Ułatwienie, rzekomo oczekiwane z niecierpliwością przez wszystkich przedsiębiorców, tak naprawdę umożliwia kolejne oszczędności w dziurawym budżecie ZUS.
Oto prawdziwe oblicze reformy płatności danin na ZUS:
Składki płacisz jednym przelewem na swój numer rachunku składkowego. Takim, jakimi np. płacisz rachunek za prąd. Wysyłasz tylko jeden przelew łącznie na:
ubezpieczenia społeczne,
ubezpieczenie zdrowotne,
Fundusz Pracy,
Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych,
Fundusz Emerytur Pomostowych.
Na przelewie wpisujesz tylko numer rachunku bankowego –Twój numer rachunku składkowego. Wpłatę od razu księgujemy i rozliczamy na Twoim koncie.
Każdą Twoją wpłatę dzielimy proporcjonalnie na wszystkie ubezpieczenia i fundusze. Robimy to na podstawie składek z Twojej ostatniej deklaracji rozliczeniowej (przekazanej przez Ciebie albo utworzonej przez nas, jeśli jesteś zwolniony z jej przekazywania). Podzieloną wpłatę rozliczamy na najstarsze zadłużenie na danym ubezpieczeniu albo funduszu.
Nowe zasady rozliczania składek mogą wpłynąć na podleganie dobrowolnym ubezpieczeniom. Dlatego, jeśli masz zaległości i z tego powodu masz niezapłaconą w pełnej wysokości bieżącą składkę możesz m.in. utracić prawo do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, czyli prawa do zasiłku chorobowego, lub macierzyńskiego. Jeśli opłacasz składki na własne ubezpieczenie – przeczytaj uważnie.
Od 1 stycznia 2018 r. każda wpłata z tytułu należnych składek zostanie rozliczona na najstarszą zaległość. Jeżeli masz zadłużenie na koncie w ZUS, będziemy rozliczali Twoje wpłaty na najstarsze zaległości.
Jeżeli zgłosiłeś się do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, a masz zaległości na koncie, Twoja wpłata najpierw rozliczy zaległości z odsetkami, a dopiero potem bieżące składki.
Nie będziesz mógł opłacić bieżących składek, zanim nie uregulujesz zaległości. To może spowodować, że nie będziesz miał prawa do zasiłku w razie choroby lub macierzyństwa.
Dobrowolne ubezpieczenie chorobowe
Jeśli jesteś:
osobą, która prowadzi pozarolniczą działalność lub,
osobą współpracującą z osobą, która prowadzi pozarolniczą działalność lub,
duchownym,
i opłacasz składkę na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe (lub opłaca ją Twój płatnik składek), pamiętaj, że Twoje ubezpieczenie ustaje od pierwszego dnia miesiąca kalendarzowego, za który należna składka nie zostanie opłacona w terminie.
Jeśli masz zadłużenie, które przekracza 6,60 zł za wcześniejszy okres, to Twoje dobrowolne ubezpieczenie chorobowe ustaje, jeżeli wpłata (nawet wpłacona w terminie) nie uwzględni bieżących składek oraz zaległej kwoty z odsetkami.
Tyle informacja, zamieszczona na stronach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
W ślad idą już pierwsze decyzje, odmawiające wypłat zasiłków chorobowych bądź macierzyńskich.
Trzeba przy tym pamiętać, że jeden rachunek powoduje wymieszanie składek obowiązkowych z dobrowolnymi, własnych przedsiębiorcy i jego pracowników. Co prawda obowiązuje na szczęście 5-letni okres przedawnienia roszczeń ZUS wobec płatników składek (od 1 stycznia 2012 r.), ale i tak wyłapanie w tym gąszczu zaległości większej lub równej cenie biletu autobusowego komunikacji miejskiej (co prawda kupowanego u kierowcy, nie w kiosku) to koszmar księgowego.
Brak bowiem informacji zwrotnej co do tego, w jaki sposób zaksięgowano składki w Zakładzie.
Otrzymanie zaświadczenia o niezaleganiu nie oznacza, że za chwilę zaległość się nie pojawi.
Doświadczenie uczy bowiem, że powoływanie się na powyższe zaświadczenie zdaniem sądów RP nie ma znaczenia i nie rodzi skutków prawnych!
Prawdopodobny algorytm działania ZUS po 1 stycznia 2018 roku w interesującym nas zakresie wygląda tak:
1. przedsiębiorca Kowalski jest chory na tyle długo, że przysługuje mu zasiłek;
2. składa wniosek do ZUS;
3. w tym momencie wszystkie dokonane przez niego płatności za ostatnie 5 lat są prześwietlane przez dobrany zespół pracowników biurokratycznego Molocha;
4. w razie wykrycia zaległości o łącznej sumie co najmniej 6,61 zł ZUS wydaje decyzję odmawiającą wypłaty.
Przy czym dobrowolne ubezpieczenie chorobowe nim na nowo zacznie funkcjonować wymaga półrocznego opłacania składki. Z informacji ZUS wynika, że problem dotyczy również pracowników.
Odwoływanie się do sądu w tym przypadku nie da prawdopodobnie nic poza kolejnym wydatkiem.
Prawo jest bowiem jednoznaczne.
Na krótką metę ten nowy mechanizm pozwoli ZUS zaoszczędzić być może do 80-90% środków normalnie wydawanych na zasiłki.
W perspektywie może jednak oznaczać zmniejszenie wpływów, bowiem opłacanie kolejnej daniny która tak naprawdę jest tylko haraczem nie ma sensu.
12.02 2018