Bez kategorii
Like

200 lat temu oszustów zabijano

21/08/2012
375 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Oszukiwanie ludzi stało się bezkarne dopiero w ostatnim stuleciu. Wcześniej nie istniały piramidy finansowe, a duże oszustwa były rzadkością. Z prostej przyczyny. Oszustów zabijali poszkodowani, a wymiar sprawiedliwości się tym nie interesował.

0


Mój znajomy Brytyczyk (Polak z pochodzenia) przesłał mi to interesujące spostrzeżenie.

"Historycznie zajmowanie się czyimś bogactwem czy pieniędzmi to nie była tylko sprawą ryzyka dla tych co powierzali swoje pieniądze czy majatki, ale też dla tych co się tym zajmowali. Taki P. wraz z rodziną, kilkaset lat temu byłby wymordowany a jego majątek zajęty. Zrobiliby to ci co stracili na jego interesie (niezależnie czy był on uczciwy czy nie). I to właśnie podejście gwarantowało przez wieki (poprzez bardzo srogie nauczki), że system finansowy działał.

Ponieważ obecnie system prawny chroni P. i jego rodzinę przed historycznie naturalnym rozwiązaniem (wybiciem i zabraniem ich majątku), dlatego on sie może śmiać wszystkim w twarz. Stąd też ci co powierzają mu pieniądze też muszą być podobnie chronieni przez prawo i organa państwa przed stratą. (Aby była równowaga.) Stąd się wzięły prawa konsumenckie."

Tyle kolega. Ostatnio skazano szefa piramidy finansowej Interbrok, która w 2007 r. przewaliła oficjalnie 260 mln zł na 7,5 roku więzienia. Faktycznie było to znacznie więcej (mówi się o miliardzie złotych) bo część ludzi lokowała tam "lewe" pieniądze. Oskubani w większości należeli do VIP-ów. Dziś nie mogą podać ile naprawdę stracili, bo urząd skarbowy zapytałby się skąd mieli pieniądze i niezależnie czy je stracili, musieliby płacic 70 proc. podatku od nieujawnionych dochodów.

Firma nie reklamowała się, ale wykorzystywała BRE Bank do potwierdzenia swojej wiarygodności. Klientów przyjmowali szefowie firmy w siedzibie tego banku. Jednym z właścicieli był Andrzej K., były minister w rządach SLD i były członek rady nadzorczej BRE. Była polecana tzw. pocztą pantoflową. Aby zrozumieć skalę zjawiska podam tylko jednego poszkodowanego: były szef kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego, Marek Ungier, przyznał, że stracił w Interbrok milion złotych.

Interbrok miał "zarabiać" na spekulacjach walutą. "Gwarantował" 20 proc. rocznie. Biznes padł, bo giełda zaczęła przynosić 40 proc. rocznie i ludzie chcieli przenieść depozyty.

Skazany prezes dostał 7,5 roku więzienia. Pozostali właściciele 2 razy mniej. Nie byli karani. Wyjdą za dobre sprawowanie po odbyciu połowy kary. Moim zdaniem kilka następnych pokoleń w ich rodzinach nie musi myśleć o zarabianiu pieniędzy. Podobnie będzie z Marcinem P., który 3 lata temu deklarował roczny dochód na poziomie 600 zł. Zostanie skazany na kilka lat, odsiedzi i zacznie wydawać pieniądze. Bo obecny system chroni tylko oszustów.

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758