Polska, jak każdy wie jest bardzo bogatym krajem, którego mieszkańców stać na stawianie pomników w stylu Katedry Kolońskiej… a tak serio – kupcie sobie „Niedzielę” 15/2012 i znajdziecie proszalną ulotkę „Centrum Opatrzności Bożej”
w Niedzielę Wielkanocną postanowiłem jak zwykle po mszy kupić rodzimą prasę katolicką i wróciłem do domu podniesiony na duchu oraz z poczuciem spełnionego obowiązku. niestety – z tygodnika "Niedziela" wypadła ulotka… gdy zobaczyłem nagłówki "Pomóżcie dokończyć budowę kopuły", "na pokrycie blachą potrzeba 6 milionów zł", to zawrzała we mnie krew… od razu uderzyła nie gniewna myśl – jak ten tzw. "episkopat polski" może tak drwić z ludzi?!? Polacy, zwłaszcza Katolicy cierpią coraz większą nędzę, a pozbawieni pokory biskupi nadal nachalnie zbierają na swe "oczko w głowie", ten "warszawski bunkier", który więcej Kościołowi przyniósł obciachu niż chwały…
ja zrozumiałbym taki gest, gdyby Polacy posiadali status materialny Niemców, gdyby ów rzekomy "episkopat rzymsko-katolicki" był nieustępliwy jak skała i bezkompromisowo traktował zarówno Unię Europejską, jak i tzw. "salon sowiecki", który NADAL wykańcza medialnie oraz gospodarczo każdego, kto wspiera jakiekolwiek większe inicjatywy Katolickie vide Roman Kluska i Jan Kobylański…
– ALE przecież postępowi purpuraci skompromitowali się setki razy, a najbardziej chyba Dziwisz, który ufundował masonistyczną parodię "drogi Krzyżowej" i Gądecki poprzez regularną profanację Kościoła czczeniem tygodnia judaistycznego oraz wyparciem się Cudu Trzech Hostii…
– ALE przecież dzięki merkantylnym kompromisom Kościół Rzymsko-Katolicki w Polsce zgubił swą tożsamość, zwłaszcza gdy otwarcie wspiera kreację Syjonu, gdzie Jezus będzie… sługą w III. Świątyni Jerozolimskiej wybudowanej na ruinach "kopuły na skale", co może być przyczyną III. Wojny Światowej :(((
– ALE tzw. "episkopat polski" brata się z jawnogrzesznikami, zabraniając jednocześnie Intronizacji Chrystusa Króla i kopiąc Najgorliwszych Kapłanów upomnieniami w żołądek i miażdżąc ich zapał obcasem suspensy vide Doktora Natanka…
i w KOŃCU przecież w tych okolicznościach to ewidentny policzek dla coraz bardziej ubożejących i zdezorientowanych Wiernych, gdy słyszą prośbę o 6 milionów na blachę kopuły , a "pokrycie kopuły blachą przybliża nas do otwarcia Świątyni oraz Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego!" – nie wiem kto doradza purpuratom, ale czyni to chyba w złej wierze :(((
przedtem Krauze, Kulczyk i nawet żydowska Anti-Defalmatiuon League były głaskane przez purpuratów, bo… mogli dać kasę, albo przynajmniej zagwarantować "dobrą prasę", a teraz gdy możni masoniści wypięli się na ostentacyjnie anty-Narodowych biskupów, to teraz upokorzeni przez obcych proszą: "Rodacy pomóżcie!!!" i zachęcają wizją "wspólnej" budowy muzeów, gdzie rozkwitnie kult Papieża Polaka tudzież Kardynała Patrioty… ale o Chrystusie Królu MUSIMY zapomnieć, bo słowo Intronizacja nie pasuje do "Jezusa sługi" w odtwarzanym skrupulatnie Syjonie… i to wszystko ma być pod wezwaniem Opatrzności, kojarzącej się potocznie z fatalizmem, kabałą i masonami ?!?
to ja w takim kontekście przytoczę tu mądre słowa Ratzingera odnośnie "zjawiska Opatrzności":
Czyż Ojciec Święty, kiedy po zamachu z 13 maja 1981 r. polecił przynieść sobie tekst trzeciej « tajemnicy », mógł nie rozpoznać w nim własnego przeznaczenia? Tamtego dnia znalazł się bardzo blisko granicy śmierci i sam tak wyjaśniał potem swoje ocalenie: « macierzyńska dłoń kierowała biegiem tej kuli i Papież (…) w agonii (…) zatrzymał się na progu śmierci» (13 maja 1994 r.). Fakt, iż «macierzyńska dłoń» zmieniła bieg śmiercionośnego pocisku, jest tylko jeszcze jednym dowodem na to, że nie istnieje nieodwołalne przeznaczenie, że wiara i modlitwa to potężne siły, które mogą oddziaływać na historię, i że ostatecznie modlitwa okazuje się potężniejsza od pocisków, a wiara od dywizji.
Joseph Kard. Ratzinger
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary
chciałbym jeszcze dodać, że propagowanie wprost na ulicy trzech cnót: Wiary + Nadziei+ Miłości jest ważniejsze niż stawianie "zamków z betonu"… a Opatrzność to niewłaściwy patron dla "megalitycznej świątyni", której coraz bardziej drażliwa budowa mogłaby np. podnieść setki upadających parafii. obawiam się, że wbijanie do głów pojęcia Opatrzność takim "megalitem" może niewłaściwie wpłynąć na Pobożność w Narodzie, który został praktycznie wyniszczony i ogołocony do cna oraz jeszcze dalej – poza wyobrażalny debet… nie dość, że takie przedsięwzięcie przytłacza prawie każdego, kto o nim słyszy i budzi wrażenie dzieła przerastającego możliwości wynędzniałego Narodu, to jeszcze większość ostatnich Wiernych nieświadoma ww opracowania Benedykta XVI gotowa jest w takich okolicznościach przeprowadzić następujący przewód logiczny: "och nie – Opatrzność?!? ta, co to wszystko zaplanowała i ślepo realizuje zamiary bez względu na mnie, moją Rodzinę i Naród… to ja dziękuję za stawianie pomników czemuś takiemu, skoro Opatrzność nas Polaków tak karze od wieków i nic na to nie poradzimy, to po co… na co nam kolejny monument – wolę promocję w hipermarkecie" – taka reakcja wśród pospólstwa może być powszechna, wszak od dekad taka bywa, jest i będzie, więc trzeba brać to pod uwagę, a zwłaszcza gdy jest się na czele upadającego gospodarstwa w trakcie permanentnego oblężenia zarówno przez wrogich barbarzyńców jak i przez bardziej wyrafinowanych harcowników…
ps.
zastanówmy się co dała Niemcom gigantyczna Katedra w Kolonii budowana ogromnymi nakładami od setek lat???
czy uchroniła Katolików Niemieckich przed zalewem protestantyzmu???
czy powstrzymała Niemców przed wyborem pogańskiego Hitlera???
czy zapobiegła współczesnej laicyzacji większości Landów???
– obawiam się, że raczej nie…