Dostrzegliśmy dziwny związek rekonstrukcji z prostytucją o czym poniżej, a ponieważ temat wart jest co najmniej dwóch słów to kolejne mówi nieco o dodatkowych dwóch obiektach tych relacji. Tutaj w rolach głównych występują mucha i zasraniec.
Taka rada w głowie
Naszej się kołata
Więc niechaj się dowie
Plebej i Sarmata
Który pewnie myśli
Z rządu rekonstrukcji
Czerpać jakieś zyski
Łatwiej z prostytucji!
—————————————————-
Rankiem wczesnym przyleciała
Nad talerzem zabrzęczała
I usiadła z brzegu mucha
Żeby wessać coś do brzucha.
Widzi okiem siatkowanym
Czułym nerwem sterowanym
Że w talerzu zupa pływa
I, że coraz jej ubywa.
Bo gdzie drugi jego kraniec
Siorbie zupę ciul, zasraniec
I nie bacząc na maniery
Głód swój zaspokaja szczery.
Żeby kapkę uratować
I od śmierci się salwować
Mucha brzęczy tak doń cudnie
Dzisiaj się babrałam w gównie.
I dodaje po tym wstępie
Że życie pędzi w ustępie
W nadziei obrzydłej takiej
Że ciul zwieje tam gdzie raki.
Lecz o zgrozo o zdumienie
Ja tylko o tym nadmienię
Ciul jej mówi wtedy, z rana
Że dola jego zasrana
I że z gównem, jak z ambrozją
Nie popada w animozje
Po czym dalej gestem szczerym
I dowodząc swej maniery
Musze daje w zupie fory
I zaprasza w razgawory
I tak w duecie gównianym
Żarli zupę wtedy, z rana.
Z jednej strony taka karta
Że jest mucha nienażarta
To jest karta ta rządowa
Od dwóch dekad już nie nowa
Drugą kartą w tym rozdaniu
Ten, co mózg swój poddał praniu
Co dowodzi swojej racji
Wiarą w boga demokracji.
Z pozdrowieniami Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję