HYDE PARK
Like

Wiceprezydent Biden : Republikanie to nie wrogowie, to opozycja!

22/10/2015
789 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Wiceprezydent Biden : Republikanie to nie wrogowie, to opozycja!

Wiceprezydent Biden potwierdził że nie zamierza ubiegać się o nominację partyjną na urząd Prezydenta USA. Przy okazji zbeształ Hilary Clinton która partię republikanów nazwała – „enemies” – wrogowie. Biden powiedział: „Nie sądzę, że powinniśmy w Republikanach widzieć  naszych wrogów. Oni są opozycją, a nie naszymi wrogami „. Czy nasze partie PO i PiS są zdolne tak o sobie powiedzieć? Prawdę mówiąc Joe Biden takim swoim stwierdzeniem zaskoczył mnie. Miałem go za politycznego filutka. Ale ludzie jak widać się zmieniają. Joe Biden niedawno stracił syna i często zdarza się że utrata kogoś najbliższego zmienia spojrzenie człowieka na życie. Niejako na nowo odkrywa jego sens. To chyba dlatego Biden zrezygnował z dalszej kariery politycznej.Nie mając obciążeń Biden może sobie pozwolić na otwarte […]

0


Wiceprezydent Biden potwierdził że nie zamierza ubiegać się o nominację partyjną na urząd Prezydenta USA. Przy okazji zbeształ Hilary Clinton która partię republikanów nazwała – „enemies” – wrogowie. Biden powiedział: „Nie sądzę, że powinniśmy w Republikanach widzieć  naszych wrogów. Oni są opozycją, a nie naszymi wrogami „. Czy nasze partie PO i PiS są zdolne tak o sobie powiedzieć?

Prawdę mówiąc Joe Biden takim swoim stwierdzeniem zaskoczył mnie. Miałem go za politycznego filutka. Ale ludzie jak widać się zmieniają.
Joe Biden niedawno stracił syna i często zdarza się że utrata kogoś najbliższego zmienia spojrzenie człowieka na życie. Niejako na nowo odkrywa jego sens. To chyba dlatego Biden zrezygnował z dalszej kariery politycznej.Nie mając obciążeń Biden może sobie pozwolić na otwarte wypowiedzi- jak to mówią amerykanie mówić to co serce i umysł każe.Hilary Clinton której Republikanie dokuczliwie zachodzą za skórę ( na czwartek wezwano ją do złożenia zeznań  w sprawie Bengazi) nazwała ich wrogami, stawiając ich dumnie obok innych wrogów, takich jak teokratyczny, wspierający terroryzm reżim w Iranie. Zwolennicy Clinton już usiłowali „odwracać kota ogonem” wyjaśniając że kandydatka traktowała swoje komentarze jako żart. Jednak krytycy nie dają się zwodzić i wskazują że komentarz nie był przypadkowym niewydarzonym żartem gdyż Hillary od dawna uważa, że jest w stanie oblężenia przez pozbawionych skrupułów adwersarzy partii Republikańskiej.

 

To już po raz drugi w ciągu kilku dni,  Biden gromi Clinton za równanie opozycji politycznej z wrogiem. We wtorek, Biden powiedział:

konieczne jest, aby skończyć z takim poglądem pogląd, że druga strona jest wrogiem.”

Podobnie wypowiadał się kandydat demokratów na prezydenta Jim Webb, który powiedział we wtorek, że „druga strona nie jest wrogiem. To opozycja. „Biden ostrzegł także demokratycznych kandydatów usiłujących zbić kapitał polityczny na krytykowaniu swojego szefa Prezydenta Baraka Obamy. Nasza partia, nasz naród, popełni tragiczną pomyłkę, jeśli będzie próbować umniejszać dziedzictwo prezydentury Obamy,  powiedział Biden.

Oto transkrypt fragmentu wystąpienia Bidena:

Nie wierzę, jak myślą niektórzy, że jest naiwnością, aby rozmawiać z republikanami. Nie sądzę, że powinniśmy patrzeć na Republikanów jako naszych wrogów. Oni są nasza opozycją, nie naszym wrogami. Dla dobra naszego kraju, musimy pracować razem. Jak prezydent powiedział wielokrotnie, kompromis to nie są brudne słowa. Spójrzmy na to w ten sposób, ludzie: Jak kraj może funkcjonować bez konsensusu. Jak mamy iść do przodu, jeśli nie jesteśmy w stanie dojść do konsensusu. Dalszych czterech lat tego rodzaju dwustronnej walki kraj ten może nie przetrwać. Musimy to zmienić. Musimy to zmienić.

Zacytowałem ten fragment bowiem jako żywo pasuje on do sytuacji w Polsce. Także u nas nadszedł najwyższy czas na połączenie wysiłków dla dobra Polski.Jest wystarczająco dużo sił zewnętrznych które żerują na naszych domowych kłótniach. Najlepszy przykład Nord Stream.

PS. Słowa Bidena szybko podchwycił wicelider w wyścigu demokratów Berni Sanders który obiecał że nie będzie opozycji nazywał wrogami. Sanders może w przypadku prawdopodobnego zniszczenia (z powodu licznych skandali) szans Hillary Clinton , zostać Prezydentem USA.

Kto wie że legalnie Berni Sanders jest Polakiem?

Bernard Sanders jest synem żydowskich  emigrantów z Polski

, Eliego Sandersa i Dorothy (z d. Glassburg) Jest wyznawcą judaizmu. Ukończył Uniwersytet Chicagowski
oraz Brooklyn College. W Vermont mieszka od roku 1964. Jest żonaty, ma czworo dzieci.
Sanders wszedł do historii polityki amerykańskiej nie tylko jako najdłużej zasiadający niezależny kongresmen. 7 listopada 2006 został wybrany, jako niezależny, aczkolwiek z poparciem demokratów, przytłaczającą większością głosów na urząd Senatora Stanów Zjednoczonych na miejsce Jima Jeffordsa, który odchodził na emeryturę polityczną. Został tym samym pierwszym socjalistą (o tym ze jest socjalistą mówi otwarcie) wybranym do izby wyższej kongresu. Jest senatorem niezależnym, ale dalej związanym z demokratami, jak przedtem w Izbie oraz jak jego poprzednik Jeffords.

Ze swoimi poglądami Sanders mógłby być nawet Prezydentem Polski. Ale mówmy poważnie.

Co robi polski rząd, polski prezydent, służby zagraniczne, media w Polsce- aby nawiązać kontakt z Sandersem. Czy nie jest logiczne aby wykorzystać jego polskie pochodzenie i nawiązać kontakty przed a nie po fakcie? Czy utrzymujemy kontakty z innymi politykami polskiego pochodzenia tworząc polskie lobby w obu partiach Kongresu USA? A co z politykami którzy są dopiero wschodzącymi gwiazdami. Jaki jest sens zabiegać o poparcie Kinga czy Shummera nie związanych z Polską, skoro mamy tam wielu zapomnianych lub nie dostrzeganych swoich. Po co jeżdżą do USA polscy posłowie i senatorowie? Na zakupy i bankiety?

 

09d22ecea9fb8de05354a6259f88690d,0,0.png

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758