Szerokim echem odbiła się niedawna akcja „Różaniec do granic”.
Piękne jej świadectwo daje jeden z organizatorów tej świeckiej inicjatywy polskich katolików[i].
W jego wystąpieniu wątpliwości budzą tylko dwie sprawy, nie związane zresztą bezpośrednio z samą akcją. Wyraził on nadzieję, że być może następnym razem w „Różańcu” będzie uczestniczyć nawet połowa 40 milionowego narodu. Liczba ta jest powielana od lat przez okupacyjne media, usiłujące skryć za tym kłamstwem mroczną rzeczywistość demograficzną III RP. Po kilkudziesięciu latach masowej emigracji i ujemnego przyrostu naturalnego spowodowanego nędzą, bezrobociem i powszechną demoralizacją, w granicach kraju pozostała może połowa cytowanej liczby.
Proces depopulacji przyjął szczególnie dynamiczny trend w ostatnich latach. Dziś można zauważyć gołym okiem zmiany dosłownie z miesiąca na miesiąc. Wielkie miasta pustoszeją (o małych nie wspomnę), przy czym w malejącej populacji coraz większy procent przypada na emigrantów z Ukrainy. Ostatnio coraz częściej zauważyć też można kolorowych pętających się nawet po ulicach przedmieść, co wzbudza podejrzenie że „nasz patriotyczny rząd”, tylko werbalnie przeciwstawia się unijnym kwotom migracyjnym.
To wszystko łatwo skonstatować gołym okiem, pod warunkiem kontaktu z otoczeniem. Jednakowoż kontaktu tego brakuje większości obywateli. Starzy przemykają chyłkiem uginając się pod brzemieniem „unijnego dobrobytu”, młodzi, jak lunatycy przemieszczają się ze wzrokiem utkwionym w smartphone’ach, gdy tymczasem sytuacja wygląda na ostatnie stadium etnicznej agonii Polski.
Co prawda odbywa się ona w pociągającej scenerii niezliczonych galerii handlowych, Aquaparków i gigantycznej (nigdzie indziej na świecie nie spotykanej) liczbie różnorakich banków. Jest wśród krajowej populacji spora liczba tych, którym „powiodło się”, ale ten sukces okupiony został de facto śmiercią Narodu.
I tu dochodzimy do drugiego aspektu wspomnianej prezentacji, a mianowicie niezwykle poprawnej politycznie ocenie naszych „duszpasterzy”. W charakterze ilustracji tego tematu pragnę zacytować homilię wygłoszoną przez jednego z nich w ramach „Różańca”[ii], którą można uznać za typową wśród kleru. Stroni ona od naturalnego zdawałoby się podejścia księży do zagadnień społecznych w aspekcie dobra i zła, prawdy i kłamstwa. Eksponuje natomiast profil ideologiczny. Zło widzi on jedynie w „lewacko – liberalnej propagandzie” i „ideologii gender”. Trudno polemizować z faktem, że oba wymienione zjawiska są złem. Dlaczego jednak nie umożliwić wiernym samodzielnej oceny, opartej na faktach, co jest dobre, a co złe? Pozwolić im myśleć samodzielnie? Miast tego otrzymują oni papkę ideologiczną, co mają akceptować a czego nie.
Duszpasterz posuwa się nawet tak daleko, że podaje spis aprobowanych i odrzucanych ośrodków informacyjnych. Wśród tych pierwszych wymienia między innymi Nasz Dziennik, którego artykułem[iii] zilustruję problem ideologizacji religii. Omawia on zagadnienie masonerii i większość zawartych tam informacji odpowiada prawdzie. Niestety, jak zwykle w mediach o. Dyrektora, w cieście prawdy upakowane są też rodzynki propagandy. W takiej postaci „wypiek” ten jest bardziej strawny dla czytelników. Poniżej cytuję akapit propagandowy:
„W rzeczywistości celom masonerii służy wszystko, co osłabia Kościół i wiarę, rozmywa tożsamość katolików. Przyznał to Aleksander Dugin, wpływowy doradca Władimira Putina, autor jego imperialnego programu budowy wielkiej Rosji, a zarazem znawca ezoteryki. Dugin miał utrzymywać kontakt z sektą satanistów Order Wschodnich Templariuszy Aleistera Crowleya. „Rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie” – to rosyjski program duchowego zniszczenia polskiego Kościoła i unicestwienia Polski, która bez katolicyzmu nie przetrwa.”
Powyższy tekst może służyć za klasyczny przykład dezinformacji i krętactw medialnych. Dugin jest rzeczywiście znawcą zagadnienia, ale nie jest doradcą Putina i cytowanie przezeń celu templariuszy, nie oznacza nic ponad fakt przytoczenia planu ich działań strategicznych. Cytat taki jest niezbędny do oceny omawianego zagadnienia. Równie dobrze teraz ktoś mógłby zacytować autorkę tego artykułu, jako nawoływującą do „rozkładania katolicyzmu od środka”.
Ktoś mógłby argumentować, że artykuł w większości swego tekstu jest poprawny. To prawda, ale sam fakt celowej manipulacji dyskredytuje autorkę i wydawcę. Ktoś kto realizuje cele propagandowe CIA, szkodliwe nie tylko dla Rosji, ale również Polski, nie tworzy DOBRA. I dlatego też nasi hierarchowie jak ognia unikają ocen w płaszczyźnie prawda, dobro i kłamstwo, zło!
Od trzydziestu lat Polska jest obiektem miękkiego ludobójstwa dokonywanego przez Zachód. Polega ono na likwidacji stanowisk pracy, a w konsekwencji masowej emigracji i nędzy. Tylko Pan Bóg wie ile polskich rodzin zostało przez to zniszczonych. Ile Polek wylądowało w zachodnich burdelach, ile wyszło za kolorowych, należących do innych religii, itd., itd.
Pomimo to hierarchia od jej głowy, Jana Pawła II, do każdego z purpuratów, popierała tą zbrodnię zatytułowaną „integracja europejska” i o dziwo nie zmusił ich do porzucenia bierności, nawet fakt masowych związków polskich „katoliczek” z muzułmanami. A kto milczy znając prawdę, ten KŁAMIE i to jest drugi przykład przyczyn unikania przez „duszpasterzy” wspomnianej płaszczyzny ocen.
Szczytem faryzejskiego cynizmu popisał się autor tego tekstu[iv]:
„Patronie rodzin chrześcijańskich,
Umocnienie małżonków,
Opiekunie dzieci, sierot i opuszczonych,Wsparcie dla ludzi starszych i samotnych, Rzeczniku i obrońco prześladowanych, Wspierający bezrobotnych, Zatroskany o bezdomnych,”
Mowa w nim o Janie Pawle II, który wraz z całym duchowieństwem popierał „integrację europejską” i milczał o jej oczywistych następstwach.
Oto do czego prowadzą ideologiczne meandry, którymi wiedzione są na rzeź „Owieczki Pańskie”.
[ii] https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2017/10/15/homilia-o-jerzego-gardy-pomozmy-mb-fatimskiej-uratowac-ludzkosc-od-zaglady-ktora-sama-sobie-szykuje/
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata