Przed niedawno minionymi świętami Zmartwychwstania Pańskiego sąd w Skierniewicach wydał nakaz aresztowania mnie, rzekomo z powodu, iż bezprawnie utrudniałem czynności procesowe i nie stawiałem się na przymusowe badania psychiatryczne. Dla mojej rodziny zapowiadały się więc święta pełne nietypowych atrakcji, z niczym nie dających się porównać, poza okupacją w czasach Drugiej wojny Światowej. W każdej chwili należało się spodziewać, iż drzwi naszego mieszkania mogą zostać wyważone, a do środka wtargną uzbrojeni po zęby policjanci, albo antyterroryści w kominiarkach – pewnie nawet ci sami, którym, w zastępstwie zwykłych listonoszy, dotychczas zdarzało się dostarczać nam korespondencję z sądem.
A za antyterrorystami oczywiście wkroczą znane nam od lat MOPRyszki, które tymczasem zaopiekują się troskliwie naszymi dziećmi. Ostrzą sobie przecież na nie zęby od lat.
Natychmiast złożyłem zażalenie w tej sprawie, oraz w sprawie bezprawnego nakazu poddania się badaniom psychiatrycznym. I to było wszystko co mogłem w tej sprawie zrobić. Na resztę nie miałem wpływu. Trzeba było więc zaufać Bożej Opatrzności i zająć się tym na co wpływ mieliśmy, czyli normalnymi przygotowaniami świątecznymi…
A tak, było coś jeszcze co należało zrobić. Należało przygotować psychicznie dziewczynki na ewentualność ich brutalnego porwania i oddzielenia od rodziców, a może i rozdzielenia ich wzajem od siebie? Powtórzyć i utrwalić najważniejsze modlitwy, wiadomości dotyczące ich pochodzenia, oraz innych członków rodziny…
Tuż przed świętami otrzymaliśmy dobrą nowinę od jednego z dziennikarzy, który zainteresował się sytuacją naszej rodziny. Podobno „mój wniosek dotarł już do Sądu Okręgowego, ale zostanie rozpatrzony dopiero po świętach” – wiadomość ta zwiększała prawdopodobieństwo, że święta będą jednak spokojne… I rzeczywiście takie były, spokojne, pełne refleksji dotyczących spraw Ewangelicznych, tradycyjnych potraw i zwyczajów.
Po Wielkanocnych Świętach dowiedzieliśmy się, że krzywdzący nakaz mojego aresztowania został szczęśliwie uchylony. Była radość.
Ciekaw byłem jak został uzasadniony, ale tego miałem się dowiedzieć dopiero po otrzymaniu oficjalnego pisma. Napiszę o tym bardziej szczegółowo w którejś z następnych notek – oczywiście jeśli Opatrzność Boża nadal będzie dla nas tak łaskawa jak do tej pory.
Dziś zamieszczam jeszcze tylko treść zażalenia dotyczącego nierozpatrzenia wniosku o uchylenie bezprawnego Postanowienia o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów.
Sąd Okręgowy w Łodzi
za pośrednictwem Sądu Rejonowego
w Skierniewicach Wydział II Karny
w części dotyczącej nierozpatrzenia wniosku z dnia 12.03.2016 r. o uchylenie Postanowienia o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów
wraz z ponownym wnioskiem o uchylenie Postanowienia z dnia 6.08.2015 r. o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów
W dniu 12.03.2016 r. złożyłem do Sądu Rejonowego w Skierniewicach wnioski:
1/ o uchylenie postanowienia Sądu z dnia 11 marca 2016 r. o zastosowaniu tymczasowego aresztowania,
2/ uchylenie Postanowienia o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów lub ustalenie terminu badania psychiatrycznego, jeśli Sąd w/w Postanowienia o dowodzie z opinii biegłych psychiatrów nie uchyli.
Sąd Rejonowy w Skierniewicach Postanowieniem z dnia 31.03.2016 r. uchylił postanowienie o tymczasowym aresztowaniu (wydane w celu przymusowego doprowadzenia mnie na badanie sądowo-psychiatryczne). Jednocześnie nie rozpatrzył wniosku o uchylenie Postanowienia o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów z dnia 6.08.2015 r., pomimo tego, że nie spełnia ono wymogów merytorycznych, a tym samym jest w mojej ocenie bezprawne.
W świetle wymogów artykułów 202§1 i 194 kpk §1 który mówi, że postanowienie o powołaniu biegłych powinno zawierać imię, nazwisko i specjalność biegłego, §2 przedmiot i zakres ekspertyzy, §3 termin dostarczenia opinii.
Sąd do dnia dzisiejszego żadnych biegłych z imienia i nazwiska w tej sprawie nie powołał, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Ponadto sąd do dnia dzisiejszego nie podał żadnych konkretnych okoliczności i dowodów uzasadniających przeprowadzenie takich badań.
Zgodnie z Uchwałą składu siedmiu sędziów z 16 czerwca 1977 r. (sygn. akt VII KZP 11/77,
OSNKW nr 7-8/1977, poz. 68), której nadano moc zasady prawnej, szczególny charakter
dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów przemawia „za koniecznością ograniczenia
dopuszczalności poddania oskarżonego badaniu tych biegłych w celu wydania opinii o stanie
jego zdrowia psychicznego tylko do tych wypadków, w których zachodzą uzasadnione – a
więc oparte na konkretnych okolicznościach i dowodach – wątpliwości w tym względzie”.
W postanowieniu z dnia 6.08.2015 r. (K. 303) Sąd nie wskazał jakie konkretnie dowody i okoliczności mają wywoływać uzasadnione wątpliwości Sądu co do mojej poczytalności. Postanowienie w tym kształcie narusza moje dobra osobiste i wywołuje brak zaufania do Sądu. Naruszane są w ten sposób moje konstytucyjne prawa do rzetelnego procesu (art. 45 ust. 1 Konstytucji).
Z wyżej podanych powodów zarówno moje zażalenie, jak i ponowny wniosek o uchylenie Postanowienia z dnia 6.08.2015 r. o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów są uzasadnione.
Jednocześnie z ostrożności procesowej informuję, iż zgodnie z wezwaniem Sądu z dnia 5.04.2016 r. (w celu uniknięcia przymusowego doprowadzania mnie) zgłoszę się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu oddział psychiatryczny męski XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX ale odmówię uczestnictwa w badaniu ze względu na brak podstaw do jego przeprowadzenia.
Nadto informuję, że nie przedłożę biegłym (nieznanym mi obecnie z nazwiska, gdyż nigdy nie otrzymałem tych informacji do wiadomości) żadnych dokumentów dotyczących stanu zdrowia, gdyż takich dokumentów nie posiadam. Nigdy bowiem nie leczyłem się psychiatrycznie, jak również nigdy nie uczestniczyłem w żadnych badaniach dotyczących stanu mojego zdrowia psychicznego.
Jestem ojcem. Bronię rodziny przed pedofilią instytucjonalną
Jeden komentarz