Życzę każdemu, aby dzięki mocy i cierpliwości Maryi oraz swojej własnej wytrwałości wywalczył swoje ocalenie. Życzę Polakom, aby dzięki swojej wytrwałości pokonali trzymającego ich w paszczy węża i ocalili własny naród.
13 maja to rocznica zamachu na Jana Pawła II, którego od śmierci ocaliła Matka Boża. Skłoniło mnie to do napisania tej notki. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, a część z nas także szuka ocalenia. Czy można je wyprosić u Maryi? Myślę, że nie doceniałem i chyba nadal nie doceniam Jej mocy. W tym tygodniu po modlitwie do Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej dane mi było ujrzeć na własne oczy symboliczne zmagania grzechu z ocaleniem.
We wtorek, piękny słoneczny dzień, miałem okazję być razem z córką w Rokitnie. W Sanktuarium, w którym swoje prawe ucho kieruje do wiernych Matka Boża Cierpliwie Słuchająca, panuje niezwykła atmosfera, bardzo ułatwiająca kierowanie do Jej ucha swoich wyznań i pragnień. W sąsiadujących z Bazyliką ogrodach, do których udaliśmy się po Mszy św., znajduje się nieduży staw. W nim właśnie rozegrała się następująca scena.
Wąż złapał rybę za głowę i wijąc się w płytkiej wodzie próbował ją chyba wynieść na brzeg. Po dłuższych zmaganiach zmienił strategię i wyciągnął rybę na środek stawu. Ryba nie poddawała się. Wąż ponownie wężowatymi ruchami zaczął podpływać z rybą do sąsiedniego brzegu. Dłuższy czas trwały zmagania głodnego węża z rybą.
Zanim wężowi udało się ponownie dotrzeć do brzegu ryba nieoczekiwanie uwolniła się z paszczy węża i już wolna wypłynęła na głęboką wodę. Wąż wdrapał się na brzeg i schował w zaroślach, jakby się zawstydził swoją klęską. Cierpliwość i wytrwałość ryby dała jej życie i ukazała słabość węża.
Życzę każdemu, aby dzięki mocy i cierpliwości Maryi oraz swojej własnej wytrwałości wywalczył swoje ocalenie. Życzę Polakom, aby dzięki wstawiennictwu Maryi i swojej wytrwałości pokonali trzymającego ich w paszczy węża, zawstydzili go i ocalili własny naród.
Jeśli nam się to uda, będziemy mogli z bliska podziwiać oblicze Króla, którego miałem okazję widzieć tego samego dnia nieco później na świebodzińskim wzgórzu. Witał nas na tle błękitnego nieba otwartymi ramionami.
To był piękny dzień 🙂
Rozum i Wiara. Prawda i Milosc. Bóg, Honor, Ojczyzna! Wolnosc i Godnosc. Sprawiedliwosc.