Bez kategorii
Like

17 września – pamiętajmy

08/09/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
27 minut czytania
no-cover

17 września do pierwszego zaborcy – niemieckiej III Rzeszy dołączył drugi, bardziej bezwzględny i okrutniejszy – następca prawny Rosji – Związek Radziecki. Od dnia 17 września walczyliśmy z dwoma zaborcami.

0


———————————————————————————————————————————————————

17  września  do  pierwszego  zaborcy  –  niemieckiej  III  Rzeszy  dołączył drugi,  bardziej  bezwzględny  i  okrutniejszy  –  następca  prawny  Rosji  –   Związek  Radziecki.  Od  dnia 17 września walczyliśmy z dwoma zaborcami.

——————————————————————————————————————————————————— 

 „I KŁAMSTWO ZAŁOŻYCIELSKIE PRL i „III RP’ – O wojnie 1939r” Kościeszy umieszczone na Nowym Ekranie:

http://kosciesza.nowyekran.pl/post/25380,i-klamstwo-zalozycielskie-prl-i-iii-rp-o-wojnie-1939r ,opowiadające o walce oręża polskiego z najeźdźcą niemieckim do dnia 17 września i opisie przygotowania wojska do przeciwuderzenia i zadania zmęczonym oddziałom niemieckim, mającym kłopoty z dostawami zwłaszcza paliwa, ciosu i zmianie biegu wojny dało mi do myślenia i otworzyło oczy.

 Podoba mi się odkłamywanie września 1939. Okazuje się, że obraz walki obronnej z Niemcami oraz później z Niemcami i Związkiem Radzieckim wcale
nie był beznadziejny, jak nam wtłaczają po dziś dzień do głowy. Owszem były błędy, które miały znaczący wpływ na postępy wojsk niemieckich. Polacy mimo nierównych sił, stawili dzielny mocny opór. Dowódcy i nasi zwykli wojacy oraz społeczeństwo potrafiło walczyć. Mogłoby i nadal, gdyby nie cios ze wschodu.

        Stary rosyjski niedźwiedź, zmieniony w sowieckiego, wbrew umowie polsko-sowieckiej zwanej Paktem onieagresji z 1932 r. zawartej na 3 lata a następnie przedłużonej do 1945 r. (jak wiemy w 1945 r. skończyła się wojna światowa!) wkroczył na Kresy Wschodnie bez wypowiedzenia wojny. Tak warte są umowy z Rosją.

        Dnia 17 września prysnęła myśl o dalszej polskiej obronie a tym bardziej o jakimkolwiek przeciwuderzeniu. Bitwa nad Bzurą, jak myślę, mogłaby się skończyć zwycięstwem, gdyby uderzające wojska Kutrzeby zostały wsparte wojskami z Warszawy poprzez uderzenie na osłabione jednostki niemieckie. Najlepszą obroną wiadomo, co jest. Siedzenie w Warszawie nic nie dawało. Myślę, że wtedy trzeba było niestety nadstawić kark i spróbować. Uderzyć i zniszczyć osłabione jednostki niemieckie. No ale wyszło inaczej. Widocznie tak miało być.

Walki podczas Bitwy nad Bzurą dały czas na okrzepnięcie obrony i przygotowanie przeciwuderzenia. Sowieci nie mieliby powodu (np. ochrona ludności zachodniej Ukrainy) by na nas napaść, skoro natarcie Niemiec załamałoby się, a Polacy wypieraliby wroga z kraju. Nasi leniwi „sojusznicy” musieliby w końcu zebrać się i rozpocząć prawdziwą wojnę na zachodzie. Rozłożyłoby to w końcu wojnę w Polsce na łopatki i jej wynik nie byłby przesądzony.

 
 

                                                                               

kierunki najazdu wojsk ZSRR
    
   
Dnia 17 września wojska radzieckie przekroczyły granicę polską. Polska obrona mogłaby tylko istnieć na tzw. Przedmościu Rumuńskim. W dniu napaści oddziały polskie były porozrzucane od północy na południe. Nie było wystarczających sił by się bronić przed dwoma wrogami. Nie było już jak się sprawnie i szybko wycofać na Przedmoście. Wojna została przegrana. Należy zaznaczyć, że wpływ na napaść miała narada naszych sprzedajnych i tchórzliwych sojuszników – Francji i Anglii, którzy 12 września postanowili nie udzielać pomocy Polsce, spisując ją na straty. Jednocześnie okłamali Polskę, że uderzą właśnie 17 września. Od tamtej pory działania wojenne na zachodzie zatrzymały się. O wynikach rozmów Stalin oczywiście się dowiedział. I to wykorzystał.
Wobec bezładu jaki powstał i zaskoczenia walki na dwie strony, na nieprawdziwą jak się okazało wiadomość o przekroczeniu Dniestru przez wojska radzieckie, Rydz-Śmigły wraz z rządem i Mościckim opuścili Polskę, przestając tworzyć obronę Przedmościa Rumuńskiego. O ile opuszczenie Polski przez rząd i głowy państwa było w tym przypadku rozsądne o tyle jednak Naczelny Wódz powinien zostać w kraju. Ucieczką kraju podczas trwających i nie rozstrzygniętych walk, skazał siebie na hańbę, a także spotęgował bezład w kraju opuszczonych przez Naczelne Dowództwo wojsk. Słynny rozkaz nazwę go  „Z Sowietami nie walczyć” wbił klin w walczących Polaków.  

.
Naczelny Wódz Rydz-Śmigły
 
Jak można walczyć z Niemcami, gdy Wódz każe nie walczyć z zajmujących Polskę Sowietami? Czy podczas walk z Niemcami, Sowieci nie będą do nas strzelać? A gdyby nam się udało pokonać Rzeszę, to czy Sowieci odejdą w pokoju?
Skoro na najwyższym szczeblu uznano, że to już po walce, czemu nie nakazał poddać się, przedłużając wykrwawianie wojsk polskich? Rydz-Śmigły powinien zostać w kraju i swoją postawą nadal wspierać powładnych. Próbować nadal obrony przy granicy z Rumunią, ściągając wszystkie siły. Dopiero gdyby ta obrona nie poskutkowała, wycofać się. Oj pewnie głowa od myślenia mu napuchła..
W wyniku powyższego rozkazu, wielu polskich dowódców nie wiedziało jak się zachować. Bezład potęgowali Sowieci, wprowadzali nas w błąd, że przyszli z pomocą. Jednak nie wszyscy dali się zwieść pozorom. Nowy odcinek walk obronnych płonął. I o tym mam zamiar napisać.
Uważam, że ten okres walk w końcu należy odkłamać. Nie jest prawdą, że walk na wschodzie nie było. Broniliśmy się przed przeważającymi siłami zaborcy i powinniśmy być z tego dumni. Ale żeby być dumnym, trzeba wiedzieć z czego!
 
podczas walk z Sowietami
 
Nieprawdą jest, że wojska sowieckie sobie ot tak weszły. Były potyczki graniczne. Nie były one takiego rozmiaru jak na zachodzie z Niemcami. Trzeba pamiętać, że część sprzętu i wojska wyjechało na zachód i walczyło z pierwszym najeźdźcą.
Można powiedzieć, że „na klatę” pierwsze uderzenie przyjęły odwody, czy też tzw. z języka obcego „rezerwa”. Składy wojskowe tez były przetrzebione. Tak więc po ciężkich walkach rozbite zostały oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza „Krasne", "Budsław" oraz "Iwieniec". Po bezładnych walkach spowodowanych rozkazem dowódcy o wycofaniu się na Litwę (w następstwie rozkazu Rydza-Śmigłego), padło Wilno, a jego obrońcy   do 20 września opuścili Polskę.
 
podczas walk o Grodno
 
Jestem dumny z obrony Grodna. Walka, pomimo przeważających sił wroga, trwała w dniach 20-21 września. Toczyła się zarówno z Sowietami, jak i usłużnymi miejscowymi zdrajcami – obywatelami polskimi („zwolennikami Sowietów”). Polacy niszczyli czołgi butelkami z paliwem. Należy zaznaczyć, że polskie miasto zostało zdobyte po ciężkich walkach czołgami z umieszczonymi na nich jako żywe tarcze polskimi dziećmi i mieszkańcami miasta. Po upadku miasta, tych polskich obrońców, którzy się poddali, rozjechały czołgi albo Sowieci rozstrzelali.
Należy jeszcze wspomnieć, czego dokonali jeszcze byli obrońcy Grodna już po upadku miasta. W okresie walk w Puszczy Augustowskiej w nocy z 21 na 22 września bitwie pod Kodziowcami rezerwowy pułk ułanów w zwycięskiej bitwie niszczy około 20 czołgów sowieckich i 1800 żołnierzy doborowych oddziałów. Nie wiem jak wy, ale ja jestem dumny z przebiegu tej bitwy.
          Od godzin popołudniowych rozpoczęto stopniowe wycofywanie wojsk ku granicy litewskiej. Pułk dowodzony przez słynnego zagończyka z wojny polsko-bolszewickiej, ppłk Jerzego Dąmbrowskiego "Łupaszkę" (nie mylić z Zygmuntem Szelendziarzem, powojennym Łupaszką) stoczył jeszcze kilka krwawych potyczek z wojskami sowieckimi, po czym został oficjalnie rozwiązany w Janowie koło Kolna.
Znacznie większy opór stawiło południe Kresów Wschodnich. Do tej części do dnia 17 września podążały wojska celem obrony Przedmościa Rumuńskiego i przygotowania przeciwnatarcia.
 
 
       Orlik-Ruckerman                                   Kleeberg
 
Wobec napaści ZSRR utworzona i stale powiększająca się Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” Kleeberga postanowiła iść na pomoc walczącej Warszawie. Do Warszawy też podążał KOP Orlika-Ruckemana. Niestety nie zdążyli. Po upadku Warszawy, postanowiono przebić się w Góry Świętokrzyskie i tam walczyć nadal. Wypadki potoczyły się inaczej.
28 września pod Mielnikami i Szackiem w/w oddziały KOP-u wraz SGO „Polesie” rozbiły Sowietów, którzy uciekając zostawili sprzęt a nawet część pism sztabowych. Szlak KOP-u znaczą również Włodawa, gdzie wyparto Sowietów bez strat własnych. Czy jest to powód do dumy? Oczywiście, że tak!
              Jednakże 1 października KOP został otoczony. Część oddziałów przebiła się do SGO Kleeberga, a samemu dowódcy z nielicznymi udało się przebić aż na Litwę.
 
wejście wojsk sowieckich do Polski
 
Skupiając się na Sowietach należy wspomnieć o mieście Włodzimierzu. Wojska sowieckie dotarły tam 19 września. Miasto się poddało. Dowódca sowiecki nie zamierzał dotrzymać warunków poddania się obrońców. Nie pozwolił do opuszczenia miasta. Obrońców uwięził. Ich nazwiska znalazły się na wykazach katyńskich…
               Bez walki opuszczono Tarnopol (mimo kilkutysięcznej obrony), Równe szybko się poddało. Czy to jest następstwem rozkazu Rydza-Śmigłego?
 
podczas walk o Lwów
 
           19 września Armia Czerwona podeszła pod Lwów, walczący od zachodu z Niemcami. Dowódca wojsk sowieckich wystosował do dowódcy obrony Lwowa, gen. Langera żądanie poddania miasta. Nie czekając na odpowiedź, Sowieci 20 września podjęli próbę zajęcia Lwowa. Natarcie odparto.
 
upadek Lwowa
 
Pomimo możliwości dalszej obrony, ale beznadziejnej jeżeli chodzi o dalszą walkę 22 września poddano miasto Armii Czerwonej. Miasto które mogło się bronić jeszcze bardzo długo i wpłynąć na postawę Polaków i wojsk polskich przestało walczyć. Umowa zapewniała dowódcom i mniejszym stopniem wolność osobistą i nietykalność własności. Oczywiście Sowieci złamali postanowienia a wielu z broniących Lwowa zostało wymordowanych w Starobielsku. 
Wobec wytycznych Naczelnego Wodza, oddziały wojska polskiego przebijały się w stronę granicy rumuńskiej i węgierskiej celem uniknięcia niewoli. Próby przejścia do Rumunii lub na Węgry większych oddziałów kończyły się niepowodzeniem.
Oddziały Władysława Andersa zakończyły swoje przejście w kierunku granicy przegraną bitwą Nowogrodzkiej Brygady Kawalerii z wojskami radzieckimi pod wsią Władypol (27 września). Dwa dni później, uchodzący mniejszym oddziałem, Anders dostał się do niewoli.
 
 
Walki z Sowietami można powiedzieć, że kończą się na SGO „Polesie”. W dniach 28-29 września 60 Dywizja Piechoty "Kobryń" płk Adama Eplera pokonała wojska sowieckie pod Jabłonią, a dzień później również pod Milewem. Ta druga bitwa była rzezią czerwonych. Po tych klęskach Armia Czerwona nie uderzała już na „Polesie”. Te bitwy to dopiero jest powód do dumy! Ostatnią bitwę Kleeberg toczył już z Niemcami pod Kockiem. Wynik znamy….
 
W 1992 roku Rosyjskie Ministerstwo Obrony wydało w Moskwie książkę „Grif siekrietnosti snjat”, w którym podaje dokładną ilość sprzętu wojennego zdobytego we wrześniu i październiku 1939 roku w Polsce. Oto bilans: 247325 karabinów, 8566 ciężkich karabinów maszynowych, 12783 szable, 740 dział różnych kalibrów, 36 czołgów, 64 samochody pancerne, 131 samolotów oraz 4579 innych pojazdów mechanicznych. Świadczy to o tym, że można było zorganizować twardą obronę. Dodatkowo na wschodzie stacjonowały liczne garnizony kresowe ze znaczną ilością składów uzbrojenia. To na wschód wycofywały się wojska bite przez Niemców by przekształcić się i podjąć na nowo walkę.
 
Uważam, że podjęcie obrony na „Przedmościu Rumuńskim było jak najbardziej możliwe. Cofały tam się oddziały, mające już doświadczenie w walce z Niemcami. Zostałby one uzupełnione wojskami kresowymi. Znajdowały się już tam czołgi Maczka, brygada zmotoryzowana oraz czołgi Łuckiego, (którym niestety nie dane było oddać ani jednego strzału). Świeża krew, zapasy i wielka bitność wojsk wobec zmęczonych i osłabionych walkami Niemcami oraz ich brakiem zapasów, mogło skutkować skutecznym przeciwnatarciem zmuszeniem do cofnięcia się wojsk zaborczych.
Zdradą jest postępowanie Anglii i Francji, ciosem w plecy najazd ZSRR a błędem jest rozkaz Rydza-Śmigłego. Jedno wynikało z drugiego, a drugie z trzeciego. Nie wolno o tym zapominać.
Mamy tak bogate dzieje, a nic nas to nie nauczyło. LICZYĆ TYLKO NA SIEBIE. Nigdy w dziejach Anglia i Francja nam nie pomogły, a zawsze wykorzystywały. Teraz też liczymy na pomoc, ale już nie mamy wojska. Wtedy jak najbardziej. W 1939 r. warto było się bić i było czym i kim! Bez postanowienia Anglików i Francuzów, Stalin nie uderzyłby 17 września. On zapewne poczekałby aż Zachód się wykrwawi. A wrzesień 1939 r. wyglądałby inaczej.
 
             

Nasi pismacy zwracają uwagę na jeszcze jeden ważny błąd podczas września popełniony przez siły polskie. Gdyby siły KOP-u Orlika-Ruckemana
i SGO „Polesie” Kleeberga wycofały się na południe, a nie podjęły zgubny pochód na zachód, to być może w okolicy Kowla doszło by do wielkiej bitwy z wojskami radzieckimi. Znajdowały się tam również znaczne siły polskie. Skierowały się one na Krasnystaw zamiast podjąć próbę obrony w rejonie Łucka. W samym Łucku znajdowało się 9 tys. wojsko, które poddało się Sowietom bez walki. Bardzo prawdopodobne, że wsparte jednostkami Kleeberga i Orlika-Ruckemana mogłoby tworzyć twardy opór wobec wojsk sowieckich. A obrona Lwowa wiązałaby znaczne siły sowieckie wokół miasta.

Czy walna bitwa na Kresach mogłaby coś zmienić? Nie wiadomo. Może powstrzymałaby bezład tych pierwszych dni ciosu w plecy, umożliwiając zwartą obronę. Przedłużyło by to walki o kilka tygodni lecz patrząc po sile zaborców
na jej wynik nie byłaby w stanie wpłynąć. Zniszczono by więcej sprzętu, zabito więcej sowietów ale i polskie straty były by na pewno większe. Czy byśmy wytrwali do „odsieczy” wojsk angielsko-francuskich? Na pewno nie…Bo oni by jej nie podjęli.

Część naszych wojsk przebiło się na Węgry i Rumunię, i później wzmocniły skład polskiego wojska we Francji, a później w Wielkiej Brytanii i pewna ich część zginęła za sprawę Anglii i Francji zamiast Polski. Większość z tych co przeżyli wojnę, musiało zostać w obcym kraju. Ci co wrócili raju nie mieli. Za to wszystko powinniśmy wystąpić z roszczeniami w stosunku do tych krajów. Ja czekam na taki rząd, który się zajmie sprawą zdrady i odszkodowań. I jeszcze zwrotem polskiego przedwojennego skarbca, przetrzymywanego przez Anglików. Czy to jest łup wojenny? Niech oddadzą naszą własność!!!

             Część walczących we wrześniu 1939 r. uciekła w las. Walczyła nadal. I ginęła. Ci co przeżyli wojnę byli prześladowani lub ginęli po niej z ręki Sowietów w podporządkowanej im Polsce. Część została wywieziona i zginęła w obozach zaborców, część od razu została zastrzelona. Tak się skończył los walczących o utrzymanie i odzyskanie niepodległości…której nadal nie mamy. Aż żal.

 
 
brama powitalna?
 
             Czy używam słowa zaborcy nadaremno? Uważam, że nie. IV rozbiór w naszej świadomości istnieje, lecz słowo zaborca zastępuje się słowami III Rzesza i ZSRR. To byli zaborcy. I takiego słowa należy używać. W III Rzeszy rządzili Niemcy, w ZSRR – rządzili Rosjanie lub mniejszość żydowska.
 
niemiecko-sowiecki pochód zwycięstwa w Brześciu
 
               To byli zaborcy, chociażby z tego powodu że 23 sierpnia 1939 roku podpisano tajną umowę w sprawie podziału Polski, wspólnego pochodu zwycięstwa w Brześciu i dokonaniu w dniu 28 września nowego podziału zajętego państwa. Nie bójmy się używać tego słowa, podczas opisywania przebiegu walk na wschodzie kraju.
 
Nie zapominajmy również o kresowych obywatelach polskich, którzy okazali się zwolennikami upadku Polski.
 
radość Żydów z panowania sowieckiego
 
                Mówię tu zwłaszcza o Żydach – zdrajcach, którzy rzucali się z radości z kwiatami na czerwonych wojskowych, wskazując jednocześnie do wywózki i zagłady rodziny polskich wojskowych i kochających ojczyznę warstw polskich.
 
dzieci polskie przed wywózką na Sybir
 
               O ile po Ukraińcach można było się tego spodziewać, o tyle zachowanie Żydów było zaskoczeniem (np. wystąpienie Żydów przeciwko obrońcom Grodna). O tym też się nic nie mówi, więc trzeba pisać. Pisać prawdę. Bo tylko prawda nas wyzwoli.
 
ostatnie godło niepodległej Polski zwróćcie uwagę – skrzydła są podniesione DUMNIE w górę
 
         Bądźmy dumni z naszych dziejów. Dzielmy się nimi, by pozostały w pamięci pokoleń.
 
         Cześć pamięci Obrońcom Ojczyzny Września 1939 r.!

 

  Grzech

 

0

grzech

Życie wtedy coś znaczy, gdy ma się cel do którego się dąży. To nasze ziemie i trzeba walczyć o wolną i niepodleglą Polskę. Postawą, słowem, piórem i czynem. Każdy jak potrafi i nie bać się...

49 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758