W czwartek 9 maja po 22.00 w programie telewizji publicznej Jan Pospieszalski : Bliżej , przy gościach b. min.sprawiedliwości Jarosławie Gowinie i prof. Zybertowiczu przeprowadzoną sondę sms-ową : czy masz zaufanie do naszego wymiaru sprawiedliwości ?
Wynik szokujący: 99% respondentów oddało głos na NIE !!! 1% na TAK !
Specjalnie nie byłem zaskoczony, ale zrobiło mi się smutno. Po 23 latach od upadku murów w Berlinie, po 23 latach „My Naród Polski” w Kongresie USA, po 23 latach od dnia odzyskania nadziei, że już we „własnym domu”, 99% obywateli naszego kraju nie ma zaufania do 3 władzy Konstytucyjnej RP !
To sensownym jest pytanie: Czy dwie poprzednio wymienione w Konstytucji władze mają RACJĘ ISTNIENIA ? (władza – ustawodawcza i wykonawcza )
To może trzeba zaczynać ze wszystkim od początku ?
Oczekiwałem po programie jakiejś burzy, komentarzy dygnitarzy, warkotu ELIT, dymisji czy czegoś podobnego. A tu nul, zer, jajo… Cisza, bo by się wydało!, że obywatele nie tylko do 3 władzy, ale do dwóch pierwszych mają identyczny stosunek (przepraszam za wyraz stosunek).
Ciężko zapracowały sobie polityczne elity na 99% postawionych na sztorc najdłuższych palców u ręki elektoratu… Rozumiem, że statystyka uzasadnia, że do władzy (czyt. koryta) dostają się jednostki nie zawsze i nie wszystko rozumiejące znaczy się: debile, ale żeby w takim procencie? To już kara boska za grzech pierworodny Adama i Ewy, albo Polacy za życia przechodzą czyściec i piekło, by jako naród wybrany po śmierci od razu maszerować do nieba. Oczywiście skalani władzą po śmierci zostają na zawsze na tym ziemskim padole zapisani i przypisani do Ruchu Palikota i pod jego światłym dowództwem… eź eź eź – dobrze im tak! Dostaniecie wy po małpeczce!
Nie wiem czy, drogi czytelniku, wiesz, że w ostatnich 4 latach Polski wymiar sprawiedliwości, komornicy i wszelakiego autoramentu windykacje, pastwią się na SETKAMI TYSIĘCY Polaków (rocznie), którzy w pełnej nieświadomości, bez możliwości – nawet gdyby chcieli – jakiegokolwiek instytucjonalnego narzędzia poznania obciążenia zobowiązaniem finansowym (długu) członka swojej rodziny, niejednokrotnie nie znając tego członka rodziny lub nie utrzymując z nim kontaktu od urodzenia, „dziedziczą FORTUNY” … DO ODDANIA!!!
Nieomal każdego dnia dzwonią do mnie zrozpaczeni ludzie, którzy odziedziczyli dług np. po tatusiu którego w życiu na oczy nie widzieli, albo po bracie mamy, o którego istnieniu nie wiedzieli. A są to długi niejedno-kroć idące w setki tys. zł albo i w miliony ( zapraszam do najbliższego” Miasta Kobiet” w TVn-Style ).
W ten sposób „urządzeni” przez NASZE elity polityczne Polacy, są żywymi trupami do dni swoich ostatnich. Komornicy i windykatorzy nie dadzą im spokoju NIGDY!
A wszystko to przez kodeks cywilny uchwalony przez szanowanego przez naszych parlamentarzystów i rządzących Władysława Gomułkę ksywka WIESŁAW (dla młodych – I sekretarza KC PZPR) w dniu 23 kwietnia 1964 r. W owym czasie dziedziczyło się poprawne – robotnicze pochodzenie i poglądy. Od tego czasu woda w Wiśle ciut się popaprała, stosunki gospodarcze ciut się zmieniły, ludzie zaczęli coś mieć i posiadać, prywatne banki zaczęły pożyczać pieniądze obywatelom, a nie tylko przedsiębiorstwom państwowym i uchwalony rozdział w kodeksie cywilnym pt. SPADKI kardynalnie się zdezaktualizował. Wynika jednak, że dla mnie i dla ogółu społeczeństwa, ALE NIE DLA RZĄDZĄCYCH!!! ONI widać z tego, lubią upadlać naród i trzymać go za mordę krótko i przy ziemi. Wylobbowani przez prywatne banki i inne instytucje finansowe – w tym często państwowe – zarządzający krajem, głusi są na oczywistość, że odpowiadać za dług zmarłego winien ten, co otrzymał od niego jakiś majątek – tak jest w prawie anglosaskim. A w Polsce? Nic nie dostałeś, ale odpowiadasz całym majątkiem!
Jest prawdą, że kodeks pozwala odrzucić spadek:
Art. 1015. § 1. Oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania.
Ale po pierwsze, trzeba to wiedzieć, nie cały naród musi być prawnikami. Wielokrotnie publicznie proponowałem, by art. 1015 kc drukować na odwrocie aktu zgonu. Po drugie, państwo MUSI stworzyć możliwość poznania przez spadkobiercę obciążeń finansowych zmarłego. Dzisiaj wszyscy zasłaniają się tajemnicą bankową, skarbową i handlową, więc jak się dowiedzieć o długach cioci? Po trzecie, jakim prawem i dlaczego mam odpowiadać za długi osoby związanej ze mną GENETYCZNIE, której nigdy na oczy nie widziałem i która nawet loda mi nie kupiła?
Tacy jesteście „MĄDRZY” mości panowie?
To ja oficjalnie zawiadamiam pana Prokuratora Generalnego o popełnieniu przestępstwa przez wszystkich urzędników skarbowych, ZUS-u, wymiaru sprawiedliwości i Komorników Sądowych o zaniechanie obowiązku dochodzenia roszczeń finansowych od ZARODKÓW!!! A służby medyczne przechowujące zarodek, o nieoznakowanie zarodka, który po urodzeniu ma już do zwrotu milionowe obciążenie kredytowe (np.zmarłej siostry tatusia) i dwumilionowe do ZUS-u!!! Przecież zadłużony po szyję zarodek może zostać wszczepiony obcym ludziom, nieświadomym, że ich szczęście wisi ministrowi finansów bańkę albo dwie i to jeszcze może być w euro? Zastanawiam się, czy takiemu malcowi nie będzie można postawić zarzutów karnych z art. 300 – ucieczki z pod egzekucji (taki mały, a już kombinuje? Do pudła z nim!).
Art. 927.
§ 1. Nie może być spadkobiercą osoba fizyczna, która nie żyje w chwili otwarcia spadku, ani osoba prawna, która w tym czasie nie istnieje.
§ 2. Jednakże dziecko w chwili otwarcia spadku już poczęte może być spadkobiercą, jeżeli urodzi się żywe.
Jeśli „już poczęte” to spadkuje, czyli od momentu poczęcia ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku po zmarłym zadłużonym wujku. To jak mama wiedząc o tym ma odrzucić spadek w imieniu malucha, który żyje od dnia poczęcia, a żaden sąd nie wyda Postanowienia opiekunowi prawnemu na odrzucenie u notariusza spadku na nieurodzone dziecko? A jak postąpić z dzieckiem, które urodziło się z zarodka wszczepionego innej kobiecie NIEPOINFORMOWANEJ o fakcie milionowego zadłużenia dzieciny, które po urodzeniu np: umrze ze śmiechu widząc w TV obrady Sejmu RP? Ta nieświadoma kobieta – MATKA – jest spadkobiercą… więc bezhalen – becaluje – buli do końca życia i przeklina polskich parlamentarzystów… (naiwnie sądząc, że to ich wzruszy).
Art. 1015 i 927 są w stosunku do siebie w absolutnej kolizji! To jakie to prawo?
Na podstawie komunistycznego prawa z 1964 roku gnębicie ludzi a nowego uchwalić nie umiecie, bo nie wiecie jak to się robi? To było nie kandydować do Parlamentu tylko iść do szkół (na oczach całej Polski jeden z WAS – publicznie w TV – stan wojenny umiejscowił w roku 1989 a Powstanie Warszawskie 1960 r.).
Miejcie litość! Ulitujcie się nad spadkobiercami długów, do których sami się nie przyczynili. Utrzymując ten stan prawny skazujecie na nędzę setki tys. Polaków rocznie…
I CO DZIWICIE SIĘ, ŻE 99 % POLAKÓW WAM NIE UFA ???
Prawnik, uczulony na ignorancję sądów i systemu bankowego....