Prokuratura Rejonowa w Piekarach Śląskich w wymiarze kadrowym opiera się na komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa, której przestępcza działalność po roku 1989 nie zakończyła się a przeciwnie – nasiliła. Prokuraturą tą kieruje prokurator Janusz Sochacki. Wolny Czyn i Mariusz Cysewski jako jego redaktor ujawnił że Sochacki fabrykował dokumenty w sprawach karnych prowadzonych przez siebie i swych podwładnych. Jedno z takich fałszerstw Sochackiemu udowodniono w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych przed Sądem Okręgowym w Gliwicach (sygn. I C 219/10); pozwany nie usiłował przeczyć tym faktom.
Fałszowanie dokumentów samo w sobie w większości przypadków uznać można za przestępstwo, a gdy – jak w wypadku fałszerstw Sochackiego – sprowadza się do fabrykacji fałszywych dowodów w sprawie karnej, może też okazać się przestępstwem ściganym z art. 235 kk („Kto, przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi, kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo…” itd.) jak i przekroczeniem uprawnień w celu uzyskania korzyści osobistej (art. 231 § 2 kk – to ostatnie przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10). W 2011 r. Gazeta Wyborcza opisała sprawę pocięcia żyletkami twarzy dziecku przez bandytów chronionych przez Sochackiego (zob.: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,9698105,15_latek_oskarzal_kiboli_o_pociecie_twarzy__Poranil.html ) Szerzej o postaci Sochackiego: https://sites.google.com/site/tarnowskiegory00/janusz-sochacki. Prokuratura utajniła akta tej afery i obecnie sprawy tej „nie było” – choć opisała ją Gazeta Wyborcza… Ani bandyci, ani Sochacki do dziś nie ponieśli odpowiedzialności za ten akt terroru kryminalnego.
Terrorystów nikt nie powiesił. Nie zadawał im nawet pytań. Prokurator Okręgowy w Gliwicach Danuta Wacławowicz, przełożona Sochackiego, pod koniec 2012 r. potwierdziła na piśmie, że nie udzieliła mu nawet nagany. Ta właśnie bezkarność zbrodniarzy umożliwia im kontratak. Onże prokurator, na podstawie dowodów które sfabrykował (fałszerstwo potwierdził Sąd Okręgowy j.w.), zażądał wyprawienia dziennikarza na badanie psychiatryczne. Gdy zaś plan ten zawiódł, zażądał pozbawienia go wolności i skierowania na obserwację psychiatryczną.
Obserwacja sądowo-psychiatryczna w Polsce orzekana jest na podstawie osławionego artykułu 202 kpk, sprzecznego z konstytucją i traktatami międzynarodowymi, których stroną jest Trzecia Rzesza Pospolita. To właśnie M. Cysewski pierwszy zauważył sprzeczność artykułu 202 z konstytucją i jako jedyny, do dziś, i bezskutecznie zabiega o jego nowelizację (szerzej o sprzeczności z prawem artykułu 202: https://sites.google.com/site/wolnyczyn/aktualnosci/3-maja-psychuszki-a-konstytucja-1 ) W 2012 i 2013 r. prokuratury w Zabrzu i Gliwicach – a decyzje te utrzymał sąd w Gliwicach latem 2013 r. – odrzuciły wnioski dziennikarskie redakcji „Wolnego Czynu” o ujawnienie wysokości nakładów pieniężnych przeznaczonych na represje psychiatryczne. Naszym reporterom udało się jednak z kamerą w ręku udowodnić, że jest to obecnie podstawowa forma represji obcego rządu przeciw Polakom – a tym samym zadać kłam jego twierdzeniom, że represje te są incydentalne; zob. liczbę osób wysłanych do psychuszki w Zabrzu – relacje filmowe tutaj:
Szacuje się, że prokuratura okręgowa w Gliwicach prawie trzecią swego budżetu przeznacza na represje psychiatryczne. Dla porównania – budżety większości sądów to niemal w całości wynagrodzenia pracowników. Utajnienie danych przez prokuraturę uznać można za potwierdzenie tych podejrzeń.
Represje psychiatryczne zwykle prowadzą do tragicznych i nieodwracalnych następstw. Dotyczą często znanych nam osób. W kondominium rzekoma obserwacja to bowiem zwykle tylko pretekst i wiąże się na ogół z zagrożeniem życia. I tak, po torturach w psychuszce w 2013 r. powiesił się Stanisław Modrzejewski z Katowic, emerytowany górnik, aktywny w akcjach plakatowych kilku opozycyjnych komitetów wyborczych (zob. relację tutaj: http://naszeblogi.pl/40513-sad-w-katowicach-i-endlosung-stanislawa-modrzejewskiego ). Temat represji psychiatrycznych jest jednak niemal zupełnie wyparty ze świadomości społecznej – zarówno przez aparat propagandy i dezinformacji okupanta, jak i media koncesjonowanej opozycji. Represyjne badania psychiatryczne zwykle przekształcają się w przesłuchania połączone z wymuszaniem zeznań i wyznań winy; w odróżnieniu jednak od przesłuchań przez policję – podejrzanym odmawia się wszystkich praw. Zwykle zmierzają też do odarcia z godności i poniżenia ofiar, co można uniemożliwić eksponując publicznie sprawców za cenę rezygnacji z własnej prywatności – kto bowiem poniża, ten zwykle poniża sam siebie.
Intensyfikacja nie przebierających w środkach represji politycznych jest zauważalna zwłaszcza przez tegoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne. Mariusz Cysewski jako jedyny dziennikarz w Polsce dokumentował rozprawę w sprawie fałszerstwa wyborczego w Katowicach w styczniu i luty b.r. jak i powstanie Ruchu Kontroli Wyborów (wyłączna relacja ze zjazdu w Częstochowie), jest też członkiem Komitetu Wyborczego Adama Słomki, kandydata na urząd Prezydenta RP.
Dziennikarz jest oskarżony w kilku procesach politycznych, w szczególności o znieważanie pomników NKWD w Polsce i prokuratorów z Krakowa co utrzymują, że to Polacy wywołali II wojnę światową. Procesy te są obecnie w różnych stadiach zaawansowania. Formalne oskarżenie w procesie karnym (a co dopiero kilku procesach) wyklucza jednak zarzut o wariactwo. Albo oskarżony, albo wariat. Jeśli oskarżony, to nie wariat i vice versa – jeśli wariat to nie oskarżony. Totalitarne państwo najwyraźniej nie może zdecydować się, czy dziennikarza wyprawić do zwykłego więzienia, czy też na tortury do psychuszki. Ot, logika radziecka…
Apelację w tej sprawie rozpatrywać będzie Sąd Okręgowy w Gliwicach (w Gliwicach przy ul. Kościuszki), 16 marca o godzinie 9, sala 364. Zapraszamy.
Tadeusz Pruszyński
Kontakt: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/