Bez kategorii
Like

Polska i Litwa.

21/04/2011
456 Wyświetlenia
0 Komentarze
31 minut czytania
no-cover

Przedwczoraj ambasador Litwy w Warszawie Loreta Zakarevičienė została zaproszona do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rozmowa dotyczyła „narastającej atmosfery wrogości wobec polskiej mniejszości na Litwie” – głosi komunikat MSZ.

0


 

 

 

 

Iż iuż Korona Polska y Wielkie Księstwo Litewskie, iest iedno nierozdzielne ciało, a także nie różna, ale jedna spólna Rzeczypospolita, która się z dwu państw y narodów, w jeden lud wzrosła i spoiła…

 Akt Unii Lubelskiej 1569

„Litwo Ojczyzno moja” zaczyna się najbardziej bodaj znany nasz poemat. Autor „Pana Tadeusza” nie miał wątpliwości. Podobnie Czesław Miłosz, który rozkochanie do Litwy i terenów pogranicza przemienił w Nagrodę Nobla. Łącznikiem między nami mógłby być eseista, poeta, przyjaciel Miłosza Litwin Tomas Venclova. Ale czy Litwa to tylko ojczyzna naszych poetów? Wielu z nas z rozrzewnieniem patrzy na stare mapy i czyta o czasach świetności Rzeczypospolitej Obojga  Narodów.

 

          Rzeczpospolita Obojga Narodów w 1569 roku.

 

 

 

Polityka Jagiellońska

By kształtować politykę, a nie być jej biernym aktorem trzeba odrobiny odwagi. Polityka jagiellońska – tak wdzięcznie zwykło się nazywać model polityki zagranicznej prezentowany przez Lecha Kaczyńskiego.

– Polityka zagraniczna Lecha Kaczyńskiego nie była skomplikowana. To była polityka budowania silnej pozycji Polski w oparciu o jak najlepsze relacje z Ukrainą, Gruzją, Litwą, Azerbejdżanem, z państwami nadbałtyckimi. I nie chodziło tylko o sferę gospodarki, bezpieczeństwa energetycznego, ale też o wspólnotę wartości. To budowało naszą pozycję w Unii Europejskiej, opartą o strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie polityka ta wzmacniała naszą rolę w Unii oraz w relacjach z Rosją – definiuje ją Maciej Łopiński.

Ostatni raz wspólne działania podjęliśmy w 2008 roku. Vitautas Landsbergis, były prezydent Litwy nie miał wątpliwości. – Lech Kaczyński  prowadził własną politykę, która nie była ugodowa wobec Putinowskiej Rosji. Na Litwie z tego względu jak i z innych cieszył się szczerym szacunkiem – mówił w kwietniu 2011r. Niebywałe, że nawet zwykle bardzo krytyczny Adam Michnik był pod wrażeniem polityki zagranicznej Polski reżyserowanej przez Lecha Kaczyńskiego. Długoletni naczelny "Gazety Wyborczej" pisał w wrześniu 2009 r.: "Kreml chce faktycznego podporządkowania swoich sąsiadów z zachowaniem ich państwowości, symboli, kultury, samodzielnych władz. Moskwa chętnie widziałaby dziś na czele Gruzji powolnego sobie polityka i zgodziłaby się na finlandyzację Gruzji… Niesłychanie wysoko oceniam podróż prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Tibilisi. Pierwszy raz poczułem się dumny z tego, że prezydent mojego państwa w tak godny sposób, a zarazem tak zgodnym z polskim i moim wyobrażeniem etosu wolności, honoru, tradycji historycznej i rozumu politycznego. Kaczyński zrobił maksimum tego, co mógł zrobić. Była to sytuacja nadzwyczajna, bo bombardowano gruzińskie miasta. W takiej sytuacji należy szukać nadzwyczajnych odpowiedzi. I Lech Kaczyński taką znalazł.”

W prezydenturze Lecha Kaczyńskiego był taki moment, w którym zadziała się wielka historia i który jest symbolem przemian w Europie Wschodniej. 12 sierpnia 2008 roku na wspólną misję do Gruzji udali się prezydenci: Polski, Ukrainy – Wiktor Juszczenko, Litwy – Valdas Adamkus, Estonii – Toomas Ilves oraz premier Łotwy Ivars Godmanis.

– Lecimy do Gruzji, by solidaryzować się z narodem, który padł ofiarą agresji – powiedział Lech Kaczyński, tuż przed wylotem. Po dwóch latach od tego lotu były prezydent Litwy Valdas Adamkus zaprzeczył, jakoby prezydent Polski Lech Kaczyński kazał pilotowi lądować w niekorzystnych warunkach pogodowych. Na miejscu czekał na nich prezydent Gruzji. Rosyjskie czołgi były 80 kilometrów od Tbilisi. Kaczyński mówił do zgromadzonych w centrum stolicy Gruzinów o solidarności.

Wyprawa polsko-bałtyjsko-ukraińska Gruzinom przyniosła nadzieję. Miedwiediewowi i Putinowi nie udało się zdobyć poparcia dla inwazji na Gruzję. Liderem, który zjednoczył przywódców byłych republik radzieckich w obronie Gruzji, był Lech Kaczyński.

– Do dziś ze smutkiem wspominam tamten dzień sprzed roku, kiedy Polska straciła prezydenta, córka – rodziców, a Litwa i ja osobiście – dobrego przyjaciela. Lech Kaczyński był wspaniałym człowiekiem i polskim patriotą. Ta tragedia zabrała nam nie tylko głowę państwa, lecz także osobę dobrze mi znaną i bliską. Nie potrafię nawet zliczyć, ile razy się spotykaliśmy na Litwie, w Polsce, czy przy okazji różnych wydarzeń o charakterze międzynarodowym. Lecha, przyjaciela, zawsze będę pamiętał jako kogoś niesłychanie ciepłego i otwartego. Spotykaliśmy się nie tylko oficjalnie, lecz także prywatnie, w małym gronie. – wspomina były litewski prezydent Adamkus.

Okazało się, że obaj utrzymywali bliskie stosunki. On i jego żona Alma wraz z Lechem i Marią Kaczyńskimi spędzali czas wolny w nadmorskiej rezydencji w Juracie.

Był to czas, gdy oba kraje zajmowały podobne stanowisko na najważniejszych międzynarodowych spotkaniach. – Byliśmy razem w Tbilisi w czasie tragicznych wydarzeń w sierpniu 2008 roku, kiedy rosyjskie czołgi stały zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od stolicy Gruzji – dodał Adamkus i przypomniał, że śmierć Lecha Kaczyńskiego była ogromną stratą nie tylko dla Polski, dla polskiego państwa i narodu, lecz także dla stosunków polsko litewskich. Lech Kaczyński doskonale zdawał sobie sprawę z ich znaczenia dla całego naszego regionu.

 

Polityka historyczna

– Prezydent Kaczyński był przykładem nowoczesnego patrioty, zakorzenionego w przeszłości, ale nastawionego na przyszłość. Jego wizja była wizją państwa nowoczesnego, silnego gospodarczo, ale i solidarnego, w którym nie będzie głębokich podziałów i głębokiego rozwarstwienia ekonomicznego – tak definiował politykę historyczną swego szefa i przyjaciela Maciej Łopiński, były szef gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prowadzoną by poprzez świadomość historyczną zjednać Polaków wokół programu politycznego.

– Niestety i z tej polityki zostały po śmierci prezydenta tylko zgliszcza. Trzeba wszystko zaczynać od zera – uważa Anna Fotyga, szefowa MSZ w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Hanna Foltyn-Kubicka, też nie ma złudzeń, choć używa innego porównania. Z polityki zagranicznej, kreowanej przez Lecha Kaczyńskiego, pozostał tylko popiół i wiatr – ocenia Foltyn-Kubicka, przyjaciółka domu Kaczyńskich, była eurodeputowana i była liderka gdańskiego PiS, która w Europarlamencie zajmowała się głównie kwestią rosyjską. – Polityka zagraniczna, polityka chocholego tańca, jaką prowadzi obecna ekipa powoduje, że Rosja i Niemcy grają nam na nosie krok po kroku realizując swoje cele bez oglądania się na nasze interesy, o które nie potrafimy dbać – ocenia Foltyn- Kubicka i przywołuje ułożenie gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec w taki sposób, że – jej zdaniem, uniemożliwi to żeglugę większych statków do Świnoujścia, blokując rozwój portu. Jej zdaniem minister Radosław Sikorski prowadzi minimalistyczną politykę nie spełniając aspiracji szóstego co do wielkości państwa Unii.

Polityka zagraniczna to sprawa delikatna, by nie obudzić zbytecznych fobii wśród naszych partnerów, by nie zrazić naszych mniejszych sąsiadów i nie wywołać w nich obaw przed polską dominacją.

Z Republiką Litewską (Lietuva, Lietuvos Republika) mamy za sąsiada obwód królewiecki, gdzie splatają się interesy Rosji i Niemiec. Tymczasem niepokoi deklaracja udziału w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Polski, Rosji i Niemiec w Kaliningradzie. Takie porozumienie bez Litwy może budzić pytania. Gdzie zatem szukać dźwigni naszej polityki zagranicznej jeśli nie na osi Moskwa – Berlin? I tu jest gotowa odpowiedź. To chociażby współpraca z Wielką Brytanią, czy kierunek skandynawski i kraje bałtyckie. To kierunek na Radę Nordycką. Polityka zagraniczna Polski i Litwy powinna być zbudowana na przekonaniu, że bezpieczeństwo międzynarodowe obu państw nie jest dane raz na zawsze. Co zamiast polityki równowagi proponują liderzy polskiej sceny politycznej? Istotę bierności oddaje stwierdzenie Aleksandra Kwaśniewskiego o konieczności powołania kolejnego „zespołu”.

– Bronisław Komorowski powinien powołać zespół, którego celem będzie dążenie do poprawy stosunków polsko-litewskich – twierdzi Aleksander Kwaśniewski, były prezydent otwierając w sobotę luksusowy hotel w Gdańsku i odnosząc się do pogarszającej się sytuacji polskiej mniejszości na Litwie. Według Kwaśniewskiego współpraca Bronisława Komorowskiego i prezydent Dalii Grybauskaite pozwoliłaby przeforsować ustawy zezwalające między innymi na używanie przez cudzoziemców na Litwie dwóch form nazwisk:

– Trzeba spróbować znaleźć rozwiązania, które by przekonały partie polityczne tak, żeby w parlamencie litewskim rzecz ostatecznie przegłosowano.

To na pewno nie stanie się szybko – taki dialog musi kilka miesięcy potrwać, ale pod patronatem szansa na pewno jest – mówił były prezydent i wyraził żal, że stosunki polsko-litewskie zaczęły się pogarszać po latach owocnej współpracy za kadencji poprzednich prezydentów Polski: "Można żałować, że przez wiele lat naprawdę dobrych stosunków, które ja miałem z poprzednimi prezydentami Litwy i które miał też Lech Kaczyński nie udało nam się ostatecznie doprowadzić do rzeczy dosyć prostej, ale za to zasadniczej – iż Litwa respektuje zasady panujące w Unii Europejskiej". Sygnał alarmowy włączył się, gdy kilka dni temu w podwileńskich Solecznikach jeden z litewskich dyrektorów szkół określił placówki uczące Polaków jako "wychowujące Hitlerjugend". Oby to był tylko margines litewskiego myślenia o Polakach. Gwałtownie zaprotestowała w tej sprawie Akcja Wyborcza Polaków na Litwie.

 

Polityka

W wyborach z 2008 roku AWPL zdobyła 4,79% głosów i po raz pierwszy w historii uzyskała wynik zbliżony do klauzuli zaporowej 5%. W okręgach jednomandatowych po raz pierwszy zdobyła trzy, a nie dwa mandaty. Zdobyli je Waldemar Tomaszewski (Wilno–Soleczniki), Michał Mackiewicz (Szyrwinty–Wilno) i Jarosław Narkiewicz (Wilno–Troki).

Przez pierwszą dekadę litewskiej państwowości głównymi ugrupowaniami byli socjaldemokraci i konserwatyści. Obecnie na układ polityczny Litwy składa się Partia Pracy, Koalicja Pracując na rzecz Litwy, Unia Ojczyźniana, Koalicja Rolandasa Paksasa, Unia Liberalno-Centrowa, Unia Partii Chłopskiej i Nowej Demokracji.

 

Wspólna historia

Dzieje Litwy biegły niemal równolegle z Polską. Pierwsza wzmianka o Litwie pochodzi z 1009, jednak państwo litewskie powstało dopiero w XIII wieku. Związkom plemiennym zaczęli wówczas przewodzić książęta m.in. Mendog. Do scalenia Litwy przyczyniło się zagrożenie ze strony zakonów rycerskich czyli kawalerów mieczowych i zakonu szpitalików NMP (krzyżaków). Mendog przyjął chrzest w 1251r. Jednak jego panowanie nie trwało długo. Po dwunastoletnich rządach został zamordowany, a Litwini odrzucili chrześcijaństwo. Dzięki swej dynamice przy słabości wschodnich sąsiadów ówczesne Wielkie Księstwo Litewskie stało się największym państwem w Europie, podbijając tereny dzisiejszej Białorusi i Ukrainy.

W 1386 r. oba państwa połączyła unia personalna dzięki małżeństwu Jadwigi Andegaweńskiej z Jagiełłą. Ten wnuk Giedymina, twórcy państwa litewskiego, przyjął chrzest. Litwa wróciła do grona chrześcijańskich państw Europy poprzez unię w Krewie.

15 lipca 1410 roku pod Grunwaldem (Żalgiris) Polska i Litwa odniosły zwycięstwo nad rycerstwem krzyżackim wspieranym przez przedstawicieli znakomitych rodów z Europy. Trzy lata później unia w Horodle zrównała szlachtę polską i litewską. Litwa stałą się samodzielnym państwem sprzymierzonym z Koroną Polską. Po podpisaniu w 1569 unii na zamku w Lublinie była to już na ponad 200 lat unia realna. Powstała Rzeczypospolita Obojga Narodów. W 440 rocznicę Unii Lubelskiej w Lublinie Lech Kaczyński gościł Stanisława Szuszkiewicza, byłego przewodniczącego rady najwyższej Białorusi, prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa i prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenko, reprezentujących kraje, które w 1569 roku weszły w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

W latach 1795–1918 cała Litwa znalazła się pod panowaniem carskim. Po powstaniu listopadowym w 1831 roku Moskwa stopniowo likwidowała znamiona autonomii Litwy. Jednak Litwini, podobnie jak Polacy, nie zrezygnowali ze swoich aspiracji. Niestety po tragicznym upadku powstania styczniowego w latach 80. W XIX w. rozpoczął się okres litewskiego odrodzenia narodowego, budowanego na antagonizmie polsko-litewskim. Zaczęły wówczas wychodzić litewskie czasopisma m.in. "Ausra" (jutrzenka), "Šviesa” (światło) oraz „Varpas" (dzwon).

Rewolucję bolszewicką i zajęcie terenów przez armię niemiecką Litwini wykorzystali, by w lutym 1918 powołać Królestwo Litwy pod patronatem Rzeszy, a następnie Republikę Litewską. Doszło do wojny z Armią Czerwoną i komunistami, którzy w międzyczasie już powołali swoją litewską republikę sowiecką. Odżył też dawny konflikt o Wilno. Marsz na miasto tzw. zbuntowanych oddziałów gen. Lucjana Żeligowskiego jesienią 1920 r. zakończył się utworzeniem Litwy Środkowej i formalnym przyłączeniem Wileńszczyzny do Rzeczpospolitej. Państwowość litewska została przerwana wiosną 1940. Jej terytorium zgodnie z korektą paktu nazistowsko-sowieckim Ribbentrop – Mołotow zajęła Armia Czerwona w czerwcu 1940 r. Zaczęła się okupacja Litwy i włączenie jej do ZSRR jako Litewską SRR. Państwa tzw. Wolnego Świata nie uznały włączenia Litwy do ZSRR. W czasie, gdy tereny litewskie dostały się pod okupację niemiecką Litwini znów odzyskali nadzieję na własne państwo. Część Litwinów służyła nawet w formacjach wojskowych pomocniczych wspierających Wehrmacht (szaulisi). Na nasze wzajemne relacje ponury cień położyły Ponary – miejsce zagłady polskiej inteligencji z Wilna oraz wileńskich Żydów.

Po tzw. „wyzwoleniu” od 1944 do końca lat 50. na Litwie trwał zbrojny opór przeciwko władzy radzieckiej. Nastąpiły represje i wywózki na znaczną skalę.

Wraz z końcem imperium 11 marca 1990 Litwa ogłosiła deklarację niepodległości. Ta deklaracja wyprowadziła na ulice Litwy czołgi. ZSRR nie był w stanie pokojowo wziąć rozbratu ze zbuntowaną republiką.

W styczniu 1991 w wyniku akcji wojsk radzieckich śmierć poniosło 14 osób, a ponad 600 zostało rannych. Do historii przeszedł 13 stycznia 1991 roku. Wojska rosyjskie, już po formalnym rozwiązaniu ZSRR, dokonały szturmu na wieżę telewizyjną, bronioną przez ludność cywilną. Litewscy studenci bronili przed komandosami wejścia do studia, z którego  nadawany był program telewizyjny wolnej Litwy. Ludzie kładli się na ziemię, tworząc żywe zapory przed gąsienicami czołgów. Tego dnia zginęło w Wilnie 14 osób (cywilów) i jeden z żołnierzy. W szpitalach znalazło się ok. 700 rannych. 21 sierpnia 1991 załamał się pucz Gienadija Janajewa. Sowieckie siły opuściły wieżę telewizyjną w Wilnie. Padł pomnik Lenina. 17 września 1991 roku przedstawicielstwo Litwy zasiadło w ONZ. W 2004 roku Litwa przystąpiła do NATO i została przyjęta wraz z Polską i siedmioma innymi państwami do Unii Europejskiej.

 

Sytuacja Polaków

Obecna prezydent Litwy Dalia Grybauskaite zaostrzyła kurs wobec Polaków na Litwie. Polacy na Wileńszczyźnie litewskiej zamieszkują zwarty obszar i stanowią większość. Na obrzeżach tego obszaru oraz na terenach Litwy przedwojennej jest co najmniej kilka kilkutysięcznych wysp polskich (gmina jawniuńska gdzie Polacy stanowią większość) porównywalnych z wyspą litewską w Polsce w okolicach Puńska (około 6 tysięcy Litwinów) 26 kwietnia 1994 roku, w Wilnie prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej – Lech Wałęsa i Algirdas Brazauskas podpisali polsko-litewski traktat.

Mimo prób ułożenia poprawnych relacji Polacy nie wyzbyli się wileńskich sentymentów, a Litwa też o przeszłości nie zapomina. Poza antypolskim kompleksem dwie tezy wywierają nadal wpływ na jej politykę. To stwierdzenie o okupacji części Litwy (Wileńszczyzny) przed 1939 rokiem  przez Polskę oraz twierdzenie, że na Litwie nie ma Polaków, ale spolonizowani Litwini. Również Polacy wileńscy nie zapominają, że przedni wojną stanowili na Wileńszczyźnie większość; i tego, że przez 60 lat zostali poddani kolonizacji i procesom wynaradawiania.

Strona litewska domagała się więc potępienia „agresji generała Żeligowskiego” oraz „polskiej okupacji Wileńszczyzny. Z kolei środowiska kresowe w Polsce zdecydowanie sprzeciwiały się potępianiu w jakiejkolwiek formie polskiej obecności na Wileńszczyźnie w dwudziestoleciu międzywojennym, podnosząc argument, że Wileńszczyzna weszła w skład Polski międzywojennej na podstawie suwerennej decyzji jej mieszkańców w wolnych wyborach. Później o losach tej części Litwy decydowali już Hitler, Stalin, Ribbentrop, Mołotow, Churchill i Roosevelt.

 

Gospodarka

Gospodarka Litwy ciągle ma mocne związki z Rosją. W 1998, kryzys finansowy w Rosji i załamanie rubla miało ujemny wpływ na litewską gospodarkę. Ten kryzysowy pat spowodował zmianę kierunku litewskiego gospodarczego zainteresowania i przeorientowania handlu na zachód. Brak jasnej klarownej sytuacji w relacjach z Polską oraz fakt, że gospodarka paliwowo-energetyczna Litwy jest oparta na surowcach importowanych i zależna od importu ropy naftowej i gazu z Rosji nie sprzyja samodzielnej polityce gospodarczej. Nie ma raczej szans przyłączenia Litwy do gazociągu Nabucco, który ma stanowić alternatywę wobec rosyjskiego gazu.

Lech Kaczyński miał wizję polityczną, by umacniać polskie wpływy w postsowieckich republikach. Z tego powodu tak zabiegał, by Orlen kupił Możejki.

Koncepcja ORLEN Lietuva, spółka zajmująca się przetwarzaniem ropy, należącej do polskiego koncernu PKN Orlen zakończy się najpewniej fiaskiem. Na współpracę między Polską i Litwą Rosja nie mogła pozwolić. Wilno odrzuciło ofertę rosyjskich inwestorów. Po zawarciu transakcji z Polską, której aktywnie patronował prezydent Lech Kaczyński, rosyjscy stratedzy przerwali dostawy ropy rurociągiem "Przyjaźń", a po przejęciu Możejek przez Orlen rozpoczęli remont tegoż rurociągu. Najpierw więc pożar w Możejkach a następnie remont rosyjskiego systemu rurociągów skutecznie zablokowały plany Orlenu. Możejki musiały importować ropę nawet z Wenezueli. Sytuacja pogorszyła się gdy Litwini zaczęli remontować linię kolejową, po której cysterny dowoziły ropę. Dojdzie więc zapewne do zakupu Możejek przez Moskwę. Rosjanie zatem chcą nas wybawić z kłopotów, jakie mamy za ich sprawą.

– O rentowności tej rafinerii decydują „apolityczni” Rosjanie i już zadbali o to, by udowodnić, że w polskich rękach rafineria jest nierentowna. Czyż gest ten nie świadczy o ociepleniu stosunków, których symbolem był Putin ściskający Tuska na lotnisku w Smoleńsku? – pyta Marek Król były właściciel i red. naczelny „Wprost”.

Po zakupie Możejek przez Rosjan skończy się zapewne remont rurociągu i do rafinerii popłynie ropa. Podobnie z kontraktem gazowym. Dostaną Rosjanie kontrolę nad naszym rurociągiem, to w zimie nie zabraknie nam gazu.

Jeśli nie zabraknie nam determinacji to jest szansa na przedłużenie nitki ropociągu Odessa – Brody dalej do Płocka i Gdańska.  Zatem otwiera się też szansa poprzez włączenie w ten ropociąg Litwy. Ostatnia wizyta prezydenta Ukrainy w Gdańsku była związana z koncepcją budowy rurociągu Odessa – Brody – Gdańsk. Janukowycz przez ponad pół godziny słuchał prezentacji o możliwościach przeładunkowych portu. Towarzyszyli mu m.in. Serhij Lowoczkin, szef administracji Ukrainy, wicepremier Wiktor Tichonow i Jurij Bojko, minister energetyki i przemysłu węglowego. Ukraińcy gospodarczo w Gdańsku są już od czterech lat. Związek Przemysłowy Donbasu – ISD był właścicielem Stoczni Gdańsk nim udziały w niej znalazły się w rękach cypryjskich spółek kontrolowanych przez Sierhieja Tarutę, Witalija Hajduka i Olega Mkrtczana. Lecz to nie stocznia i nie stadion budowany na Euro 2012 były celem wizyty. Na te obiekty prezydencka delegacja nie znalazła czasu. Janukowycz dzień przed wizytą sam wyartykułował temat przedłużenia do Płocka i Gdańska ropociągu Odessa-Brody. O przedłużeniu ropociągu Odessa-Brody zdecydować mają udziałowcy spółki Sarmatia, współtworzonej przez firmy z Ukrainy, Gruzji, Białorusi, Azerbejdżanu, Litwy i Polski. W Odessie od lutego obsługiwane są tankowce z azerską ropą, transportowaną dalej na Białoruś. Ukraińcy zimą odwrócili bieg ropy i tłoczą ją teraz znad Morza Czarnego w stronę Białorusi.

Związek Polaków na Litwie wystosował list otwarty "Do przyjaciół Litwinów", w którym wyraża radość, iż grono litewskich intelektualistów wzywa do zaprzestania sporów między obu narodami.

"Związek Polaków na Litwie głęboko szanuje taki gest grona wybitnych intelektualistów, naszych współobywateli i dziękuje im za otwartość i odwagę, za szacunek do naszej wspólnej, bogatej spuścizny historycznej" – czytamy w liście ZPL, który podpisał prezes organizacji, poseł Michał Mackiewicz.

Jak zaznaczono w liście, apel intelektualistów "to nowa jakość w dotychczasowej debacie publicznej w naszym kraju na tematy polsko-litewskie, jest to odważny głos sprzeciwu wobec agresji, nietolerancji, promowania ciasnego nacjonalizmu z przełomu XIX i XX wieku".

"Polakom na Litwie bardzo zależy na przyjaznych i dobrosąsiedzkich relacjach z naszymi litewskimi przyjaciółmi, na relacjach, które przyczyniłyby się do wzrostu i rozwoju wspólnej ojczyzny Litwy, jako nowoczesnego, wielokulturowego, wielonarodowościowego państwa europejskiego" – napisano w liście.

List ZPL jest odpowiedzią na wystosowany w ubiegłym tygodniu apel grupy litewskich intelektualistów. Wezwano w nim do normalizacji stosunków polsko litewskich i szukania porozumienia z litewskimi Polakami.

 

      Wystąpienie prezydenta w litewskim sejmie. 

 

 

 

 

0

Hrabia Ups-Gafa

Najwiekszym zlem, na które cierpi swiat, to nie sila zlych, lecz slabosc dobrych - Charles Louis Montesquieu

225 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758