Jeżeli twoje dziecko nie chce się uczyć, zadzwoń na policję. Tak zrobiła pewna Włoszka, która nie mogła poradzić sobie z 11-letnim synem. Po kolejnej awanturze wezwała funkcjonariuszy, by przemówili chłopakowi do rozsądku – podaje rmf24.pl.
Dziennik "Il Messaggero" pisze, że matka na wszelkie sposoby bezskutecznie usiłowała przekonać zbuntowanego syna do odrabiania lekcji. Nie pomagał krzyk, groźby i kary. Po kolejnej kłótni, zaledwie kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego, kobieta zadzwoniła na policję mówiąc: "Proszę przyjechać, nie daję już rady, nie wiem, co zrobić z moim synem, to łobuz".
Telefon postawił policjantów z posterunku w dzielnicy Quartaccio w stan alarmu, ponieważ nie wiedzieli, co dzieje się w tym domu. Dlatego postanowili jechać na miejsce, na osiedle – jak podkreśla gazeta – o wysokim wskaźniku przestępczości i cieszące się ponurą sławą z powodu wybryków młodzieży.
"Il Messaggero" relacjonuje, że kiedy patrol wszedł do domu kobiety, zobaczył siedzącego za stołem małego chłopca. Jego matka poprosiła policjantów: "powiedzcie mojemu synowi, tej zarazie, że jak nie będzie dobrze się zachowywał, napyta sobie biedy".
Więcej:
http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-twoje-dziecko-sie-nie-uczy-wezwij-policje,nId,636974
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."