Każdy z nas zna takich ludzi o których mówi się że nigdy nie będą mieli zawału serca – bo go nie mają. Ale faktycznie ludzie mogą już żyć bez serca. Tylko co to za życie? Czy to jeszcze życie? Craig Lewis, 55, cierpiał na rzadką chorobę autoimmunologiczną, która powodowała postępującą w szybkim tempie niewydolność serca, nerek i wątroby.
Dwom lekarzom wizjonerom z Teksasu z Heart Institute, panom: Billy Cohn i Bud Frazier , udało się przedłużyć jego życie o około sześciu tygodni przez wdrożenie tej nowej techniki. W marcu 2011 r. serce umierającego człowieka serce pomyślnie zastąpiono urządzeniem zapewniającym „ciągły przepływ” krwi. Udowodnili że życie jest możliwe bez pulsu lub bicia serca. Pacjent zmarł z powodu „awarii” nerek i wątroby.
Ale czy serce można sprowadzić tylko do roli pompy, a życie człowieka do wykonywania pracy oraz produkcji nieużytecznego „nawozu”?
https://
W porównaniu do sztucznego serca, które naśladuje rzeczywiste- ludzkie serce, urządzenie jakie widzieliście na filmie jest uważane za bardziej trwałe, ponieważ nie ma elastycznej membrany ani zbyt skomplikowanego mechanizmu.
„Nikt nie jest w stanie zrobić urządzenia samodzielnie pulsującego, które mogłoby trwać więcej niż dwa lata – większość z nich zużywa się wcześniej,” mówi dr Cohn.
Problemem takiej pompy jest to, że pompuje krew tylko w pozycji spoczynkowej. Po rozpoczęciu ruchu, gdy serce musi bić szybciej, rozpoczyna się proces który musi być nie tylko monitorowany, ale i chromatograficznie, dokładnie regulowany.
Mimo, że technologia może kiedyś posłużyć do zbudowania repliki serca, naukowcy są również zainteresowani wyhodowaniem nowego serca od podstaw. W przypadkach, gdy serce nie jest zbyt zniszczone, jest również możliwe, aby ono naprawiło się same przy odpowiedniej stymulacji.
Okazuje się że serce potrafi się samo leczyć. Jest przy tym tak skonstruowane że jest w stanie pracować wieki , można powiedzieć wiecznie- jeśli go sami nie zepsujemy.
Są również ludzie korzystających z urządzenia Heartmate II LVAD (zostały one wprowadzone około 2008). Posiada ono jedną turbinę (7000 obr/min) Część serca pacjenta pozostaje dzięki czemu sygnał elektryczny rytmu serca może być śledzony przez monitory, ale serce fizycznie pozostawia pacjenta bez pulsu.
Turbinę, protezę serca, opracowano ponad dekadę temu w firmie Thoratec Corporation i została ona wszczepiona ponad 18.000 pacjentów.Można nawet zobaczyć nazwę firmy na urządzeniu w 2:30 min. video.
Na koniec tylko krótka refleksja która sama w sobie , jak myślę, powinna być tematem oddzielnej publikacji i dyskusji. Czy wolno sprowadzać role serca wyłącznie do pompy.
Serce to jak sami wiemy spełnia rolę znacznie większą i ważniejszą. Wiemy sami z własnego doświadczenia choćby znając jego reakcje na widok ukochanej osoby albo czują co się z nim dzieje w sytuacji stresu czy niebezpieczeństwa. Trudno też powiedzieć który organ pełni w życiu emocjonalnym człowieka większą rolę: serce czy mózg.
Czy ktoś pamięta o tym że w sercu jest setka specjalnych komórek które nie są miedzy sobą ani też z niczym połączone ale się ze sobą komunikują powodując przecyzyjną, skoordynowaną pracę wszystkich elementów serca.
No i zabrzmi to może trywialnie gdy zapytam : jak przez żołądek trafić do innego człowieka który zamiast serca ma pompę wodną jak samochód?
PS. Skoro Medycyna Naukowa opiera się zarówno na ciśnieniu krwi i biciu serca, czy pacjent mający „zainstalowaną turbinę” nie zostanie potraktowany tak samo jak taki w stanie śpiączki? Czy nie zostanie poczytany jako martwy i jak Terry Schiavo unicestwiony? Przecież nie ma tętna.