Zespoły i soliści, o których nawet nie śniłeś(aś). Mogłeś(aś) słyszeć o niektórych, ale na pewno nie kojarzysz wszystkich… Publikacja będąca połączeniem artykułów: – „Muzyka narodowa od prawa do lewa” – „Nie znałeś? Poznaj! Ciekawe polskie zespoły” – „Muzyczne oblicza słowiańskości i patriotyzmu” – „Nieodkryte perły muzycznych mórz” Gorąco zachęcam do lektury! Legion Założony na przełomie 1990 i 1991 roku Legion to zespół rockowy cieszący się ogromnym szacunkiem w kręgach zachowawczych i narodowo-radykalnych. Grupa reprezentuje światopogląd patriotyczny, katolicki, konserwatywny, reakcyjny i monarchistyczny (na te dwie ostatnie idee wskazują utwory “Pieśń o Starej Europie”, “Wandea” i “Sarmaci”). Tematyka piosenek, nagrywanych przez formację, obraca się wokół obrony starego porządku świata i walki ze zjawiskami uznawanymi przez Kościół za niewłaściwe. Kapela czerpie inspiracje z […]
Zespoły i soliści, o których nawet nie śniłeś(aś).
Mogłeś(aś) słyszeć o niektórych, ale na pewno nie kojarzysz wszystkich…
Publikacja będąca połączeniem artykułów:
– „Muzyka narodowa od prawa do lewa”
– „Nie znałeś? Poznaj! Ciekawe polskie zespoły”
– „Muzyczne oblicza słowiańskości i patriotyzmu”
– „Nieodkryte perły muzycznych mórz”
Gorąco zachęcam do lektury!
Legion
Założony na przełomie 1990 i 1991 roku Legion to zespół rockowy cieszący się ogromnym szacunkiem w kręgach zachowawczych i narodowo-radykalnych. Grupa reprezentuje światopogląd patriotyczny, katolicki, konserwatywny, reakcyjny i monarchistyczny (na te dwie ostatnie idee wskazują utwory “Pieśń o Starej Europie”, “Wandea” i “Sarmaci”). Tematyka piosenek, nagrywanych przez formację, obraca się wokół obrony starego porządku świata i walki ze zjawiskami uznawanymi przez Kościół za niewłaściwe. Kapela czerpie inspiracje z historii, o czym świadczą nie tylko nagrania wymienione w nawiasie, ale również antykomunistyczny kawałek “1920”.
Zespołowi zdarza się jednak łączyć przeszłość z teraźniejszością: w “Krzyżowcach XX Wieku” podmiot liryczny porównuje współczesnych prawicowców do uczestników wojen krzyżowych. Grupa stworzyła ponadto hymn na cześć Obozu Narodowo-Radykalnego (“ONR”), utwór nawiązujący do terceryzmu (“Trzecia Droga”), balladę o celtyckiej krainie umarłych (“Avalon, Wyspa Mgieł”) i wiele innych perełek. Wokalistą formacji jest Tomasz J. Kostyła, będący także fotografem, poetą i publicystą. Nazwisko artysty figuruje na liście członków Komitetu Poparcia Marszu Niepodległości. Warto wiedzieć, że Kostyła przyczynił się do powstania “Antologii Polskiej Poezji Tożsamościowej” – książki z wierszami prawicowymi i patriotycznymi.
Twierdza
Zespół tożsamościowy działający w latach 1999-2003. Według polskojęzycznej Wikipedii, był on powiązany z narodowo-katolicką Młodzieżą Wszechpolską. Autor hasła nie uściślił, na czym polegało owo powiązanie, więc trudno powiedzieć, czy Twierdza była nadworną orkiestrą Wszechpolaków, czy po prostu formacją sympatyzującą z tym ruchem. Grupa, podobnie jak Legion, ma na koncie piosenki poświęcone przeszłości i teraźniejszości.
Utwory dotykające tematyki historycznej to np. “Nieznany Żołnierz” i “Monte Cassino”. Do kawałków, w których podmiot liryczny skupia się na współczesności, należą nagrania “Expressis Verbis” (śmiałe, bezkompromisowe, oskarżycielskie) i “Świadectwo” (piętnujące m.in. emigrację). Dosyć kontrowersyjnym dziełem Twierdzy jest “Iberyjski Wojownik” wyrażający podziw dla generała Franco. We wspomnianym utworze pojawia się sformułowanie “generał Franco niesie zdrajcom śmierć”.
Bastion
Kapela spod znaku drapieżnego i hałaśliwego rocka. Jak podaje oficjalna strona grupy, Bastion powstał w roku 2000 i początkowo posługiwał się nazwą Pussydriver. Formacja nie wydała jeszcze indywidualnego CD, ale zaznaczyła swoją obecność na składance “Twardzi Jak Stal. Muzyczny Hołd Dla Narodowych Sił Zbrojnych” (umieszczono tam utwór pt. “Tożsamość”). Opublikowała też “Alteri Vivas Oportet, Si Vis Tibi Vivre” – coś, co na witrynie internetowej zostało określone jako “archiwalny materiał dostępny na winylu”. Bastion, pomimo skromnego (aczkolwiek obiecującego!) dorobku, koncertował w wielu polskich miastach. Dla swoich fanów przygotował specjalne koszulki, które można zamówić za pośrednictwem Sieci.
Forteca
Zespół grający dwa rodzaje piosenek. Tym pierwszym są utwory z oryginalnymi tekstami, a tym drugim – kawałki wykorzystujące twórczość znanych polskich poetów. Członkowie Fortecy ilustrują dźwiękami wiersze Tadeusza Gajcego, Władysława Broniewskiego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i innych autorów. Można zatem powiedzieć, że znaczna część ich nagrań to poezja śpiewana. Bardzo udane są interpretacje “Pieśni o Żołnierzach z Westerplatte” i “Elegii o… (Chłopcu Polskim)”. Co do piosenek z tekstami unikalnymi, wypada wspomnieć o utworze “Forteca”. Padają w nim bowiem słowa “Forteca, Forteca, ostatni bastion Polski”. Niewykluczone, że jest to manifest artystyczny tej wyjątkowej formacji.
Patriotyczny squad hip-hopowy nagrywający utwory na wysokim poziomie. Grupa wysławia Polskę i Warszawę, porusza tematy znane z ojczystej historii, podkreśla znaczenie wartości rodzinnych oraz manifestuje swoją wiarę w Boga. Teksty Zjednoczonego Ursynowa są napisane z ogromną swadą i zawsze świetnie się rymują. Często występują w nich aluzje literackie do dzieł polskich i europejskich autorów, a także popularne łacińskie sentencje. Formacja rapuje jednak nie tylko o polskości i tradycjonalizmie, ale również o piłce nożnej (kawałek “Czarna eLka” to panegiryk na cześć Legii Warszawa). Squad doczekał się kilku przyzwoicie zrealizowanych teledysków. Jednym z nich jest video clip ilustrujący utwór “Miasto Moje”.
Przy hip-hopowej grupie działa Stowarzyszenie “Zjednoczony Ursynów”, które – według informacji opublikowanej na stronie internetowej – “ma na celu propagowanie patriotyzmu wśród Polaków”. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, ugrupowanie zamierza “organizować wykłady historyczne i warsztaty muzyczne z udziałem profesorów historii i profesjonalnych muzyków”. Na razie Stowarzyszenie “ZU” realizuje swoją misję poprzez wydawanie patriotycznych krążków i uczestnictwo w wydarzeniach typu Marsz Niepodległości. Raperzy ze Zjednoczonego Ursynowa koncertowali razem z antykomunistycznym bardem Andrzejem Kołakowskim. Nagrali też piosenkę z gościnnym udziałem Kotziego.
Leszek Bubel Band
Formacja utworzona przez Leszka Bubla: byłego posła, prezesa Polskiej Partii Narodowej, redaktora naczelnego tygodnika “Tylko Polska”. Początkowo zespół koncentrował się na komponowaniu satyrycznych kawałków disco-polowych i popowych, później jednak zaczął tworzyć utwory poważniejsze i ambitniejsze. Najbardziej znanym nagraniem LBB jest “Longinus Zerwimycka” – prześmiewcza piosenka, która zbulwersowała środowiska ceniące poprawność polityczną. Grupa słynie z ogromnej aktywności i zamiłowania do muzycznych eksperymentów. W latach 2008-2010 udało jej się wydać aż sześć zróżnicowanych płyt (“Longinus Zerwimycka”, “Elyty”, “Biało-Czerwona Krew. W Hołdzie Narodowym Siłom Zbrojnym”, “Żołnierze Wyklęci”, “Rycerze Idei. Panie Romanie, Wielkiej Polski Hetmanie”, “Życie i Śmierć dla Narodu”).
Utwory formacji Leszek Bubel Band poruszają najrozmaitsze tematy: wyśmiewają osoby publiczne i konkurencyjne partie (“Rebe Muchomorek”, “Bolek Wałęsa”, “Epitafium Dla LPR“), krytykują popkulturę i konsumpcyjny styl życia (“Masakra”, “Doda Elektroda“, “Roślinki“), upamiętniają żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (“Modlitwa NSZ”, “Pieśń Partyzancka NSZ”, “Szczerbiec NSZ“), chwalą Romana Dmowskiego (“Panie Romanie, Wielkiej Polski Hetmanie”), wyrażają poparcie dla polsko-węgierskiej przyjaźni (“Polak-Węgier Dwa Bratanki”), oddają hołd ks. Jerzemu Popiełuszce (“Kazanie Ks. Jerzego”). Nie da się wymienić wszystkich zjawisk i problemów komentowanych przez LBB. Najbardziej monumentalnym dziełem grupy jest trwająca ponad 13 minut kompozycja “Elity”. Zarejestrowano ją na płycie “Rycerze Idei. Panie Romanie, Wielkiej Polski Hetmanie”.
Klasa Pracująca
Projekt muzyczny, za który odpowiada Adam, twórca licznych przedsięwzięć tego typu. Ten jednoosobowy zespół ma charakter narodowo-robotniczy: patriotyczny, a zarazem antykapitalistyczny. Solista śpiewa o biedzie, niepewności jutra, dysproporcjach społecznych, niegodnym traktowaniu pracowników i bezrobociu obejmującym nawet przedstawicieli inteligencji. Krytykuje obecny porządek polityczny, który – według niego – jest atrapą demokracji i przyczyną cierpienia milionów ludzi. Apeluje o osądzanie III RP na równi z Polską Rzeczpospolitą Ludową. Często manifestuje swój patriotyzm i panslawizm, np. poprzez wspominanie o ojczystych symbolach i słowiańskiej dumie. Wydawcą Klasy Pracującej jest należące do Adama miniwydawnictwo Gniew Ludzi Pracy.
Pod względem brzmieniowym, Klasa Pracująca stanowi dosyć spokojne Oi! (podgatunek punk rocka). Jeśli chodzi o teksty, to można pogratulować Adamowi celnych uwag typu “Nasi rodzice myśleli, że po upadku komunizmu coś tu zmieni się. No i faktycznie zmienił się kraj. Teraz mamy biedę razy dwa” albo “Teraz mamy demokrację, możesz mówić to, co chcesz. Możesz sobie krzyczeć do woli, nikt nie będzie słuchał cię”. Piosenka “Kolorowy Świat” ma taką samą melodię jak “Maszyna” Reaktora37. “Muzyka Biedoty“ sprawia zaś wrażenie coveru R37. Pytanie: czy Reaktor37 to jedno z wielu artystycznych przedsięwzięć Adama? Głos mężczyzny z R37 brzmi podobnie do głosu naszego znajomego patrioty-socjalisty. Poza tym, Reaktor37 – zupełnie jak Klasa Pracująca – krzewi idee narodowe, panslawistyczne, proletariackie i antykapitalistyczne.
Robotniczy Front
Inny projekt Adama związany z miniwydawnictwem Gniew Ludzi Pracy. Najciekawszym utworem, promowanym pod szyldem RF, jest „Bydło”, w którym szokujący tekst miesza się z niesamowitymi, syntetycznymi dźwiękami. Kawałek nawiązuje do motywu kapitalisty-tyrana, ale znajdziemy w nim również fragmenty dotyczące życia politycznego („Każda partia wizję już ma, jak rozbudować ten piękny kraj. Zapytaj więc, jaki mają program. Odpowiedź będzie zaskakująco prosta. Dowiesz się sporo o Bogu i etyce, co dobre, a co złe, lecz nic o polityce”). Niezłe jest także nagranie „Antykapitalizm” zawierające ponury podkład muzyczny i rytmiczną melorecytację. Usłyszymy w nim m.in. słowa „Dzięki wam Orzeł jest w koronie. Co z tego, że biedny? Jego kraj tonie”. Bardzo mroczną, klimatyczną, niepokojącą kompozycją jest „Groźba”. Niestety, posiada ona agresywny tekst, który nie wszystkim musi się podobać.
Sztorm68
Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalny zespół narodowo-robotniczy. Rok założenia: 1991. Miejsce założenia: Skoczów. Kapela zajmuje się opiewaniem proletariuszy, krytykowaniem polityki Stanów Zjednoczonych, potępianiem ideologii syjonistycznej, wybielaniem postaci Saddama Husajna i tego typu sprawami. Narodowcy oceniają ją bardzo różnie, przede wszystkim dlatego, że ma ona na sumieniu piosenkę “Dziękujemy”.
Utwór ten gloryfikuje stan wojenny, kieruje ciepłe słowa pod adresem jego organizatorów oraz wyszydza prześladowanych opozycjonistów. Co gorsza, w omawianym kawałku ofiary grudnia 1981 roku są obrzucane antysemickimi wyzwiskami. Niektórzy Internauci (użytkownicy serwisu YouTube) przyrównują stworzenie tej piosenki do zdrady narodowej. Stan wojenny to temat bardzo kontrowersyjny, zupełnie jak powstanie warszawskie. Trzeba jednak przyznać, że kompozycja “Dziękujemy” jest niesmaczna i zasługuje na naganę.
Mass-Kotki
Zespół, o którym wypada napisać właśnie teraz, kiedy cały świat interesuje się sprawą rosyjskiego zespołu Pussy Riot. Mass-Kotki to electro punkowa formacja, która, podobnie jak wspomniana grupa z Rosji, reprezentuje feministyczny nurt Riot Grrrl. Kapela powstała w 2003 roku i przez kilka lat funkcjonowała jako duet, składający się z wokalistki-keyboardzistki Lady Electry i wokalistki-gitarzystki Katiuszy. W roku 2008, czyli dwa lata przed rozwiązaniem zespołu, do Mass-Kotek dołączyła gitarzystka Siwa. Grupa wydała płyty “Chodź zobaczyć” (2004) i “Miau Miau Miau” (2008) oraz stworzyła muzykę do spektaklu “Księga Rodzaju 2” w reżyserii Michała Zadary. Zaliczyła też epizod z poezją śpiewaną, tzn. nagrała własną interpretację “Piosenki dziewczyny” Władysława Broniewskiego.
Twórczość Mass-Kotek to głównie proste, rytmiczne, elektroniczne kawałki połączone z nieskomplikowanym śpiewem i piskliwymi okrzykami (pod tym względem formacja przypomina rosyjski duet t.A.T.u.). Teksty utworów często mają charakter ironiczny, prześmiewczy lub prowokacyjny. Piosenka “Forever 18” demaskuje promowany przez media mit wiecznej młodości oraz wszechobecne wizerunki nienaturalnie pięknych dziewcząt. W piosence “Freak Show” pojawiają się zdania typu “Chodź zobaczyć, jak się całujemy” czy “Chodź zobaczyć, jak trzymamy się za ręce”. “Sukienka” to kpina z zakompleksionych kobiet, które wierzą, że po ślubie i weselu staną się lepsze. Utworem, stawiającym Mass-Kotki w jednym szeregu z Pussy Riot, jest obrazoburczy kawałek “Maryja”.
Podmiot liryczny zachęca w nim Matkę Boską do pójścia na dyskotekę i oderwania się od codziennych zmartwień. Pod wyraźnymi aluzjami do Bogurodzicy kryje się jednak drugie dno. Maryja stanowi bowiem symbol, a raczej alegorię niewiasty żyjącej tak jak matka Jezusa (skromność, pokora, pracowitość, wierność małżeńska, troska o dziecko). Apostrofa “Święta, święta, święta Maryjo” nie odnosi się do postaci biblijnej, tylko do wzorowej, katolickiej żony i matki. Ogromne kontrowersje wzbudza teledysk nakręcony do omawianej piosenki. Bohaterka filmiku, przebrana za Najświętszą Panienkę, zostaje jedną z uczestniczek koncertu Mass-Kotek. Video clip nie nadaje się dla ludzi wrażliwych religijnie. Spodoba się za to tym, którzy mają dystans do wiary i doktryny katolickiej.
Percival Schuttenbach
Grupa z Dolnego Śląska grająca muzykę folkową (czasem czystą, a czasem zmieszaną z rockiem i metalem). Istnieje od 1999 roku i nadal się rozwija. W piosenkach formacji można usłyszeć najróżniejsze języki, np. polski, białoruski, ukraiński, bułgarski, niemiecki, staroislandzki. Wielkim atutem kapeli jest sięganie po etniczne instrumenty, takie jak gęśle, lira bizantyjska, saz, davul czy sopiłka. Zespół chętnie korzysta z dorobku znanych literatów, zarówno rodzimych, jak i zagranicznych. Przykładowo, numer “Reakcja pogańska” bazuje na utworze Kazimiery Iłłakowiczówny. Niektóre piosenki, zwłaszcza te starsze, mają jednak teksty unikatowe, ułożone przez członków formacji.
Kapela realizuje kilka projektów artystycznych pod szyldami Percival Schuttenbach (“Nowa fala polskiego heavy folku”, “Rock patriotyczny”) i Percival (“Wczesne średniowiecze”, “Zakazane piosenki”, “Piraci”, “Rzeczpospolita Obojga Narodów”). Niektóre z tych projektów powstały z myślą o rozmaitych eventach historycznych. Grupa ma na koncie sporo interesujących video clipów, które można obejrzeć w serwisie YouTube (oficjalny profil zespołu to percivalschuttenbach). Na szczególną uwagę zasługuje satyryczno-antyklerykalny teledysk “Satanismus” parodiujący filmiki popularnych artystów. Ciekawy, choć nieco przerażający jest także video clip “Gdy rozum śpi”.
Jar
Trio ze Sławkowa tworzące czysty, słowiański folk. Zostało założone zimą 2006 roku, a pierwszą płytę wydało jesienią 2007. Obecnie może się pochwalić trzema krążkami, zatytułowanymi “Mała Nocka”, “Niesiem Plon” i “Jarowoj”. W skład grupy wchodzą uzdolnieni panowie o imionach na literę “A” (dwaj Aleksandrowie i jeden Adam). Oficjalny profil Jaru, dostępny w serwisie Last FM, podaje, że zespół “tworzy muzykę w oparciu o muzyczne i liryczne zapisy etnografów oraz podania, legendy i obrzędowość ludową Słowian”. Informuje też, że “kapela chce się rozwijać i poszerzać horyzonty, jednak tylko i wyłącznie w ramach wczesnego średniowiecza i słowiańskości”. Słowa te sygnalizują niechęć do jakichkolwiek eksperymentów artystycznych.
Trio chętnie nawiązuje do rodzimych bogów i demonów (“Jaryło”, “Rodzanica”), bohaterów i bohaterek (“Lech”, “Ballada o Wandzie”), zwyczajów i obyczajów (“Kupalnocka”, “Gody”) oraz realiów wczesnośredniowiecznego życia (“Z wojny”, “Słowiański taniec”). Instrumenty wykorzystywane przez grupę to m.in. dudy, gęśle, mandola, lutnia i drumla. Nazwa formacji oznacza zaś “dolinę erozyjną o wąskim dnie i stromych zboczach” (źródło: “Słownik języka polskiego” PWN). Jar występuje czasem na żywo – uświetnia imprezy historyczne, folklorystyczne i rodzimowiercze. Niekiedy koncertuje razem z opisanym wcześniej Percivalem Schuttenbachem. Warto wiedzieć, że każda z kapel nagrała własną interpretację pieśni o “pani, która zabiła pana”.
Żywiołak
Zespół łączący folk z innymi – bardzo licznymi – gatunkami muzycznymi. Dotychczas wydał dwie płyty z prawdziwego zdarzenia, jedną EP-kę i jedno CD zawierające remiksy starszych utworów. Wydawcą formacji jest firma Karrot Kommando specjalizująca się… uwaga, uwaga… w promowaniu muzyki reggae. Jak wynika z toczących się w Internecie dyskusji, Żywiołak jest zespołem wzbudzającym mieszane uczucia. Z jednej strony, otrzymuje pochwały za świetny start, jakim była publikacja debiutanckiej EP-ki i pierwszej płyty długogrającej. Z drugiej – doświadcza krytyki za wymianę wokalistek i radykalną zmianę stylu słyszalną na płycie “Globalna wiocha”. Warto podkreślić, że metamorfoza grupy zazwyczaj jest uznawana za upadek z dużej wysokości.
Żywiołak dał się poznać jako kapela umiejąca pogodzić folklor z brzmieniami psychodelicznymi. Na ostatnim krążku zaprezentował się zaś jako twórca piosenek komercyjnych, głównonurtowych, pełnych niewyszukanego humoru i zbędnych wstawek społeczno-politycznych. Wypowiedzi, według których kapela zmieniła się nie do poznania, są jak najbardziej trafne. Utwory piękne i klimatyczne zostały zastąpione przez nieciekawą, chwilami infantylną papkę. Najgorsze jest jednak to, że na ostatnim CD panuje deficyt rodzimego folkloru. Słowiańskość ustępuje uproszczonym rytmom i strywializowanym motywom z całego świata. Ujemne wrażenie robią również kreskówkowe wrzaski typu “Henryk, zatrzymaj traktor, no!” albo “Ach, mój Boże, krzywo łażę!”. Nie da się ukryć, że era znakomitych, ambitnych, hipnotyzujących kawałków dobiegła końca.
R.U.T.A.
Folkowo-punkowy projekt muzyczny, którego nazwa, czyli skrót R.U.T.A., pochodzi od słów Ruch Utopii, Transcendencji, Anarchii albo Reakcyjna Unia Terrorystyczno-Artystowska. Grupa, dowodzona przez Macieja Szajkowskiego, wykorzystuje w swojej twórczości autentyczne teksty z czasów feudalno-klerykalnych (XVI-XX wiek). Utwory, związane z ludowym buntem przeciwko szlachcie i duchowieństwu, mówią o niesprawiedliwości społecznej i ubóstwie wyzwalającym w chłopach żądzę zemsty. Te stare, cudownie ocalałe pieśni mają charakter antyszlachecki i antyklerykalny, czasem nawet wyrażają tęsknotę za demokratycznymi czasami pogańskimi. Dużo w nich agresji i nienawiści do warstw uprzywilejowanych. Arystokraci i księża jawią się jako bezduszni ciemiężyciele, a Jakub Szela – jako wielki bohater i obrońca uciśnionych.
Kawałki, wykonywane przez formację R.U.T.A., są niesamowicie poruszające. Da się w nich wyczuć zmęczenie rzeczywistością i pragnienie poprawy losu włościan. Niezwykłe teksty idą w parze z doskonałymi, częściowo tradycyjnymi, a częściowo nowoczesnymi brzmieniami. Można jednak odnieść wrażenie, że zespół stosuje swoisty historyzm maski. Wykonuje utwory z minionych epok, aby uświadomić odbiorcom, że dzisiaj również mamy do czynienia z nierównością, wyzyskiem i fundamentalizmem religijnym. Na oficjalnej stronie projektu widnieją słowa “Krzyk buntu z czeluści świata feudalnego, który przeminął, zmienił oblicze, ale się nie skończył”. R.U.T.A. jest zatem grupą wybitnie lewicową. Chociaż muzyka i koncepcja artystyczna kapeli zasługują na podziw, trzeba skrytykować zespół za nawoływanie do blokady Marszu Niepodległości w 2011 roku. Wspomniany Marsz był przecież zgromadzeniem legalnym i manifestującym arcyważne idee.
New Day
Chrześcijańska formacja inspirująca się popem, reggae i afrykańską muzyką etniczną. Propaguje model radosnego, modernistycznego, humanistycznego katolicyzmu, w którym poświęca się dużo uwagi nie tylko sprawom niebiańskim, ale także ziemskim. Grupa przedstawia Boga jako kochającego Ojca, zachęca słuchaczy do zainteresowania się Czarnym Lądem oraz gloryfikuje pokój, łagodność, uczynność, optymizm i życzliwość wobec każdego człowieka. Niecodzienne fascynacje zespołu wynikają z faktu, że angażuje się on w działalność Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego i ma za sobą wyjazd do Środkowej Afryki. Wiele dźwięków, wykorzystanych na krążku “Czarna płyta”, zostało zarejestrowanych w niewielkim państwie Malawi. Kapela miała okazję nagrać piosenkę z malawijskim artystą Paulem Chawingą (to właśnie jego głos słychać w utworze “Chisoni”). Współpracowała też z chórem Don Bosco działającym przy Lilongwe Youth Centre.
Formacja powstała w 2003 roku. Przez pierwsze lata działalności funkcjonowała jako Viola i New Day, bo jej wokalistką była niezwykle utalentowana Violetta Brzezińska (zwyciężczyni “Szansy na sukces”, laureatka nagrody im. Anny Jantar na festiwalu w Opolu). Muzyka grupy New Day jest ciepła i pogodna, natomiast teksty sprawiają wrażenie naiwnych i przesłodzonych (“Możesz łatwo zmieniać świat, z aniołami za pan brat”, “Jeśli oddasz życie swe, wnet odmieni wszystko się”). Do najbardziej udanych kawałków zespołu należą kompozycje “Jak drzewo bez liści”, “Nigdy nie lękaj się” i “Odnajdę Cię“. W piosence “Cały mój świat” pojawia się zaskakujący motyw Boga-narzeczonego (“Cały mój świat w twoich ramionach, otulasz mnie miłością swą”). Twórczość New Day może przypaść do gustu zarówno osobom pobożnym, jak i tym, które mają z religijnością niewiele wspólnego. Komu zaś się nie spodoba? Zwolennikom tradycyjnego, czyli przedsoborowego katolicyzmu.
Magda Anioł
Grupa, która powinna się nazywać Magda Anioł z Zespołem. Śpiewająca kobieta nie jest bowiem jedyną osobą kryjącą się pod podaną w nagłówku nazwą. Formacja Magdy Anioł, podobnie jak opisany wcześniej New Day, jest nowoczesną, humanistyczną, posoborową kapelą chrześcijańską. W jej radosnych, energetyzujących kawałkach da się wyczuć wpływy popu, country, gospel, reggae i innych stylów muzycznych. Dorobek grupy można określić mianem muzyki dla całej rodziny. Znajdzie się w nim coś dla kilkulatków (“Anioł Stróż”), dorastającej młodzieży (“Czyste”) i ludzi dorosłych (“Albo albo”). Nie zabraknie również dzieł przeznaczonych dla słuchaczy w każdym wieku (“Do góry nogami”, “Don Bosco“).
Jeśli chodzi o teksty piosenek, to należy podkreślić ich wyjątkową prostotę. Ani forma, ani treść utworów nie powinna nikomu sprawiać problemu. Uniwersalny charakter przekazu potwierdzają rozmaite (męskie, żeńskie, dziecięce) głosy słyszalne w nagraniach. Weźmy na przykład kawałek “Zaufaj”, w którym śpiewają bardzo liczne i bardzo różne osoby. Co do przesłania, nie można o nim powiedzieć nic oczywistego. Religijni melomani na pewno stwierdzą, że piosenki zespołu podmurowują wiarę i entuzjazm chrześcijan. Ateiści dojdą zaś do wniosku, że twórczość kapeli prezentuje wyidealizowaną (a zatem niedojrzałą) wizję rzeczywistości. Wszystko zależy od światopoglądu, który ma wpływ na odbiór słyszanych treści.
Radogost
Jeden z najważniejszych i najlepiej grających polskich zespołów folk metalowych. Został założony w 2006 roku na Śląsku Cieszyńskim (a ściślej: w Ustroniu). Jego twórczość to głównie dynamiczne, gitarowe kawałki, choć trafiają się również utwory spokojne i nastrojowe. Formacja, jak nietrudno się domyślić, łączy nowoczesne brzmienia z dźwiękami ludowych instrumentów. Męski wokal, słyszalny w piosenkach Radogosta, to przeważnie mroczny growl. Głos żeński, odzywający się nieco rzadziej, przybiera zaś formę wokalizy lub białego śpiewu. Czasem w nagraniach Radogosta pojawia się przejmująca melorecytacja. Przykładem takiego mówionego dzieła są “Utracone Marzenia”.
Kapela doczekała się profesjonalnego teledysku wyprodukowanego przez TVP Katowice (“Pieśń o Rycerzach z Czantorii“ – 2008 rok). Wielokrotnie występowała razem z ekipą realizującą projekty Percival i Percival Schuttenbach. Jej największym sukcesem jest jednak współpraca z rosyjską Arkoną, czyli światowej sławy zespołem folk/pagan metalowym. Radogost ma na koncie trzy płyty długogrające (“Dwa Hektary Żywego Lasu”, “W Cieniu Wielkiego Dębu”, “Dark Side of the Forest“) i jedną EP-kę (“To Nie Był Wilk”). Formacja, widocznie niekomercyjna, udostępnia część swojej twórczości w Internecie. Warto korzystać z dobrodziejstwa legalnych empetrójek, za które wcale nie trzeba płacić.
Nów
Grupa tworząca ambitną, melodyjną, emocjonalną muzykę na wysokim poziomie artystycznym. Wykonywane przez nią utwory są świetnie skomponowane i nierzadko melancholijne. Ciężkie, dramatyczne, wypełnione uczuciami brzmienia mieszają się tutaj z poruszającym śpiewem dwojga wokalistów: Trivialisa i Odyleny. Mężczyzna używa czystego, dźwięcznego, tradycyjnego głosu albo ostrego, niskiego, zachrypniętego growlu. Wokal kobiety jest wysoki, słodki, delikatny, a przy tym jasny, cienki i operowy. Do tego dochodzą zgrabnie napisane, niemalże poetyckie teksty piosenek.
Jednym z najpiękniejszych kawałków zespołu jest “Sprzymierzenie” rozpoczynające się patetycznymi, pełnymi bólu i rozpaczy dźwiękami. Godną uwagi propozycją jest też “Piastun” – pieśń, w której nastrój zmienia się jak w kalejdoskopie. Nów to formacja, którą po prostu trzeba poznać. Pozycja obowiązkowa dla miłośników romantycznego, katastroficznego, teatralnego metalu. Amatorzy gotyku i gatunków pokrewnych z pewnością znajdą tu coś dla siebie. Nie będzie im przeszkadzał fakt, że Nów to grupa z zupełnie innego podwórka muzycznego. Urzeknie ich rzewność, podniosłość i liryczność tego repertuaru.
Pospolite Ruszenie
Zespół realizujący dosyć nietypową koncepcję twórczą. Na pierwszy rzut oka, sprawia on wrażenie kolejnej rodzimowierczej formacji zafascynowanej słowiańskim folklorem i wczesnośredniowiecznym życiem. W rzeczywistości, jest to grupa stuprocentowo chrześcijańska, otwarcie odwołująca się do postaci Jezusa Chrystusa. Link do oficjalnej strony kapeli znajduje się w ekumenicznym portalu KDM – Klub Dobrej Muzyki. Pospolite Ruszenie nagrywa własne interpretacje utworów sprzed wielu wieków. Korzysta m.in. z melodii Mikołaja Gomółki i psałterza Jana Kochanowskiego. Projekt był komentowany w audycji Wojciecha Ossowskiego na antenie Programu III Polskiego Radia. I słusznie, bo tego typu zespoły mogą być ciekawe nie tylko dla publiczności spod znaku krzyża/ryby/baranka.
Leśne Licho
Formacja, która powstała w roku 2007. Oferuje słuchaczom tajemniczą, klimatyczną muzykę i intrygujące, baśniowe teksty. Witryna internetowa grupy podaje, że Leśne Licho inspiruje się folklorem słowiańskim, irlandzkim i skandynawskim. Kapela tworzy piosenki pełne magii, niesamowitości i… kobiecości. Specyficznym brzmieniom ludowo-metalowym towarzyszy wdzięczny wokal niejakiej Aminae. Do najbardziej interesujących kawałków Leśnego Licha należą “Topielica” i “Pani Jeziora”. W obu utworach głos wokalistki brzmi nieziemsko i metafizycznie. Zupełnie inaczej rozbrzmiewa on w piosence “Pieśń Starego Lasu”. Tam Aminae śpiewa mocno, śmiało i zdecydowanie. Leśne Licho występuje w wielu polskich miastach. Koncertowało m.in. w Głogówku, Warszawie, Lublinie i Pyskowicach.
Slavland
Zespół ze Sławkowa działający od 2001 roku. W jego dorobku można znaleźć sporo kawałków o charakterze czysto folkowym. Przeciwwagą dla tych kompozycji są utwory prezentujące “metalową stronę” grupy – bardziej ekstremalną niż w przypadku kapel opisanych wcześniej. Growl nie jest tutaj umiarkowany i przyjemny dla ucha, tylko skrzekliwy i trudny do zniesienia. Slavland to formacja neopogańska, która czerpie pełnymi garściami z wierzeń i przekonań dawnych Słowian. Świadczą o tym chociażby tytuły niektórych piosenek (“Chwała Swarożyca”, “Lipowe Bogi”, “Ku Czci Świętego Ognia”). Słuchaczy wierzących w Chrystusa mogą odstraszać kawałki typu “I Chrześcijańska Poleci Krew”. Nie da się ukryć, że nie jest to zespół grający dla szerokiego grona odbiorców.
Zadruga/NaRa
Formacja o bardzo długiej i burzliwej historii. Jej początki sięgają lat osiemdziesiątych XX wieku, kiedy to w Toruniu funkcjonowała punk rockowa grupa Pluton E. Zadruga, której nazwa nawiązuje do przedwojennego ugrupowania narodowo-rodzimowierczego, była bezpośrednią spadkobierczynią wspomnianego punkowego zespołu. Kapela, promująca ideologię zadrużną, nie zdołała dochować wierności swojemu światopoglądowi. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych przeszła konwersję na narodowy radykalizm, opowiedziała się za Narodowym Odrodzeniem Polski i przyjęła nazwę NaRa. Jeśli wierzyć polskojęzycznej Wikipedii, autorem tekstów wykonywanych przez grupę był wówczas prezes NOP-u. W 1999 roku formacja została zawieszona, ale osiem lat później wróciła na scenę pod starą nazwą Zadruga. Aktualnie zespół – tak jak w przeszłości – propaguje idee zadrużne.
Blizborz
Jednoosobowy projekt artystyczny Adama (patriotycznego socjalisty, ojca Klasy Pracującej, Robotniczego Frontu i Reaktora 37). Przesłanie pogańskie, słowiańskie, indoeuropejskie, niepodległościowe, antyklerykalne i antykapitalistyczne podane w wielu wyszukanych formach muzycznych. Znajdziemy tu elementy hard rocka i black metalu, a także mrocznego ambientu, rodzimego folku i azjatyckiego etno. Podmiot liryczny, występujący w tekstach piosenek, przypomina słuchaczom o ich słowiańskiej tożsamości, protestuje przeciwko wpływom Watykanu, oskarża prawicę o zdradę narodową, piętnuje wady gospodarki rynkowej oraz składa hołd proletariatowi i powstańcom warszawskim. W utworach Blizborza da się wyczuć zamiłowanie do eksperymentowania – zarówno z muzyką, jak i ze śpiewem. Absolutny fenomen. Niedoceniony talent. Najzdolniejszy reprezentant lewicy narodowej.
Szwadron 97
Kapela o profilu narodowo-radykalnym, czyli patriotycznym, nacjonalistycznym, konserwatywnym, antyliberalnym i antydemokratycznym. Powstała w 1997 roku w Ostrzeszowie (byłe województwo kaliskie). Nagrywa mocne, dynamiczne, energetyzujące kawałki wyrażające postulaty NR. Potępia poprawność polityczną, krytykuje modernizację Kościoła, broni tradycyjnych norm moralnych, atakuje wrogów ideologicznych i wytyka błędy przedstawicielom władz. Treści, promowane przez formację, spodobają się większości narodowych radykałów. Zirytują zaś ludzi wyznających przeciwne (lewicowe, liberalne, sekularystyczne, postępowe) poglądy. Chociaż przekaz grupy jest bardzo kontrowersyjny, należy pochwalić Szwadron 97 za chwytliwe melodie i charyzmatyczny wokal. Trudno też nie docenić zespołu za jego bezdyskusyjnie propolski charakter.
Szczerbiec
Kolejna formacja związana z szeroko pojętym ruchem narodowym. Narodziła się pod koniec lat osiemdziesiątych, a obecnie jest już tylko wspomnieniem. Nazwa kapeli stanowi aluzję do miecza koronacyjnego królów polskich, będącego również popularnym symbolem nacjonalistycznym. Grupa reprezentuje nurt narodowo-radykalny, ale uprawia także iście zadrużny kult słowiańskości. Jej utwory odwołują się czasem do polskiej historii (“NSZ”). Jednym z najważniejszych kawałków, nagranych przez Szczerbiec, jest “Pieśń Młodych” (rockowa interpretacja przedwojennego “Hymnu Młodych” – pieśni Obozu Wielkiej Polski z tekstem Jana Kasprowicza). Zespół ma na koncie utwór pt. “Skinheads”. Identyczną piosenkę grała legendarna formacja BTM. Wybrykiem Szczerbca, zasługującym na naganę, jest żenujący kawałek “KKK”. Gloryfikuje on niesławną, rasistowską organizację Ku Klux Klan.
Kresowiec i Sarmatia
Dwie grupy tożsamościowe z lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Istniały krótko, spłodziły mało. A szkoda, bo tworzyły naprawdę obiecujące dzieła. Obie specjalizowały się w nagrywaniu spokojnych ballad adresowanych do wymagającego odbiorcy. Kresowiec, oprócz piosenek akustycznych, komponował drapieżne utwory rockowe. Sarmatia grała zaś wyłącznie muzykę wyrafinowaną i nastrojową. Każdej z omawianych formacji udało się wydać tylko jedną kasetę magnetofonową. Obu zespołom były bliskie tematy historyczne i przekonania antykomunistyczne. Niestety, Kresowiec nie uniknął w swojej twórczości kompromitujących treści rasistowskich. Co innego Sarmatia: ta grupa do samego końca pozostała poważna i ambitna. Nie była nawet nacjonalistyczna, tylko patriotyczno-katolicka. “K” i “S” to dwa różne światy, ale posiadające kilka podobieństw, o których warto wiedzieć.
Prawe Skrzydło
Ekstremalny projekt muzyczny spod sztandaru NR. Łączy ostre, rockowe brzmienia z syntetycznymi dźwiękami generowanymi komputerowo. Piosenki, komponowane przez jednego artystę, są szybkie, dudniące i bardzo hałaśliwe. Wokalem jest tutaj wściekły krzyk rodem z ulicznych manifestacji. Tematyka kawałków koncentruje się na sprawach społeczno-obyczajowych. Twórca projektu wyszydza m.in. pomysł legalizacji narkotyków i emancypację osób LGBTQ. Teksty utworów są pełne wyzwisk i przekleństw, zatem mogą być obraźliwe dla niektórych Polaków. Piosenki Prawego Skrzydła raczej nie przyczynią się do zjednoczenia naszego Narodu. Ich celem nie jest krzewienie organicyzmu, utylitaryzmu i solidaryzmu narodowego, tylko krytykowanie inaczej myślących rodaków. Niefajne, niesprawiedliwe, niegodne polecenia. Spodoba się wyłącznie skrajnym prawicowcom.
Ludola
Neofolkowy zespół muzyczny, który powinien się spodobać amatorom piosenek żołnierskich i miłośnikom patriotycznej poezji śpiewanej. Tworzy spokojne, zazwyczaj poważne kawałki, w których główną rolę odgrywa gitara akustyczna. Teksty utworów traktują o takich sprawach, jak wojna, powstańcze życie, przywiązanie do ojczystej ziemi czy szacunek do poległych żołnierzy. Muzyka grupy nierzadko stanowi ilustrację do wierszy dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych polskich poetów: Marii Konopnickiej, Teofila Lenartowicza, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Twórcy projektu przedstawiają się publiczności jako “ułani z fantazją i wiejskie dziewoje”. Posługując się nazwą Ludola, nawiązują zaś do niemego kowala z dramatu Stanisława Szukalskiego.
Jedną z najlepszych piosenek, nagranych przez uczestników przedsięwzięcia, jest “Dusza Powstańca” (trzeba przyznać, że jej melodia przypomina numer “Honor Legionisty” Horytnicy!). Znakomicie brzmi również kawałek “Gdy Janeczek z wojenki wróci”, który na oficjalnej stronie formacji został zdefiniowany jako “ułańska wersja znanego amerykańskiego utworu, będącego amerykańską wersją znanego irlandzkiego utworu”. Innymi piosenkami, godnymi posłuchania, są “Na Lipę Słowiańską” i “Elegia… (O Chłopcu Polskim)”. Jak nietrudno się domyślić, zawierają one teksty wspomnianych wcześniej autorów – Lenartowicza i Baczyńskiego. Ludola to idealna propozycja dla tych melomanów, którym bliski jest nie tylko podziw dla bohaterskich wojaków, ale także sentyment do słowiańskości. Wypada znać. Nie wypada lekceważyć.
GreenWood
Wolińska kapela, grająca muzykę inspirowaną celtyckim, a właściwie irlandzkim folklorem. Według polskojęzycznej Wikipedii, nazwa zespołu (Zielony Las) nawiązuje do wyspy Wolin, ponieważ dawni Słowianie używali wyrazu “wola” w odniesieniu do lasu. Wymieszanie motywów celtyckich ze słowiańskimi jest widoczne również w tekstach utworów. GreenWood nie waha się bowiem łączyć cudzoziemskich rytmów ze słowami poświęconymi rodzimej historii (“Kołysanka Piastowska”) i mitologii (“Legenda o Smoku Wawelskim”). Czasem grupa inspiruje się twórczością angielskiego pisarza Johna Ronalda Reuela Tolkiena (“Pieśń o Nimrodel” to hymn na cześć żeńskiego elfa z “Władcy Pierścieni”).
Formacja, założona w 2003 roku, doczekała się licznych i znaczących sukcesów: od pozytywnego komentarza na antenie radiowej Trójki, przez występy poza granicami Polski, aż po publikację “Ballady o Czarnej Śmierci” w pewnym gimnazjalnym podręczniku. GreenWood to niewątpliwie utalentowana kapela, którą powinni się zainteresować osłuchani wielbiciele folkowych brzmień. Ale nie tylko oni. Zespół, o którym mowa, może się spodobać wszystkim fanom melodyjnej muzyki. Piosenki Zielonego Lasu są lekkie, pogodne i znakomicie skomponowane, zatem mają szansę podbić serca słuchaczy o wysublimowanych gustach. Czy Czytelnicy niniejszego artykułu znajdą się w ich gronie? Pożyjemy, zobaczymy!
Black Velvet Band
Kolejna, po GreenWood, polska grupa rozmiłowana w klimatach celtyckich. Tej lubelskiej formacji, funkcjonującej od 2008 roku, nie należy mylić z nowozelandzką kapelą The Black Velvet Band, która również sięga po tradycyjne celtyckie dźwięki. Marcin, muzyk zespołu BVB, zapewnia, że nazwa jego grupy pochodzi od starej irlandzkiej pieśni “The Black Velvet Band” (źródło: wywiad opublikowany w portalu internetowym FolkMetal.pl). BVB nagrywa kawałki cięższe i mniej optymistyczne od tych, które tworzy opisany w poprzednich akapitach Zielony Las.
Utwory formacji są melancholijne (w warstwie muzycznej) i refleksyjne (w warstwie tekstowej). Bardzo reprezentatywnymi dziełami kapeli są piosenki zatytułowane “Ze Śmiercią w Kości Gram” i “Jeszcze Raz”. Udowadniają one, że twórczość Black Velvet Band słusznie bywa nazywana “heavy folkiem”. Warto kiedyś usiąść i wsłuchać się w muzykę tego fascynującego lubelskiego zespołu. Czas, poświęcony na poznawanie jego nagrań, z pewnością nie będzie czasem straconym.
Shannon
Grupa z Olsztyna, która – podobnie jak GreenWood i BVB – wykonuje kawałki wzorowane na ludowych rytmach Celtów. W utworach Shannona nierzadko można usłyszeć poezję Roberta Burnsa, osiemnastowiecznego poety, jednego z najwybitniejszych twórców szkockich. Formacja ma na koncie wiele płyt, przy czym jedna z nich stanowi ścieżkę dźwiękową do filmu fabularnego “1409. Afera na zamku Bartenstein”. Ów film to absurdalna komedia historyczna w reżyserii Rafała Buksa i Pawła Czarzastego. Shannon nagrał także własną interpretację znanej szkockiej piosenki o weselu Mhairi/Mairi/Marie.
Na przełomie 2004 i 2005 roku kapela nawiązała bliską współpracę z Ryczącymi Dwudziestkami, czyli bytomskim zespołem wyspecjalizowanym w wykonywaniu szant. Owocem tego mariażu był projekt artystyczny o wdzięcznej nazwie Ryczące Shannon. Zaprzyjaźnione grupy wydały wspólny singiel zatytułowany “Ryczące Shannon Project”. Niestety, od tej pory przedsięwzięcie wydaje się stać w miejscu. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek zostanie ono reaktywowane. Bardziej świetlaną przyszłość można wywróżyć samemu Shannonowi, który od 2012 roku pragnie być formacją czysto folkową.
Piorun
Grupa spod znaku neofolku i ambientu. Obecnie działa w Gdańsku, chociaż wcześniej była związana z Chełmem. Utwory tej słowiańsko-pogańskiej formacji brzmią głęboko, metafizycznie, a czasem również monumentalnie i uroczyście. Dużo w nich melorecytacji oraz efektów specjalnych pobudzających człowieczą wyobraźnię. Niekiedy pojawiają się głośne okrzyki typu “Sława!”. Kapela chętnie korzysta z tradycyjnych instrumentów, które upodabniają jej muzykę do autentycznych pieśni ludowych.
Jedynym długogrającym albumem zespołu jest krążek “Stajemy Jak Ojce” z roku 2004. Oprócz niego, grupa zdołała wydać dwie EP-ki (“Wicher w Okowach Nocy”, “Goreją Wici Wojenne”) i płytę nagraną wspólnie ze Starą Pieśnią (“Z Pieśnią na Ustach… Z Mieczem W Dłoni!”). Godnymi wyróżnienia utworami Pioruna są kawałki “Nam Ojczyzny Nie Wydrzecie”, “Biały Rumak Bożyca” i “Do Boju!”. Ciekawie brzmi także “Nadbużański Świt” przywodzący na myśl jakieś radosne, pogańskie święto. Można posłuchać.
Światogor
Rodzimowiercza kapela z Koszalina istniejąca od 2003 roku. Komponowane przez nią piosenki mają charakter black/pagan metalowy, ale zawierają również elementy folkowe i różnego rodzaju urozmaicenia (tętent końskich kopyt, odgłosy bitwy, śpiew ptaków). Z autoprezentacji, opublikowanej na oficjalnej stronie zespołu, wynika, że Światogor nie zalicza się do grup szczęśliwych. Formację od samego początku prześladował pech. Nieudany debiut, utrata sali prób, problemy finansowe, brak czasu, liczne zmiany personalne, trudności ze znalezieniem wydawcy – oto kłopoty, z którymi musiała się borykać kapela. Obecnie Światogor jest zespołem mało znanym, ale posiadającym wierne grono wielbicieli. Miejmy nadzieję, że jego zła passa wkrótce się skończy i że najlepsze dopiero przed nim.
Krępulec
Grupa, której utwory noszą znamiona neofolku, martial industrialu, postindustrialu, muzyki eksperymentalnej i mrocznego ambientu. Dobra propozycja dla ludzi, którzy słuchają takich wykonawców, jak Von Thronstahl, Triarii, a nawet Death in June i NON (Boyd Rice). Dzieła z repertuaru Krępulca są ponure, surowe, hipnotyzujące, monotonne i zdolne do wprawiania odbiorców w specyficzny nastrój. Bardzo rzadko trafiają się utwory mocne, dynamiczne i energetyzujące. Muzyka formacji często jest łączona z fragmentami starych przemówień albo z tradycyjnymi pieśniami wojskowymi. Świetnym nagraniem Krępulca jest niewesoły, spokojny, wprowadzający w trans “Pogrzeb w PRL-u”. Dominuje w nim gitara akustyczna, do której czasem przyłącza się akordeon. Wspaniała kapela, ale nie na każde ucho. Projekt przeznaczony dla osób twardych, lecz niestroniących od filozofowania.
Hefeystos
Zadziwiający, niebanalny i nowatorski zespół, który działał w latach 1994-2000. Twórca romantycznych, emocjonalnych, chwytających za serce kawałków, stanowiących wymieszanie rocka awangardowego z różnymi odmianami metalu (pagan, black, gothic). Ci, którzy lubią liryczne teksty o uczuciach, patetyczną melorecytację, wzruszającą wokalizę, rzewne melodie, tragizm, teatralność i podniosłość, powinni się zapoznać z dokonaniami tej grupy. Reprezentanci subkultury gotyckiej z pewnością docenią mroczną, melodramatyczną, miłosną piosenkę “Głos z Ogrodów Niwy”, którą można postawić w jednym szeregu z “A Rose For The Dead” Theatre of Tragedy. Fani Lacrimosy i Dreams of Sanity zauważą, że w utworze “W Krainie Drzew” wokalista śpiewa niemal tak jak Tilo Wolff w końcówce “The Phantom of the Opera”. Mistrzostwo Polski! Kto nie słuchał, powinien żałować!
Strefa Mocnych Wiatrów
Warszawska formacja wykonująca nietypowy gatunek muzyczny, jakim jest maritime (morski, marynistyczny) rock. Powstała w roku 2004, ale pierwsze CD opublikowała dopiero w 2007. Teksty piosenek, granych przez Strefę, mówią o żeglarzach, o rybakach, o wikingach, o morskich bitwach, o przygodach Robinsona Crusoe etc. Utwory zespołu zawierają liczne nawiązania do mitologii nordyckiej, jednak częściej pojawiają się w nich treści chrześcijańskie w postaci odwołań do Boga, krzyża i modlitwy. Strefa Mocnych Wiatrów to grupa w pełni profesjonalna, gdyż na jej czele stoi doświadczony artysta i mecenas sztuki Dariusz “Grzywa” Wołosewicz. Twórczość SMW ma charakter rozrywkowy, jednak trzeba przyznać, że jest ona dojrzała i przemyślana. Kawałki nie są ostre ani ciężkie, zatem nadawałyby się do emisji radiowej. Krótko mówiąc: kawał porządnej muzyki!
Fall
Bardzo dobra formacja założona w 2008 roku w Olsztynie. Najczęściej jest szufladkowana jako kapela grająca depressive black metal i doom metal, chociaż na jej oficjalnym profilu w serwisie Myspace widnieje opis “Ambient/Down-tempo/Metal”. Nazwa zespołu, pochodząca z języka angielskiego, może oznaczać spadanie, opadanie, wpadanie, ale także jesień (w angielszczyźnie amerykańskiej). Długie, powolne, przytłaczające piosenki przypadną do gustu ludziom, szukającym grobowych brzmień, w których można topić smutki i niepokoje. Nie jest to jednak lek na chwilową chandrę, tylko na dotkliwą, wszechogarniającą, przedłużającą się melancholię. W tej dołującej muzyce da się wyczuć bezsilność, rezygnację, wypalenie i utratę nadziei. Osoby, które stosunkowo niedawno pokonały depresję, powinny trzymać się od niej z daleka. Po co? Żeby uniknąć nawrotu tej strasznej choroby.
Dawid Hallmann
Antykomunistyczny bard nazywający siebie m.in. “muzykiem neofolkowym“, “sługą kontrrewolucji“, “zwolennikiem krajowców wileńskich” i “pokornym uczniem Mistrza Herberta”. Jest również autorem wierszy, twórcą filmów, rzeźbiarzem, grafikiem i uczestnikiem projektu artystycznego TMA. Nagrywa poważne, akustyczne pieśni, w których dominują tematy związane z historią Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. W jego repertuarze znajdziemy utwory o powstaniu warszawskim, zbrodni katyńskiej, martyrologii Żołnierzy Wyklętych, wojnie polsko-bolszewickiej i innych istotnych wydarzeniach. Dzieła Dawida Hallmanna to zdecydowanie propozycja dla ludzi dorosłych: dojrzałych emocjonalnie, doświadczonych życiowo, posiadających odpowiednią wiedzę i rozumiejących problematykę polityczną. Twórczość mądra, ambitna i godna szacunku. Czapki z głów!
Natalia Julia Nowak,
sierpień-wrzesień 2012
Przyszłam na świat 19 lutego 1991 r. w Starachowicach. Jestem absolwentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, studia licencjackie), zdobyłam absolutorium na Uniwersytecie Warszawskim (Socjologia Stosowana i Antropologia Społeczna, studia magisterskie). Posiadam dyplom higienistki stomatologicznej (ukończyłam Centrum Edukacji Zawodowej w Skarżysku-Kamiennej). Opiekuję się śliczną suczką grzywacza chińskiego, której pełne imię brzmi WERA Exotic World FCI. Zapraszam serdecznie na moje blogi: njnowak.blogspot.com njnowak.wordpress.com njnowak.tumblr.com njnowak.altervista.org