZIELIŚMY !!!) 5. Bezrobocie powyżej 13% 6. Rządowy 'skok stulecia" na OFE 7. Wzrost VAT-u 8. Rezygnacja z budowy dróg szybkiego ruchu (nazywanie ich autostradami to i tak nadużycie, wystarczy się przejechać np po Francji, Włoszech czy Niemczech, żeby o wiedzieć, jak wygląda […]
Pani Prezes Joanna Kluzik-Rostkowska stwierdziła w programie "Kropka nad i", co powtórzył "Dziennik", iż nie wyklucza możliwości koalicji z PO, pod pewnymi warunkami. Pani Prezes coś tam ogólnie o odwadze mówiła. Ja mam dla niej taką wyliczankę:
1. Upadek polskich stoczni,
2, Blokada polskich portów (Szczecin i Świnoujście) dla statków przez Gazociąg Północny
3. Skoro o portach mowa, wprowadzenie przez Rząd Najjaśniejszego Premiera Tuska podatku, który powoduje, że armatorzy uciekają z polskich portów do niemieckich
4. Klęska PKP (WIDZIELIŚMY !!!)
5. Bezrobocie powyżej 13%
6. Rządowy 'skok stulecia" na OFE
7. Wzrost VAT-u
8. Rezygnacja z budowy dróg szybkiego ruchu (nazywanie ich autostradami to i tak nadużycie, wystarczy się przejechać np po Francji, Włoszech czy Niemczech, żeby o wiedzieć, jak wygląda prawdziwa autostrada).
itd, itd.
Czy wolno zatem wiedzieć, do którego z tych działań ma zamiar Pani Prezes się dołożyć, w ramach ewentualnej współpracy PJN z PO?
Ja sobie tu pod wirsyckiem siedzę, i tak sobie myślę: czy sama głupota i nieudolność mogły w niecałe 4 lata doprowadzić do zawalenia tylu ważnych dla Polski spraw?
Powiem o tym, z czego żyję (poza owieckami): z nauczania studentów.
Bo Gazda-wykształciuch jestem (a co, wcale się o to określenie nie obrażam, bo o politykach to gorzej gadamy, więc niech se chłopaki trochę i na nas użyją) i nawet w murach Uniwersytetu bywam, a jakże. A śmiać mi się teraz chce, jak wspomnę, jak to moi Koledzy Profesorowie w 2007 cieszyli się, że Peło wygrało. A ja im wtedy mówiłem: jeszcze zapłaczecie za rządami tego wstrętnego Premiera Kaczyńskiego! Bo może i niesympatyczny był, ale pieniądze wam dawał. Gadali, żem głupi, że dopiero za Tuska, to po europejsku będzie i Nauka rozkwitnie. Rozkwitła, a jakże: idiotycznymi ustawami. A w procencie udziału finansowania z budżetu, jesteśmy na poziomie Rumunii i Albanii. No i po prawdzie co Premier gadał to i słowa dotrzymał – bo to też kraje europejskie, no może nie? Gratulacje. Czyli Profesorowie mają, czego chcieli. No ale jak ktoś woli, żeby, zamiast konkretnych pieniędzy, mieć gołą d..ę ale za to w towarzystwie Autorytetów jak Mistrz Wajda, Profesor Bartoszewski, ten Marszalek od much (no jak mu tam?), czy Redaktor (nazwisko pamiętam, ale nie wymienię, bo jeszcze mi tu pozew do koliby przyśle) to bardzo proszę. Ja tam wolę iść za tym, co mi chocia na portki da.
Coś mi się widzi, Pani Joanno, że nie po drodze nam będzie.
Pochwalony