Humpty Dumpty opisał pierwszą odsłonę starcia w tzw. trybie wyborczym burmistrza Bobowej Wacława Ligęzy z dziennikarzem Maciejem Rysiewiczem w artykule https://3obieg.pl/akcja-wyborcza-sedzi-swierad. Wypada zatem dopowiedzieć jak to się skończyło i przedstawić obszerne fragmenty ostatecznego, prawomocnego postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który, w składzie trzech sędziów, oddalił w całości wniosek burmistrza. Burmistrz Wacław Ligęza już „był w ogródku i już witał się z gąską”, po wydaniu Postanowienia (w trybie wyborczym) przez sędzię Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Monikę Świerad, w którym uznała ona dziennikarza Macieja Rysiewicza, za winnego prowadzenia negatywnej i kłamliwej agitacji wyborczej na szkodę wnioskodawcy burmistrza Wacława Ligęzy i nakazała tzw. uczestnikowi, tj. Maciejowi Rysiewiczowi dokonać kompleksowych przeprosin, wnioskodawcę, tj. burmistrza Wacława Ligęzę, w mediach własnych Rysiewicza – www.gorliceiokolice.eu – oraz innych: „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski” etc.. Ten rażąco niesprawiedliwy i sprzeczny z obowiązującym prawem „wyrok” sędzi Sądu Okręgowego Moniki Świerad został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, a wniosek burmistrza Wacława Ligęzy z Bobowej został w całości oddalony.
Na analizę i ocenę tej historii przyjdzie jeszcze czas. Teraz przedstawiam Czytelnikom „3obiegu” najważniejszą część Postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Po tym, ze wszech miar sprawiedliwym orzeczeniu krakowskiego sądu, dodam na razie tylko tyle, że nie zmienia on mojej skrajnie krytycznej opinii na temat polskiego wymiaru sprawiedliwości. Bo jeśli w ogóle możliwe są tak rażąco niesprawiedliwe i sprzeczne z prawem orzeczenia, jak sędzi Moniki Świerad z Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, tzn., że polski wymiar sprawiedliwości znajduje się w głębokiej etycznej i prawnej zapaści.
Sygn. akt I Cz 1860/14
POSTANOWIENIE
Dnia 26 września 2014 r.
po rozpoznaniu w dniu 26 września 2014 r. w Krakowie na posiedzeniu niejawnym sprawy z wniosku Wacława Ligęzy Sąd Apelacyjny w Krakowie Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Wojciech Kościołek
Sędziowie: SA Maria Kus-Trybek
SA Zbigniew Ducki (spr.)
przy uczestnictwie Macieja Rysiewicza
o nakazanie przeproszenia, zakazanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, nakazanie sprostowania i zapłatę
na skutek zażalenia uczestnika na postanowienie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 23 września 2014 r., sygn. akt I Ns 232/14
postanawia: zmienić zaskarżone postanowienie i wniosek Wacława Ligęzy oddalić.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zażalenie uczestnika musiało odnieść zamierzony przez nie skutek prawny prowadząc do zmiany zaskarżonego postanowienia i oddalenia wniosku.
Otóż Sąd Okręgowy w sposób nieprawidłowy zakwalifikował działania uczestnika postępowania, jako agitację wyborczą w rozumieniu art. 105 pr. wyborczego. Jakkolwiek ustawodawca we wspomnianym przepisie formułuję dość szeroką definicję agitacji wyborczej, to jednak jej istotą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego. Wymiar agitacji politycznej w rozumieniu wspomnianego przepisu ma charakter pozytywnego działania i w jej pojęciu nie zawiera się podejmowanie przez wyborcę czynności mających na celu zdyskredytowanie kandydata na stanowisko w wyborach samorządowych. Otóż agitacja wyborcza jest działalnością propagandową, przedsięwzięta w celu zjednania wyborców dla poparcia określonych poglądów idei i haseł głoszonych przez komitet wyborczy lub kandydata (por. B. Michalak, A. Sokala, Leksykon prawa wyborczego, W-Wa 2010). W kontekście powyższego uznanie przez Sąd Okręgowy jakoby przedstawione przez wnioskodawcę materiały dyskredytujące wnioskodawcę jako kandydata na stanowisko burmistrza, mogły być uznane za służące do agitacji wyborczej, z zasady ich charakteru, jest nieprawidłowe. Nadto nie sposób twierdzić, że wszelkie wypowiedzi na temat osoby kandydującej, tylko z uwagi na fakt trwania kampanii, uzyskują przymiot materiału wyborczego. Jest rzeczą niesporną, że w sprawie nie zostały przedstawione okoliczności, z których by wynikało, jakoby uczestnik był związany z jakimkolwiek komitetem wyborczym lub kandydatem rywalizującym z wnioskodawcą na stanowisko burmistrza. Ustalono, że w istocie jego niechęć do burmistrza ma podłoże czysto osobiste. Także z ustaleń faktycznych sprawy wynika, że wymienione publikacje autorstwa uczestnika na temat wnioskodawcy, jakkolwiek zostały opublikowane w okresie kampanii wyborczej, to jednak stanowiły kontynuację krytycznych poglądów na temat działalności wnioskodawcy jako burmistrza. W tej sytuacji zarzut zażalenia o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 105 kodeksu wyborczego musiał zostać uznany za skuteczny, ponieważ w sprawie dopuszczono się nieuprawnionego rozszerzenia legalnej definicji pojęcia agitacja wyborcza.
W konsekwencji powyższego w sprawie, co trafnie zarzuca żalący się, nie istniały warunki do zastosowania art. 111 § 1 pr. wyborczego. Skoro, co słusznie zauważa Sąd Okręgowy, że przedstawione przez wnioskodawcę materiały autorstwa uczestnika nie mogą być potraktowane jako materiały wyborcze oraz, co wynika z wcześniejszych wywodów Sądu odwoławczego nie ma warunków do zakwalifikowania ich jako elementu agitacji wyborczej, to brak było podstaw do zastosowania sankcji wymienionych we wspomnianym przepisie. Trzeba także dodać, że w kodeksie wyborczym nie istnieją inne pozytywne przepisy dającego podstawę do poszukiwania przez wnioskodawcę ochrony prawnej w związku z materiałami przedstawionymi przez niego w okresie kampanii wyborczej materiałami przy wniosku wszczynającego sprawie. Nie oznacza to, że Wacław Ligęza jest pozbawiony ochrony prawnej. Wszak skorzystanie bądź nie z szybkiej ścieżki dochodzenia swych praw w trybie wyborczym w przypadku, gdy w toku kampanii wyborczej zostały podane nieprawdziwe informacje, nie wyłącza możliwości dochodzenia roszczeń osobistych i majątkowych na podstawie innych ustaw, w szczególności kodeksu cywilnego, kodeksu karnego i prawa prasowego. Jak to zostało zauważone w judykaturze, jeżeli krytyka jest nieuprawniona(…) zainteresowany może poszukiwać ochrony prawnej, czy też żądać usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych na zasadach ogólnych przewidzianych w art. 24 k.c. (vide postanowienie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 19 listopada 2006 r., I ACz 872/06, OSA z 2006 r., nr 4, poz. 26).
Powyższe wnioski i konstatacje czynią bezprzedmiotowym ustosunkowywanie się do pozostałych zarzutów zażalenia uczestnika (mogą być podnoszone w sprawie w oparciu o przepisy k.c. i pr. prasowego), stąd też zostały w krytyce zaskarżonego orzeczenia pominięte.
Z tych wszystkich względów, w oparciu o wcześniej podane przepisy prawne, na podstawie art. 386 § 1, w zw. z art. 397 § 2 i art. 13 § 2 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: Polskie media o porażce burmistrza Wacława Ligęzy w trybie wyborczym