Cieszę się! Naprawdę dziś moje serce bije radośnie.
Witam serdecznie
Dziś 1 maja, moje Wspaniałe Święto i sądzę, że dla wielu Polaków również. Dziś mija bowiem dokładnie rok, kiedy błogosławionym został nasz najwybitniejszy rodak Karol Wojtyła, najwybitniejszy Papież naszych czasów – Jan Paweł II!
Był święty za życia i jest święty po śmierci… Jak szybko wielu z nas zapomniało jego słów… Jak szybko o nim zapomnieliśmy, jak łatwo pozwoliliśmy, aby skutecznie "wyparto" z naszej świdomości jego wielkość, a tym samym pozytywnie rozumianą dziejową wielkość nas samych – Polaków!
Wczoraj pisałem o aborcji… Nasz Papież Jan Paweł II był zawsze "papieżem życia", gloryfikującym życie od poczęcia aż do śmierci. Jego ostatnie dni pozwoliły nam też poznać godność umierania w zjednoczeniu z Bogiem – Stwórcą Wszechświata, pozwoliły zrozumieć wilekość cierpienia…
1 maja winien od zeszłego roku kojarzyć sie nam, prawdziwym Polakom, tylko z naszym największym rodakiem – Janem Pawłem II…
Dla mnie jest moim Wspaniałym Świętem, który uczciłem w zeszłym roku napisaniem postu pt. "Oj ten Papież…". Pozwolę sobie go przypomnieć niemal w całości (uaktualniając), bowiem nic nie stracił ze swojego przekazu…
——————————————————————
Cieszę się! Naprawdę dziś moje serce bije radośnie.
Radość i dobry humor, błyskotliwość połączona nawet z autoironią oraz zdolnością odnoszenia się do własnej osoby z dystansem… to tez były cechy Naszego Jana Pawła II. I nimi teżjednał wielu udowadniając, że religia i wiara katolicka nie sąsynonimem nadmiernej powagi, smutku, wiecznego umartwiania, nakazów czy zakazów.
Radość i miłość do każdego przeplatane nieraz życzliwym dowcipem były u Papieża czymś, co było dla jego krytyków trudne do jawnego atakowania a jednoczesne bezwzględne pokazywanie prawdy, fałszerstw, obłudy i zła bywało u ludzi "małych" powodem ich wobec niego nienawiści przesyconej w dużej części strachem przed duchową i intelektualną jego wielkością.
Papież bywał też pobłażliwie ironiczny wobec postaw hipokrytycznych, w których obłuda i kłamstwo poszukuje swojego sensu w próbie udowadniania, że jest piękną i nieobłudną prawdądającą współczesnym ich sens istnienia.
Przez lata dzień 1 Maja był w Krajach Sowieckich czczony jakoŚwięto Ludzi Pracy a tak naprawdę był świętem czczenia Zniewolenia Ludzi Pracy przez totalitaryzm komunistyczno-socjalistyczny.
Ten totalitaryzm uosabiał ZSRR i jego kraje satelickie a dziś w jeszcze większym zakresie ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich) czyli Unia Europejska. Można by pokusić się wręcz o stwierdzenie, ze dzisiejsza UE jest twórczą i jeszcze bardziej bezwzględną kontynuacją ZSRR. Sowieci też chcieli Kraju Rad bez granic i państwowości, marzyli o wspólnej walucie (vide: nawet jąstworzyli w postaci tzw. rubla transferowego), chcieli jedno-światopoglądowej i jednakowo-myślącej masy ludzkiej, którą łatwo rządzić, sterować i pauperyzować. Im nie udało się do końca.
Wydawało się, że globalistyczno-komunistyczno-socjalistyczni totalitaryści unijni jednak realnie ziszczą w końcu absurdalne idee Marksa, Engelsa czy Lenina lub Trockiego… Jednak jak widzimy ostatnio ten ich twór, czyli Unia Europejska już zaczyna się "sypać" i wokół roztacza "fetor zgnilizny" zapowiadający chyba "przewietrznie" Europy w postaci upadku lub zmiany zasad funkcjonowania dziesiejszej UE, dzisiejszego ZSRE…
Wracając do 1 Maja… Nawet polscy totalitaryści unijni spod znaku dawnego PZPR (dziś SLD), Unii Wolności (dziś PO i środowisko michnikowszczyzny połączonej z bull-B.k…), KLD (dziś PO), itd… chciało uświetnić zawłaszczone przez nich dawne komunistyczno-socjalistyczne Święto 1 Maja wyznaczając ów dzień jako datę przyjęcia Polski do Unii Europejskiej… co stało się 1 maja 2004 roku…
Wszyscy pamiętamy jak w ostatnich latach czczono lub próbowano w sposób uroczysty czcić ten dzień, jako najszczęśliwszy dla III RP (poza oczywistościami w stylu: okrągły stół, "wolne wybory", pierwszy niekomunistyczny premier i inne "bzdury")….
Dziś mija 8 rocznica przystąpienia Polski do tej zniewalającej Nasz Naród Unii Europejskiej. Dla naszych piewców III RP zapewne byłby to znów dzień chwały a media zachwycałyby się mądrościąi nieuchronnością procesów dziejowych oraz sukcesem Wielkich Przywódców spod znaku Millera, Kwaśniewskiego, Buzka, Michnika, Mazowieckiego, Tuska i innych. Pisano by o korzyściach, otwartych granicach, itd, itp…
A tu "klops"! "Klops" tym większy, iż (jeżeli UE przetrwa) nie będzie można świętować i dziesiętnicy w sposób dla nich uważany za godny… bo będzie to zarazem 3 rocznica zostania Błogosławionym przez największego naszego rodaka, Papieża Jana Pawła II…. którego nauczanie i rozumienie "Wspólnej Europy" było jakże różne od obowiązującej dziś w tej zlaicyzowanej Unii europejskiej…
Oj ten Papież… czuwa nad nami również zza grobu! I dobrze… przynajmniej radość z jego beatyfikacji będzie większa niż złośćz wejścia Polski do UE… a to dobrze dla naszego ludzkiego zdrowia.
———————————————————————–
Pozdrawiam serdecznie a ku pokrzepieniu serc kończę własnie słowami naszego rodaka, Jana Pawła II, które stale goszczą na moim blogu w opisie mojej osoby:
"Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś jużu kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła";
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi";
Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród";
"Musicie być mocni mocą wiary i nadziei".
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad…
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
KONSERWATYSTA W IDEI I WARTOsCIACH ZYCIOWYCH, KONSERWATYWNY LIBERAL W GOSPODARCE. EKONOMISTA I FINANSISTA. PATRON DUCHOWY: BL. JERZY POPIELUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: BL. JAN PAWEL II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE.