Uwaga na dywersję w radiu!!! :)))

To co dzisiaj wyczynia radio Chilli Zet, to czystej wody zamordyzm, który „da się porównać jedynie z metodami stalinowskimi, najgorszych lat 40-tych i 50-tych”!

      Jak tak będzie na wszystkich stacjach, to obecna koalicja rządowa przestanie się martwić o opozycję, która najzwyczajniej w świecie wycofa się z życia publicznego i w sposób naturalny wyginie!

Już spieszę opisać, co się stało. Otóż nieopatrznie, dzisiaj rano – zamiast, jak zwykle najpierw włączyć telewizor – włączyłem radio! Pech chciał, że – wbrew swoim, nieskrywanym zresztą poglądom, na temat RMF-ów, FM-ów i innych TOK-ów – nastawiłem je na stację Chilli ZET. No a tam wiadomo czego można było się spodziewać … bez chwili przerwy, sączący się obezwładniający, jazz’owo – chill out’owy jad. Nawet utwór Moniki Brodki – a którą kiedyś tak spostponowałem na swoim blogu – nie pomógł, bym miał siłę choćby zmienić stację – nie mówiąc o wyłączeniu radia! Słuchając, zaserwowanej przez – akurat i tak nie znam – panią Weronikę Wawrzkowicz, muzyki, wyalienowałem się kompletnie z otaczającego świata, zapomiałem, że mam w domu telewizor, który pokaże mi "prawdę, całą prawdę i tylko prawdę" o otaczającym świecie. O świecie niewątpliwie obfitującym, nawet w sobotę, ważnymi a niekiedy porażającymi informacjami z politycznego POdwórka a raczej z Politycznego Ringu! Mało brakowało, że zapomniałbym nawet o istnieniu Nowego Ekranu … ale dzięki "jakiemuś" wyjątkowo Niedzisiejszemu blogerowi, ten kontakt z "rzeczywistością" został na szczęście podtrzymany. Gdyby nie on uwierzyłbym dzisiaj, że świat jest zupełnie inny, że jest piękny, łagodny, stonowany … jak wszystko to, co płynęło z głośników. A tak, mam na co zasłużyłem! I nadal nie wiem, co się na Świecie Bo…nim, dzieje!!!

       Oczywiście, nie muszę chyba dodawać, że aby uzyskać taki efekt, należy używać tylko takich przekaźników, które nie przekłamują na Wyjściu tego co otrzymują na Wejściu. Nie od rzeczy będzie również dodać, że by uzyskać tak pioronujący, obezwładniający efekt, trzeba dysponować zdecydowanie mocnymi przekaźnikami, które wymuszą – niczym ZOMO – jeden jedyny słuszny punkt słyszenia i bezwzględne posłuszeństwo!

  No i pech chce, że mam takie.

Mam … i podstępne stare wygi:

ale niestety mam i jeszcze bardziej wrednie narzucające swoją wolę:

Tak więc strzeżcie się tych wytworów kapitalistycznej myśli technicznej, tych ich zainfekowanych podprogowym przekazem produktów, BO SE możecie zwichrować nie tylko swoje politpoprawne słyszenie i postrzeganie świata, ale i naruszyć poważnie Waszą kieszeń !!!

Link do zdjęcia wprowadzającego, na którym widzimy narzędzia tortur i metody, jakimi jest nam wtłaczany ten ICH punkt widzenia, przez co nie tylko słuchamy, ale i "tańczymy, jak nam zagrają":

www.qphonics.com/extras/images/products/DeCennium/Euro.Zet—chilli-zet-01,-poland.jpg