Stanisław Michalkiewicz przyznał, że jest doradcą Ruchu Narodowego. Jest nim również jego kolega z UPR, Rafał Ziemkiewicz. Stanisław Michalkiewicz przyznał, że jest doradcą Ruchu Narodowego. Czy w takim razie dalej może być uznawany za niezależnego publicystę? Być może i tak, o ile to nie przekłada się na jego publicystykę. Niestety o jego artykułach nie można tego powiedzieć. Pisałem niedawno, że w swoim felietonie Michalkiewicz zareklamował słuchaczom Radia Maryja kongres Ruchu Narodowego. Niemal w każdym artykule pisze coś pozytywnego o narodowcach. W ostatnim [a]http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2849;napisał[/a] tak:”W tej sytuacji wskazówki może dostarczyć „Gazeta Wyborcza”; jeśli ona coś gwałtownie zwalcza, to nieomylny to znak, że to może być nie tylko autentyczne, ale i pożyteczne dla Polski, a jeśli coś zachwala i stręczy – to […]
Stanisław Michalkiewicz przyznał, że jest doradcą Ruchu Narodowego. Jest nim również jego kolega z UPR, Rafał Ziemkiewicz.
Stanisław Michalkiewicz przyznał, że jest doradcą Ruchu Narodowego. Czy w takim razie dalej może być uznawany za niezależnego publicystę? Być może i tak, o ile to nie przekłada się na jego publicystykę. Niestety o jego artykułach nie można tego powiedzieć. Pisałem niedawno, że w swoim felietonie Michalkiewicz zareklamował słuchaczom Radia Maryja kongres Ruchu Narodowego. Niemal w każdym artykule pisze coś pozytywnego o narodowcach. W ostatnim [a]http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2849;napisał[/a] tak:”W tej sytuacji wskazówki może dostarczyć „Gazeta Wyborcza”; jeśli ona coś gwałtownie zwalcza, to nieomylny to znak, że to może być nie tylko autentyczne, ale i pożyteczne dla Polski, a jeśli coś zachwala i stręczy – to nieomylny to znak, że to trucizna, albo w najlepszym razie – tylko makagigi. Warto z tego punktu widzenia spojrzeć na reakcję tej gazety na Kongres Ruchu Narodowego – a zyskamy lepsze rozeznanie, czego się trzymać”. Ale przecież ten argument jeszcze lepiej pasuje do Prawa i Sprawiedliwości, które jest zwalczane przez środowisko Adama Michnika od 6 lat. Michalkiewicz wykorzystuje jednak tego typu argumenty wybiórczo, manipulując przy tym swoimi czytelnikami.
Michalkiewicz jako publicysta jest znany ze swojej walki z „razwiedką”. Twierdzi on, że politycy i partii są tylko marionetkami w wyreżyserowanym teatrze medialnym stworzonym przez prawdziwych władców Polski, czyli tajne służby. Dzięki temu Michalkiewicz stworzył sobie wizerunek niezależnego, konserwatywnego publicysty, który znalazł się na obrzeżach życia publicznego za głoszenie prawdy. Nie ma więc, w Polsce większego eksperta od działania razwiedki, od niego. Tylko on potrafi wskazać prawdziwe, ukryte znaczenie politycznych wydarzeń oraz wypowiedzi.
Ten bardzo wrażliwy na tym punkcie konserwatysta kompletnie zlekceważył doniesienia, iż narodowcy byli szkoleni przez dawne służby, a medialny patron Ruchu Narodowego, Nowy Ekran został założony przez nie założony. Przypomniał mu to jeden z uczestników spotkania, które odbyło się we Wiedniu: „Nie mam nic do zarzucenia Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie było go przy Okrągłym Stole. Nie podoba mi się strzelanie do niego felietonami przez Ziemkiewicza. Ruch Narodowy nie ustrzegł się współpracy z Nowym Ekranem założonym przez WSI. Wiadomo było od samego początku kim jest Opara i ten portal cały. To jest wrzucanie prawicowych publicystów, którzy pragną zmiany w ciemny las!”.
Stanisław Michalkiewicz krytykując „umiłowanych przywódców” używa zwrotu „dobry sukinsyn to swój sukinsyn”. Teraz Michalkiewicz skorzystał z tej mądrości w swoim interesie. Zaświadczył bowiem o przyzwoitości razwiedczyków, którzy stworzyli Nowy Ekran. Michalkiewicz powiedział, że zna ich osobiście i są to ludzie ze służb, którzy zostali „wyślizgani”. Za dowód ich wiarygodności przytoczył fakt, iż „Nowy Ekran” zbankrutował. Jak się okazało nie wszyscy bezpieczniacy są dla Michalkiewicza źli- ci z CBA oczywiście tak, ale ci z „Nowego Ekranu” już nie. Kiedy były polityk UPR tak ochoczo krytykował powstanie CBA w naiwności sądziłem, że jest niechętny wobec wszystkich służb; okazuje się jednak, że człowiek, który walczy z razwiedką sam wystawia dobre świadectwo, tym którzy się z niej wywodzą.
I Rafał Ziemkiewicz śmie twierdzić, że w porównaniu do narodowców, PiS jest dzieckiem III RP? Elita tej partii
zginęła w katastrofie smoleńskiej; za którą jak mówi sam Michalkiewicz, mogą stać WSI.Czy będąc tworem III RP można walczyć z jej twórcami?
Piszę tak dlatego, ponieważ spotkałem się z opiniami, że w wypowiedzi Ziemkiewicza nie ma niczego niepokojącego, gdyż on zawsze tak myślał o Kaczyńskich. Tyle tylko, że jeszcze niedawno u Elizy Michalik mówił, że elity postkomunistyczne boją się prezesa PiS, gdyż ten chce je odsunąć od koryta. Skąd taka nagła zmiana w postawie pana redaktora?
Ziemkiewicz podobnie jak Michalkiewicz jest doradcą Ruchu Narodowego; będzie więc walczył z przeciwnikami siły politycznej, którą popiera. Czy Wojewódzki zakończył swój romans z PO tylko na doradzaniu jej w 2007? Nie on przez lata dla niej organizował seanse nienawiści skierowane w PiS oraz jego zwolenników. Teraz Ziemkiewicz w interesie Ruchu Narodowego będzie walił w złego „Kaczora”, a jak! I to w momencie kiedy PiS ugruntowuje sobie pozycje lidera w wyścigu o władze. Kiedy PiS ciągle był za plecami PO, Ziemkiewicz nieustannie marudził, jaką to mamy nieudolną opozycję. Kiedy sytuacja się zmieniła i pojawiła się szansa na odzyskanie władzy, Ziemkiewicz postanowił jeszcze mocniej krytykować Kaczyńskiego. Pojawiły się zarzuty, które mają po prostu podważyć wiarygodność Prawa i Sprawiedliwości, że nie jest prawdziwą prawicą, tylko kolejnym podejrzanym tworem III RP. Zaraz usłyszę od Ziemkiewicza, że PiS od PO, niczym się nie różni. Z tego co wiem, to za panowania Donalda Tuska, Kuba Wojewódzki nie chciał wyjeżdżać z kraju. Drobny szczegół, ale jakże pełen treści.
Rafał Ziemkiewicz był ze Stanisławem Michalkiewiczem w UPR; dzisiaj obaj są uznanymi publicystami prawicowymi. Tyle tylko, że dzisiaj nie mogą już być uznawanymi za niezależnych, gdyż są doradcami Ruchu Narodowego. Ten fakt rzuca nowy cień na ich działalność publicystyczną i nakazuje z dystansem podchodzić do tego co piszą o samym Ruchu Narodowego i PiS. Bo dzisiaj największym rywalem narodowców jest PiS, a nie PO. Dlatego panowie:Ziemkiewicz z Michalkiewiczem przekonują nas, że Jarosław Kaczyński przynależy do republiki okrągłostołowej i jest malowanym prawicowcem. Dlatego Artur Zawisza chodzi do Radia TOK FM, a Krzysztof Bosak do TVN24. Dlatego salon zrobił narodowcom znakomitą reklamę nagłaśniając ich kongres i dyskutując o nim niemal we wszystkich programach publicystycznych. Bo wbrew pozorom salon się narodowców nie obawia ( gdyby tak było, to by go medialnie zbojkotował, kogo nie ma w mediach ten nie istnieje), tak naprawdę to ten faszyzm ich nie uwiera, gdyby tak było rzeczywiście to by ich do studia nie zapraszali. Czy ktoś zaprasza do swojego domu człowieka, którym się brzydzi? Oczywiście, że nie. Dlaczego, więc antyfaszyści i tolerancyjni demokraci wpuszczają na salony strasznych faszystów, przed którymi przestrzega Michnik? Żeby ich skompromitować w rzetelnej debacie; jeżeli ktoś jest rzeczywiście groźny i ma rację nie daje mu się głosu;nie oddaje tak lekko swojego audytorium. Aby to zrozumieć wystarczy przywołać słynnych ekspertów Laska, którzy odmawiają debaty z ekspertami Macierewiczem, z niejasnych powodów.
Tak zachowuje się ktoś kto wie, że racja leży po drugiej stronie i łatwo można to udowdnić. Skoro narodowcy są tacy groźni to dlaczego się ich nagłaśnia, dlaczego udostępnia środki masowego przekazu, które są pośrednikiem między elitą oraz społeczeństwem. Przecież istnieje ryzyko, że w czasie kryzysu obezwładnią oni umysły ludzi swoją szaleńczą ideologią. Któż wtedy będzie odpowiedzialny? Ano, piewcy tolerancji i demokracji, michnikowi antyfaszyści, którzy oddali im do użytku swoje tuby propagandowe.
Oczywiście chodzi tutaj o zupełnie coś innego- o uwiarygodnienie Ruchu Narodowego jako prawdziwej prawicy, na którą warto głosować. Bo narodowcy są rewolucjonistami, którzy chcą prawdziwej zmiany, obalenia „republiki okrągłostołowej” do której przynależy malowany prawicowiec, Jarosław Kaczyński. No dobrze, ale ktoś może powiedzieć, że salon dezawuuje Ruch Narodowy przedstawiając ich członków jako ludzi groźnych oraz niebezpiecznych. Ale przecież to może być ich atut w dobie kryzysu, w czasie, w którym zapotrzebowanie na radykałów, oraz różnej maści rewolucjonistów, którzy wymierzą sprawiedliwość złodziejskiej elicie w imieniu wściekłego ludu będzie znacznie większe. A przecież dzisiaj ludzie pokrzywdzeni oraz niezadowoleni stanowią elektorat PiS. Poza tym zażywanie narkotyków oraz jeżdżenie szybko samochodem też jest niebezpieczne i groźne tak jak wiele innych rzeczy, a jednak ludzie nie potrafią bez tego żyć.
Warto przypomnieć, że Artur Zawisza twarz Ruchu Narodowego należał kiedyś do PiS. W partii Jarosława Kaczyńskiego też są faszyści, najlepszym dowodem na to jest obecność w PiS, modelowej faszystki według salonu oraz obecnej klasy politycznej, prof. Krystyny Pawłowicz. Jest to dowód to na to, że faszyści głosują również na PiS, a przecież mogą przekierować swoje głosy na Ruch Narodowy, prawda? Dlatego narodowcy nie są żadnymi przeciwnikami salonu, tylko sojusznikami, którzy mają wspólnego wroga. Salon wie, że narodowcy nigdy nie dojdą do władzy; a jedyne co mogą osiągnąć to odebrać PiS-owi kilka procent i na to grają wywołując wokół nich histerię. Krótko mówiąc narodowcy mają tak jak kiedyś Giertych obejść PiS z prawej strony i to wszystko. Tak naprawdę to wbrew temu całemu oburzeniu, niektórzy cieszą się z istnienia Ruchu Narodowego; taki dla przykładu europoseł Protasiewicz liczy na to, że narodowcy odbiorą głosy PiS-owi w wyborach do europarlamentu. Oczywiście wtedy PiS straci to co zyskał, i choć PO jest słaba w polskiej polityce zostanie zachowane status quo.