O Elblągu przypomnieli sobie wszyscy liderzy liczących się partii. Ostatni przybył Tusk – roztoczył osobisty urok, i charyzmę, wzbudził współczucie swoją zmaltretowaną stopą. Mówił sporo o wspaniałej kandydatce na nowego prezydenta – być może – dyrektorka szpitala, umiała pozyskać ok. 30 mln pomocy unijnej na nowy szpitalny oddział. Na pierwszy rzut oka jedynym jej mankamentem jest rekomendacja lidera PO; przecież prezydent z tej opcji nie ma szans na ukrócenie nepotyzmu i korupcji w mieście oplecionym siatką POwskich powiązań.
Premier odpowiadając na pytania – powiedział „uczciwie”, iż oczywiście nie lubi porażek i chce by PO wygrało; Nie przypominam sobie, by mówił o zaufaniu – prawdopodobnie to słowo (tak poprzednio ulubione) już się źle kojarzy w świetle jego nigdy nie spełnionych obiecanek. PDT mówił też o sukni swojej żony – ma obowiązek reprezentowania państwa i postawiła warunek, by państwo ją ubierało. Ho, ho – żona premiera stawia państwu warunki – nie słyszałem, by państwo ów warunek ratyfikowało. Nie spotkałem też nigdzie zapisanego obowiązku reprezentowania państwa przez żony premierów. Ten warunek przyjął PDT, to niech kupuje te sukienki; zresztą jaki to mężczyzna, którego nie stać na sukienkę dla żony.
Wróćmy jednak do Elbląga – PDT nie powiedział o nim nic (może nic nie wie). A miasto to szczyci się bogatą historią; przez wieki było portem (czy PDT zrobił cokolwiek dla odblokowania cieśniny Pilawskiej zablokowanej przez druzję Władymira?). Elbląg należał do Hanzy – był po Gdańsku największym portem obsługującym Polskę. Mieszkałem w Elblągu ok 10 lat – to miasto zasługuje na danie mu możliwości rozwoju, zachowały się w dużym stopniu portowe nadbrzeża. Elbląski Zamech jako jeden z pięciu wytwórców na świecie potrafił budować ogromne turbiny do elektrowni (dość powiedzieć, że wirnik takiej turbiny o 6 metrowej średnicy musi być zbudowany z precyzją wielokrotnie większą od tej ze szwajcarskich zegarków).
Naturalny morenowy park krajobrazowy w granicach miasta – Bażantarnia – jest przyrodniczą atrakcją, której mogą pozazdrościć najbardziej malowniczo położone miasta. Przywrócenie Elblągowi funkcji portu morskiego – to niezwykle sensowna inwestycja, to podniesienie rangi Polski jako morskiego państwa.
O tym wszystkim jednak PDT nie mówił, gdyż jego myśli skupione są jedynie na walce o utrzymanie władzy, na realizacji swoich osobistych ambicji; interes państwa – nie ma sensu o niego zabiegać – wystarczą obietnice – ludzie to ciągle kupują.
3 komentarz