Niektórym korki, pełne autobusy, zapchane ulice, i rozpaczliwa sytuacja innych gatunków zwierząt nie przemawia do rozsądku.
Rodzić, rodzić, rodzić – powtarzają komuniści, nieważne czy ci mający się za ,,centrum”, nacjonalistów, czy może nawet konserwatywnych-liberałów. Argumentują oni, że całą populację da się zmieścić na jednej małej wysepce. Oczywiście, że się da, i statystyki pokazują, że jeszcze za naszego życia, gęstość zaludnienia będzie podobna.
Ja zaś napiszę – na co pewnie komuna podniesie krzyk – że należy liczbę ludzi stopniowo zmniejszać. Przede wszystkim nie można pozwolić na powiększanie się miast, i zamienianie się ich w wielomilionowe mrowiska. Dziś wioski z czasów PRLu stają się dzielnicami zlewającymi się w centrum miasta. Lasy stają się parkami, otoczonymi zewsząd ludzkimi osiedlami. Stopniowo cały świat robi się jedną wielką metropolią. Nie tędy droga, nie tylko zwierzę zwane homo sapiens się liczy – pawelzk.nowyekran.pl/post/70590,gdy-jedna-malpa-stoi-na-szczudlach . Ale niedługo, jak już muzułmanie przejmą władzę, to wszystkie tzw, ,,zwierzęta nieczyste” się wytępi, zniesie się ich – i tak zbyt ograniczone – prawa, bo w końcu komunistyczne ,,Człowiek jest najważniejszy” musi być.
Co do zwiększania się ilości ludzi na świecie, to czy ktoś może wyjaśnić po co wszystkie udogodnienia dla ciąży? Jeszcze zrozumiałe jest dla szlachetnych dam, ale dla zwykłych macior? Ludzi jest za dużo. Owszem za dużo jest przede wszystkim ich w krajach gorszych, co się zowie afrykańskich czy azjatyckich. Ale choćby narody Europy się niewiadomo jak wysiliły ich przyrost naturalny nie dorówna temu u czarnych. Nie jest tedy drogą do zatrzymania ekspansji obcych zwiększanie ilości własnych, ale: po pierwsze zmniejszanie ilości obcych, zwłaszcza u siebie w kraju, ale także u nich, po drugie zwiększanie swoich wpływów, bogactwa i przewagi – także militarnej – nad owymi obcymi.
Tak więc wszelakie przywileje dla ciąży są nieporozumieniem. Kiedyś nikt z ogromnym brzuchem nie wystawiałby nosa z domu, bo to nie bezpieczne, bo to męczące, bo szkodzi dziecku. Nawet rodzić nie powinno się w brudnych szpitalach, w których brak prywatności i poszanowania jakiejkolwiek godności. Powinno się płacić lekarzowi żeby przyjeżdżał do domu. Jak kiedyś rodzono? W łóżku otoczonym służbą, medykami i różnego rodzaju guślarkami, zielarkami czy tym podobnymi. Ale nikt chyba nie jeździ na poród do szpitala autobusem, więc miejsca dla nich są nieporozumieniem.
Zaś w wolnym kraju każdy miałby takie warunki pracy, jakie zostaną ustalone w umowie. Nikt nikogo nie zmusza do rodzenia dziecka. Najlepiej byłoby jasno pisać, że w razie ciąży umowa zostaje zerwana. To także sposób na zmniejszenie biedy – tylko bogatych stać będzie na dziecko.
Paweł z Kuczyna