Zmowa bankierow i politykow – widziane z USA

Rakowata symbioza bankow z politykami obu partii jest glowna przyczyna obecnego kryzysu i nic nie wskazuje na to, by to bylo przerwane.

Miesiac temu w przeprowadzonych w stanie Iowa w prawyborach partii republikanskiej zwiezyla Michelle Buchmann. Jednak najwieksza rewelacja bylo zajecie drugiego miejsca przez Rona Paula. Wszyskie media od tego czasu blokuja wszelkie informacje na temat szans Paula na fotel prezydencki. Teraz tylko mowi sie o Perrym, Roomeyu, Buchmann. Co ciekawe, na Paula glosuja w ogromnej wiekszosci osoby mlode, z wyzszym wyksztalcenem. Coz takiego groznego glosi Paul, ze postanowiono nie dopuscic do opinii publicznej jego glosu na temat przyczyn obecnego kryzysu i drog wyjscia z niego. Paul chce przede wszyskim przywrocenia parytetu zlota. Dlatego to ma przeciwko sobie caly establischment polityczny i glownie finansowy. Aby to zrozumiec musimy sie cofnac do czasow prezydenta Johnsona, ktory zaczal prowadzic wielkie programy socjalne majace na celu osiagniecia rownego statusu spolecznego wszystkich ras. Przeznaczono na ten cel ogromne srodki finansowe od podatnikow. Dzisiaj wiemy ze zarzadznie nimi pochlonelo ok 90% calosci kwoty jaka zostala przeznaczona na pomoc. . Taki rachunek wystawila biurokracja. Wtedy  zaczela se korupcja na ogromna skale. Wiadomo tez ze przedstawiciele biurokracji ukrywali swoje dochody w bankach. I wlasnie od tego czasu zaczela sie ta rakowata symioza swiata polityki kazdego szczebla z bankami. Bankierzy posiadajac sekretna wiedze o ogromnych nieopodatkowanych pieniadzach politykow, mogly ich santazowac w zasadzie bez zadnych ograniczen, wymuszajac decyzje bardzo wygodne dla bankow. Nie musze chyba dodawac, ze decyzja odejscia od parytetu zlota w emisji dolara byla bardzo korzyustna dla bankow. W taki oto sposob banki zaczely rzadzic polityka i gospodarka amerykanska. Przywrocenie parytetu zlota oznaczaloby koniec ich wplywu na polityke i gospodarke amerykanska. Jesli sie ogada telewizje i czyta amerykanska prase, to jednym z glownych reklamodawcow sa wlasnie instytucje finansowe. Dlatego tez politycy obu partii migiem pokryli ogromny deficyt bankow pieniedzmi przecietnych Amerykanow w 2008 roku. Nic tez nie wslkazuje na to, zeby sytuacja sie coskolwiek zmienila. Poniewaz politycy nie maja najmniejszego zamiaru isc na zasluzony odpoczynek w odiczolowane od otoczenie miejsca o scislym regulaminie, dlatego tez kryzys bedzie sie przedluzal, a politycy beda pilnowali interesow bankow, biorac za to swoj interest rate. Dlatego tacy ludzie jak Ron Paul, nigdy nie dojda do wladzy.