„Warto rozmawiać” – „Zrób to sam, czyli jak rozmontować Platformę”
08/02/2011
411 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Tydzień temu napisałem tekst o wymownym tytule „Komuno wróć” i co się dziś okazuje, że poziom absurdu został po raz kolejny przekroczony i to dość wyraźnie. Jakież życie jest nieprzewidywalne, otóż dzisiaj w gąszczu informacji "mniej ważnych" znalazłem artykuł dotyczący programu „Warto Rozmawiać” a było to przyznaję się bez bicia na O`niecie o wymownym tytule: „Jan Pospieszalski utrzyma swój program w telewizji publicznej. Pod jednym warunkiem”. Zaczynam przecierać oczy ze zdumienia, a na mej twarzy pojawia się uśmiech, myślę sobie udało się, prezes się wystraszył, Janek zostanie, nasze pisania odniosły skutek. Przychodzi refleksja, no to jeszcze nie jest tak źle, ja „niewierny” tak tydzień temu psioczyłem na TVP, na cenzurę, na prezesa, na demokrację. Zaczynam czytać, bo […]
Tydzień temu napisałem tekst o wymownym tytule „Komuno wróć” i co się dziś okazuje, że poziom absurdu został po raz kolejny przekroczony i to dość wyraźnie.
Jakież życie jest nieprzewidywalne, otóż dzisiaj w gąszczu informacji "mniej ważnych" znalazłem artykuł dotyczący programu „Warto Rozmawiać” a było to przyznaję się bez bicia na O`niecie o wymownym tytule:
„Jan Pospieszalski utrzyma swój program w telewizji publicznej. Pod jednym warunkiem”.
Zaczynam przecierać oczy ze zdumienia, a na mej twarzy pojawia się uśmiech, myślę sobie udało się, prezes się wystraszył, Janek zostanie, nasze pisania odniosły skutek. Przychodzi refleksja, no to jeszcze nie jest tak źle, ja „niewierny” tak tydzień temu psioczyłem na TVP, na cenzurę, na prezesa, na demokrację.
Zaczynam czytać, bo coś podpowiada mi, że jest to zbyt piękne, by było prawdziwe, że jest tu gdzieś haczyk, że pewnie kaczka dziennikarska.
Żeby utrzymać swój program w ramówce TVP 1, Jan Pospieszalski będzie prawdopodobnie musiał zrezygnować z nazwy "Warto rozmawiać".
Czytam i uśmiech oraz radość zastępuje wściekłość, bo okazuje się, że a i owszem program ma szanse pozostać na antenie, tyle że pod innym tytułem. Czyli co nie ściągną „Warto rozmawiać”, ale programu o tym tytule pewnie próżno będzie szukać w TVP.
Czyli prezesik, zarząd znalazł iście salomonowe rozwiązanie, nalał z pustego, nie ściągną z anteny, ale programu na niej nie będzie. Czapki z głów przed intelektem rządzących telewizją „prawie” publiczną, w myśl powiedzenia zjeść żabę i dalej ją w ręku mieć dokonało się wycięcie tego programu. I wilk syty i Donald zadowolony, a stołki dalej ciepłe. Brawo , brawo prawdziwy majstersztyk.
Mam pewną propozycję na tytuł dla nowego „Warto rozmawiać” może remake słynnego programu Adama Słodowego „Zrób to sam”-„ czyli jak rozmontować Platformę”.
Mogłyby się w nowym programie ukazywać porady dotyczące np. samodzielnego robienia transparentów, jak zorganizować okupację ministerstwa, może jak wozić na taczkach ministrów albo jak rzucać jajkami do ruchomego celu by trafić.
A wszystko to w zwięzłej, lakonicznej formule z ekspertami np. Endriu Leppiej, Łoman Giełtych i dla równowagi może jeszcze jakiś redaktor z wyborczej żeby było „obiektywnie”.
Jan Pospieszalski nie zdecydował jeszcze, czy zmieni nazwę audycji. – Gdyby wiązało się to z lepszą porą emisji i promocją programu, taka zmiana miałaby sens – mówi ”Presserwisowi”. Jutro redakcja "Warto rozmawiać" ma się spotkać w tej sprawie z przedstawicielami TVP.
Mam jednak nadzieję, że Pan Jan się na coś takiego nie zgodzi, by program o tak wielkiej oglądalności pozwolić po prostu uśmiercić. Już wolałbym „Warto rozmawiać” oglądać w TV Trwam niżli nową formułę z nowym tytułem w TVP. Mam nadzieję na pozytywne zakończenie tej groteski, bo najwięcej na tym zamieszaniu cierpią niestety twórcy, widzowie a prezesom i tak wsio ryba.
I co nie wróciła komuna? A nie mówiłem, ja wiedziałem, że tak będzie…..