Bez kategorii
Like

Pan Bogdan już ma nową drogę. Bez Chińczyków też można…

14/06/2011
410 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Widać, że asfalt był po prostu zrzucany na drogę gruntową wprost z przyczepy. Później przejechała po niej ciężarówka i tak sobie asfalt zastygł.

0


 

Drogowcy bez pytania o zgodę gospodarza wyasfaltowali koło Szczecinka polną drogę masą bitumiczną, która została im z robót drogowych! Po naszej interwencji bałagan ma być uprzątnięty.

 
Bogdan Kałduński ze Szczecinka nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy kilka dni temu przyjechał na swoje pole koło Gwdy Wielkiej położone nieopodal drogi krajowej nr 20.

– Na zwykłej gruntowej drodze prowadzącej do pola, na którym mam posadzone jabłonki, ktoś mi położył bez pytania o zgodę asfaltowy dywanik – pan Bogdan nie kryje oburzenia, bo droga w połowie leży na jego terenie.

Jedziemy na miejsce. Z niedowierzania aż przecieram oczy. Na piaszczystej drodze czerni się może 80-metrowy odcinek asfaltu.

– Podobno jakiejś ekipie firmy drogowej zostało na przyczepie sporo masy bitumicznej, z którą nie mieli co zrobić, więc przyjechali tutaj i wylali mi "drogę” – mówi właściciel pola.

Widać, że asfalt był po prostu zrzucany na drogę gruntową wprost z przyczepy. Później przejechała po niej ciężarówka i tak sobie asfalt zastygł. Część wylała się na pobocze i pole. Oczywiście nie ma mowy o jakiejkolwiek podbudowie, czy ubiciu masy przez walec. Tylko kwestią czasu jest, gdy taka nawierzchnia się rozleci.

Z ustaleniem, czyja to sprawka był mały problem. W samym Szczecinku i okolicach w ostatnim czasie buduje się i remontuje bardzo dużo dróg. Zajmuje się tym wielu wykonawców. Kilku od razu wykluczyło, aby to ich pracownicy. O wyjaśnienia poprosiliśmy więc w szczecineckim Rejonie Dróg Krajowych, który zarządza położoną najbliżej pechowego pola drogą nr 20.

– Przetarg na utrzymanie naszych dróg wygrał Budimex, który naprawiał już drogę nr 11 ze Szczecinka do Bobolic, a teraz "dwudziestkę” ze Szczecinka do Białego Boru – przyznaje Mirosław Antolak, zastępca kierownika RDK, który też nie mógł uwierzyć, że ktoś od tak sobie wylał asfalt na polną drogę. – To niespotykana rzecz, nie mówiąc już o ekologii.

Sprawę wyjaśnił Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy Budimeksu: – Do zamawiającego, czyli RDK, dotarła już informacja o tym zdarzeniu i poprosił nas, abyśmy zebrali to co leży na drodze koło Gwdy – mówi. – Nie mamy co prawda przekonania, że zrobił to ktoś z naszej firmy, bo nie udało nam się skontaktować z pracownikiem, który już u nas nie pracuje, ale zbierzemy ten asfalt.

ŹRÓDŁO


Fot. Rajmund Wełnic

0

WojtekCy.

"Rzadko pisze, sporo komentuje. Kocham wolnosc - wydaje mi sie, ze umiem z niej korzystac :) "Moja wolnosc to zaden Twój grzech"

149 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758