Szejnfeldowi indeks nędzy polecam
14/02/2011
381 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Wczoraj były mnister Scheinfeld chwalił się przed kamerami historycznym wzrostem eksportu osiągniętym przez Polskę w 2010 roku. Inną sprawą jest, że w UE w przeliczeniu na mieszkańca zajmujemy przedostatnią pozycję. No ale powiedzmy, że to nieważne czy jakoś tam. W 2010 r. (wg danych tymczasowych, GUS) eksport w cenach bieżących wyniósł 469,2 mld zł, a import 523,0 mld zł. W porównaniu z 2009r. eksport zwiększył się o 10,8%, a import o 12,9%. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 53,8 mld zł (w 2009 r. minus 40,1 mld zł).Tak więc bilans płatniczy zdecydowanie się pogorszył. Trudno więc mówić o jakimś wymiernym sukcesie. Minister Scheinfeld powinien raczej pochwalić się czymś innym. Powinien pochwalić się wskaźnikiem, który był najwyższy w grudniu 2010 od czasów […]
Wczoraj były mnister Scheinfeld chwalił się przed kamerami historycznym wzrostem eksportu osiągniętym przez Polskę w 2010 roku. Inną sprawą jest, że w UE w przeliczeniu na mieszkańca zajmujemy przedostatnią pozycję. No ale powiedzmy, że to nieważne czy jakoś tam.
W 2010 r. (wg danych tymczasowych, GUS) eksport w cenach bieżących wyniósł 469,2 mld zł, a import 523,0 mld zł. W porównaniu z 2009r. eksport zwiększył się o 10,8%, a import o 12,9%. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 53,8 mld zł (w 2009 r. minus 40,1 mld zł).Tak więc bilans płatniczy zdecydowanie się pogorszył. Trudno więc mówić o jakimś wymiernym sukcesie.
Minister Scheinfeld powinien raczej pochwalić się czymś innym. Powinien pochwalić się wskaźnikiem, który był najwyższy w grudniu 2010 od czasów objęcia władzy przez PO.
Chodzi o Indeks nędzy ( Misery Index), który jest obiektywną miarą ekonomicznych warunków życia ludzi w danym kraju.
Miernik ten powstaje poprzez zsumowanie rocznej dynamiki cen detalicznych (CPI) oraz stopy bezrobocia. Jego interpretacja jest prosta: im wyższy IN, tym gorsze warunki życia. Wysokie wskazania Indeksu Nędzy mówią, że praca jest trudno dostępna lub że płace szybko tracą siłę nabywczą z powodu rosnących cen dóbr konsumpcyjnych.
Źródło: Bankier.pl
W grudniu ub. roku wskaznik ten wyniósł 13.1
Srednia dla krajów UE jest grubo poniżej 10.0
Dane za styczeń i luty przyniosą dalszy wzrost Indeksu Nędzy dla Polski. Zima jest bowiem okresem sezonowego wzrostu bezrobocia, a podwyżka stawek VAT i akcyzy dodatkowo podbije odczyty inflacji. Ekonomiści szacują ( wkrótce się dowiemy), że w styczniu inflacja przyspieszyła z 3,1% do 3,4%. Dlatego nawet przy utrzymaniu stałej stopy bezrobocia oznacza to kolejne pogorszenie wskaznika.
I czym tu się chwalić panie Szejnfeld ?