Artykuły redakcyjne
Like

Kilka słów gorzkiej prawdy na schyłek III RP

19/10/2014
1011 Wyświetlenia
4 Komentarze
8 minut czytania
Kilka słów gorzkiej prawdy na schyłek III RP

Epicentrum globalnej niestabilności przesunęło się ponownie ze wschodniej Ukrainy na bliski wschód. Bojownicy kalifatu ISIS podeszli już do samej granicy Syrii z Turcją, tocząc ciężkie boje z zamieszkującymi te terytoria Kurdami. Turcja zmasowała na swej granicy kilka brygad pancernych, grożąc kalifatowi zbrojną interwencją. Jednak jak na razie ogranicza się ona do blokowania dostaw broni i ochotników dla walczących z kalifatem Kurdów. Natomiast Stany Zjednoczone wspierają iracki rząd w Bagdadzie, który broni się rozpaczliwie przed nacierającymi na stolicę wojskami kalifatu. Pomimo, że ISIS została stworzona przez amerykańską CIA i jest nieprzerwanie finansowana przez lokalnych amerykańskich sojuszników-Zjednoczone Emiraty Arabskie (UAE) i Arabię Saudyjską, to zarówno USA, jak również Arabia Saudyjska i Emiraty prowadzą przeciw kalifatowi ISIS aktywną wojnę powietrzną.

0


 

Z kolei, prezydent Ukrainy, Piotr Poroszenko, wybrał się na „pokojowy szczyt” w Mediolanie z udziałem Rosji i Unii Europejskiej, podpisawszy uprzednio ustawę przenoszącą „święto obrońcy ojczyzny” na 14 października, dzień utworzenia nazistowskiej UPA . Tym samym nie pozostawił on już cienia wątpliwości, jaki charakter ma armia ukraińska, dzielnie walcząca z „faszystą Putinem”.

Czy brak jest w powyżej opisanej sytuacji składu i logiki? Niezupełnie. Od dłuższego już czasu elity rządzące Imperium Euroatlantyckim (US&EU) porzuciły wszelkie pretensje do racjonalnego motywowania swych posunięć. Jedyną „racjonalną” motywacją wydaje się być rządzącą tymi zbrodniczymi psychopatami wola szatana w sianiu na świecie coraz większego chaosu i pchaniu naszego globu ku nuklearnej zagładzie. Mówią o tym wyraźnie, zarówno Putin, jak i jego minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow . Pomimo defensywnej postawy Rosji-jedynego państwa świata, które aktywnie przeciwstawia się procesowi globalizacji (NWO)-napięcie, nienawiść i lokalne konflikty ciągle wzrastają. Brat obraca się przeciw bratu-Słowianie mordują Słowian, muzułmanie zabijają nie tylko chrześcijan, ale także członków własnych sekt. Wzajemna nienawiść i idąca za nią destabilizacja zatacza coraz szersze kręgi.

Co jest tego przyczyną? Ułomna ludzka natura pozostaje niezmienną zarówno w wymiarze czasowym jak i geograficznym. Trudno jest też przypuszczać, by w przeszłości szatan „lenił się” i dopiero obecnie zaktywizował swe wysiłki. Do ewentualnego rozważenia pozostaje więc jedynie nieudolność lub zła wola tych, którzy mienią się być obrońcami dobra i prawdy, czyli (jak to się dziś zgrabnie określa) „związków wyznaniowych”.

Najwyraźniej uwidacznia się ten smutny fakt w przypadku wyznawców islamu, którzy podjudzani są przez własnych duchowych przywódców do skrajnej nietolerancji i walki nawet wewnątrz własnych sekt. Na obszarze chrześcijańskim, w tej haniebnej konkurencji przoduje ukraiński kościół unicki , który jak w okresie II Wojny Światowej, tak i dzisiaj aktywnie wspiera banderowskich zbrodniarzy.

Wydaje się, że sytuacja stała się już na tyle nabrzmiałą, by zaprzestać „owijania w bawełnę” smutnych konkluzji, do których musi dojść każdy obiektywny i dobrze poinformowany obserwator. Stwierdzenie to dotyczy również naszej Ojczyzny, która jest jedną z głównych ofiar globalizmu. Tak, więc, ab ovo.

Polska weszła w okres zwany III RP bez własnych narodowych elit. Zarówno komunistyczne elity jak i większość spenetrowanej przez SB opozycji, błyskawicznie wkomponowały się w nową rzeczywistość polityczną, rozpoczynając wysługę nowym zachodnim panom. Trudno, więc dziwić się katastrofalnymi rezultatami ćwierćwiecza funkcjonowania III RP.

Jedyną siłą zdolną wpłynąć pozytywnie na bieg wypadków, był kościół katolicki. Trudno było wymagać od Jego przywódców zrozumienia, czym tak naprawdę są „reformy wolnorynkowe” narzucone Polsce po 1989 roku. Jednakowoż można było oczekiwać rozeznania efektów „integracji europejskiej”, czyli, wyrażając się kolokwialnie, przekazania naszej Ojczyzny z rąk bolszewickich w germańskie szpony. Niestety wzięła wtedy górę opcja „re-chrystianizacji Europy” na polski rachunek. Potem poszło już „z górki”. De-industrializacja kraju spowodowała niekończącą się emigrację młodego pokolenia. Akceptacja tzw. „traktatu lizbońskiego” de facto i de jure, zlikwidowała suwerenne państwo polskie. Po 25 latach tego trendu, nasza Ojczyzna jest dziś dogorywającą demograficznie, politycznie, gospodarczo i kulturowo kolonią Unii Europejskiej. Społeczeństwo, tumanione totalną propagandą mediów korporacyjnych, straszone jest nieistniejącym w dniu dzisiejszym zagrożeniem wschodnim. Przy czym utrzymywane jest przez zbrodnicze kolonialne „elity” w całkowitej niewiedzy na temat autentycznej kondycji państwa, jego pełnej zależności od zachodu, a szczególności od światowej (amerykańskiej) finansjery i niemieckiej gospodarki. Katastrofalne trendy ekonomiczne, zwłaszcza w kontekście wojny gospodarczej z Rosją, gwarantują nasilenie się emigracji, a w rezultacie całkowitą zapaść demograficzną społeczeństwa w przeciągu najbliższych lat.

Tak katastrofalna sytuacja nie wywołuje u kościelnych hierarchów żadnej reakcji. Od ćwierci wieku z całkowitym spokojem prezydują oni nad powolną zagładą narodu i państwa, pokazując tym dobitnie, że dawno już przestali poszukiwać Chrystusa (Prawdy) i ograniczyli się jedynie do swych partykularnych faryzejskich interesów. Jedynie w miarę pogarszania się sytuacji koncentrują się oni coraz bardziej na rytualnych aspektach kultu, bacząc przy tym, by towarzyszący mu słowotok był całkowicie oderwany od jakichkolwiek realiów otaczającego nas świata. Gwarantują tym samym całkowite zagubienie wiernych w istniejącej rzeczywistości. Jak można przypuszczać, takowa strategia ma zapewne zamaskować ich zaniechania w dziele Zbawiciela.

Mało tego, w swym postępowaniu, sprzeniewierzają nie tylko wiernym, których dobra powinni strzec, ale także, poprzez utratę członków kościoła katolickiego, działają na szkodę tej organizacji również w jej materialnym wymiarze. Status społeczno-ekonomiczny polskojęzycznych „europejczyków” plasuje ich w najniższej sferze ludności UE, na równi z kolorowymi emigrantami z Azji i Afryki. Powoduje to masowe „obsługiwanie” tychże przez młode „polki” z całkowicie zdemoralizowanego, wypranego z narodowej tradycji i kultury, odciętego od swych korzeni, pokolenia jp2 (a propos: „po owocach go poznacie).. Ponieważ wspomniani kolorowi emigranci są w głównej mierze wyznawcami islamu i buddyzmu, związki takowe owocują definitywnym odejściem polskojęzycznych „europejek” od kościoła katolickiego.

W swym faryzejskim zaślepieniu, nasi hierarchowie nie zauważają nawet bezpośredniego zagrożenia dla samych siebie. Narastający lawinowo na bliskim wschodzie chaos może zmusić setki tysięcy znajdujących się tam „polek” do szukania, wraz ze swoim afro-azjatyckim przychówkiem, schronienia w byłej ojczyźnie. W takiej sytuacji, III RP samoistnie przekształci się z unijnego burdelu w islamski kalifat, ze wszystkimi przykrymi dla hierarchów konsekwencjami tego faktu.

Należy jedynie mieć nadzieję, że zanim to nastąpi, to wstrząs spowodowany rozpoczętą już de facto na bliskim wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy, III Wojną Światową, oczyści nasz kościół z faryzeuszy i równocześnie spowoduje „przejrzenie” na oczy naszego nieszczęsnego społeczeństwa. To oczywiście może mieć miejsce tylko w przypadku uniknięcia w tej wojnie zagłady nuklearnej.

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

4 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758