Tyle miesięcznic smoleńskich za nami, a każda z nich to dzieło ludzi niezłomnych. Każda z nich jak… paciorek różańca, nawlekany przez Niezłomnych na nić czasu.
„Paciorki smoleńskiego różańca… Rozrzucone wśród smoleńskiego błota tamtej pamiętnej wiosny… Czasem błysną w chaszczach koło ścieżki, w kropli rosy na źdźble trawy, w atomach porannej mgły. Człowiek chodzi i chodzi, wypatruje ich wytrwale, czasem schyli się by wyłuskać ziarnko z kurzu leśnego duktu. I tak… po jednym, po dwa niże je na nić pamięci, usta szepczą modlitwę za zmarłych, a uszy nasłuchują czy nagły świst wiatru tańczącego wśród gałęzi i liści to nie szloch duszy, wędrującej w poszukiwaniu swej ziemskiej powłoki, z której odarto ją siłą (…)„.*
……………
Tyle miesięcznic smoleńskich za nami, a każda z nich to dzieło ludzi niezłomnych. Każda z nich jak… paciorek różańca, nawlekany przez Niezłomnych na nić czasu. Gdy było ich mało nie pozwolili jej zerwać, im ich więcej tym nić mocniejsza. Gdy ostanie się jeden – nić pamięci i tak pozostanie cała. Żaden śmiertelny jej nie zerwie, nie ma takiej siły, nie ma takiej władzy. Może ją zerwać tylko ON, gdy uzna, że czas na Koniec Świata nastąpił…
Jeszcze chwila i nastąpi mrok – zapal Światełko Pamięci !!
(* – fragm. powstającego opowiadania pt.”Paciorki smoleńskiego różańca” by contessa)
widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart