Bez kategorii
Like

Dopadli go!

02/05/2011
525 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

No, wreszcie go dopadli. To znaczy, mam nadzieję, że to jego, bo, na przykład zdjęcie, które się pojawiło, to oczywisty fake, broda i usta z innego zdjęcia, wystarczy spojrzeć:

0


No, ale to zdjęcie, to zdaje się jakaś wrzutka, bo oficjalnie nikt nie potwierdził, że to w ogóle jest TO zdjęcie z dzisiaj.

Oczywiście, Bin Laden od wielu lat już niczym nie kierował, całą energię kierując na ukrywanie się. Stąd też doraźnie jego śmierć niczego nie zmieni, jeśli już, to spowoduje falę szybkich, wsciekłych, desperackich ataków „odwetowych” szeregowych fanatyków, oraz, po pewnym czasie, jakąś spektakularną akcję właściwej Al. Kaidy, żeby pokazać, ze numer 2 nadal rządzi. To łatwe do przewidzenia. No, ale takie ataki mogą przeprowadzać i bez zabicia Osamy, więc, bez różnicy. Na dłuższą metę terroryzm dostanie w łeb, bo USA pokazały, że Bin Laden nie jest wszechwładnym herosem, że mogą go dosięgnąć, jeśli chcą. Że nie jest jednak otoczony opieką Allaha, który zatrzymuje kule i odgania bomby, a jego samego skrapia różana woda z ogrodów rajskich, gdzie czekaja nań hurysy.

Nie kierował niczym, bo , gdyby wykonał jeden telefon, albo wystawił nos z dziury, to by go natychmiast namierzono. Ale, no właśnie, tak 10 lat temu, tak i dzisiaj zachodzę w głowę, jak można przy dzisiejszej technice nie znaleźć kogokolwiek? Jak żaden zakichany satelita nie namierzyl gościa przez 10 lat? Jak żaden zakichany ośrodek nasłuchu nie namierzył żadnej rozmowy telefonicznej, pozycji telefonu? Gdy, na przykład, w Singapurze ktoś wzywa taksówkę i nie wie , gdzie dokładnie jest, to dziękują i mówią , że nie trzeba adresu, bo i tak maja jego pozycję- z sygnału telefonu. Każdego z nas automatycznie się namierza i podsłuchuje, o czym mało kto zdaje sobie sprawę, ba, sami z radością bierzemy telefon za złotówkę, albo i dwa, jak dadzą. Jak żaden zakichany szpicel nie połasił się na pieniądze? Jak żaden zakichany przechodzień , czy sprzedawca kukurydzy nie zauważył, jak dwumetrowy dryblas przemyka się do, lub z samochodu?

Nie mówiąc już o tym, ze ponoć Clinton miał go na widelcu i zabronił akcji swego czasu, że ponoć Osama przebył swego czasu operację nerki w wojskowym szpitalu- wtedy jeszcze był OK., bo zwalczał Sowietów w Afganistanie, dopiero potem się zbiesił.

No i ponoć chorował na nerki i musiał być dializowany, czy tak trudno namierzyć ludzi kupujących sprzęt do dializy, części zamienne, preparaty, czy co tam jest potrzebne?

Słyszę, że namierzyli jego kuriera, po 4 latach śledzenia. OK. Ale bardzo trudno mi uwierzyć, ze mieszkał niezauważony kilkadziesiąt metrów od pakistańskiej akademii wojskowej. Pakistan to kraj zmilitaryzowany, ogarnięty wojna domową, plus stale wiszącą wojną z Indiami. Gdyby nie chcieli go ochraniać, to by go złapano od razu.

Nie powinniśmy się cieszyć ze śmierci człowieka, ale , ja się cieszę i gratuluję żołnierzom, choć zdaję sobie sprawę, że zabili go, bo pewnie wreszcie pozwolono go zabić, bo uznano, że wreszcie z takich, czy innych przyczyn wreszcie należy go „zdjąć”. Od dawna miałem wrażenie, że Osama ścigany jest cenniejszy od złapanego, czy martwego. Być może, uznano, że jednak to, co napisałem poprzednio, ten nimb herosa, którego Allach otacza cudowną tarczą i sprawia, że niewierni ślepną, a ich kule leca w druga stronę, jest jednak gorszy od posiadania takiego straszaka, dzięki któremu można mobilizować opinieę publiczną i ustanawiać kolejne środki bezpieczeństwa. Zresztą, złapany Osama to gwarantowany tuzin porwań samolotów, autobusów, statków, szkół i czego tam jeszcze z żądaniem uwolnienia. A tak, koniec, sprawa zamknięta. Czy Pakistanowi postawiono propozycje nie do odrzucenia, czy obiecano jakieś dostawy broni, czy przeciwnie, zagrożono ich zablokowaniem, więc zgodził się zwinąc parasol i patrzeć przez kilka godzin w drugą stronę?

W każdym razie, Obama zapunktował w USA i to ostro. Paradoksalnie, ponieważ to Obama, światowe lewactwo może mu „wybaczyć” tą straszną zbrodnię, gdyby to był Bush, to byśmy mieli dziś wycie wściekłości i oburzenia, że oto zamordowano z zimna krwią bojownika za to tylko, że miał inne poglądy i nie lubił imperializmu amerykańskiego, a Kuźniar założyłby koszulkę z podobizną Osamy w pozie heroicznej. Obama te głosy rozbroił, no, bo jak tu atakować swojaka- lewaka?

Wspomne jeszcze o groźbie z Wikileaks o ukrytej bombie atomowej, która ma wybuchnąć w przypadku aresztowania, lub zabicie Bin Ladena:

http://www.couriermail.com.au/news/breaking-news/nuclear-hellstorm-if-bin-laden-caught-911-mastermind/story-e6freonf-1226044724298

Otóż nie wierzę w to, gdyby rzeczywiście mieli taka bombę, to po prostu dawno by ją użyli. Mieli do tego wiele okazji i wiele pretekstów. Ile można przechowywać i utrzymywac w sprawności taki mechanizm, jak bomba jądrowa i jej zapalnik? W bliskowschodniej kulturze częste są kwieciste , barokowe obelgi i groźby, pełne zemst Allacha, matek wszystkich zemst, szatańskich broni, zagłady niewiernych i tym podobnych. To jeszcze tradycja z pustynnych gawęd przy ogniskach nomadów. No, ale, kto wie.

 

 

 

http://seawolf.nowyekran.pl/

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/users/seawolf/

http://seawolf.salon24.pl/

 

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758