Gietych mówi wprost, że do LPR sprzed lat raczej by już dziś nie pasował.”…”Z sympatią patrzy zaś w stronę obozu rządzącego. Przyznaje się do długoletniej przyjaźni ze środowiskiem PO. – My się przyjaźniliśmy z Donaldem Tuskiem, Rokitą, Schetyną itd., grywaliśmy z nimi po cichu w piłkę, w koszykówkę. Gdyby wówczas się o tym dowiedział nasz elektorat, toby nas rozszarpał. Ale taka była rzeczywistość. Jestem z Donaldem Tuskiem na „ty” od lat, a w rządzie PiS nie byłem z nikim na „ty” – podkreślił
Giertych odradzał Nisztorowi publikację książki o Janie Kulczyku. „…„ Będzie ścigał Cię do końca świata. Wszystkimi możliwymi metodami. (…) **Wyjdzie książka, oni cię pozwą za chwilę. Ty nie wyrwiesz kasy ja nie zarobię kasy. Faktem jest, że jak sprzedamy mu tę książkę, to książka nie wyjdzie. To jest prawda. Ale ty musisz, słuchaj, za tyle kasy to ty napiszesz następną książkę. No, o kimś innym „..”Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy (400 tys. – dop. red.) i dziesięć pro (chodzi o procent od tego, co uda się wyciągnąć od Kulczyka). (…) Możemy taki „way of life zrobić”. Ty będziesz pisał, a ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał ci support prawny „…”Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie megabestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa [miliardera – red.], tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam „..”Masz materiał na następną książkę, to możemy zrobić firmę , tak? Ja daję opiekę prawną. Wszystko załatwię tak, żeby było koszerne. Ty zbierasz materiały, ty piszesz, zadajesz pytania „…(źródło )
„„Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka. Mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko. Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie mega bestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa (miliardera – red.), tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam (…). W tej chwili modus operandi, że se bierzemy następnego gościa, tak?”. W końcu Giertych przechodzi do rzeczy: „Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy (400 tysięcy złotych – red.) i dziesięć pro (chodzi o procenty, od tego co uda się wyciągnąć od Kulczyka – red.).” Giertych roztacza perspektywy: „Bo możemy taki ” way of life” zrobić. Ty będziesz pisał. A ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał ci support prawny”. Mecenas zapewnia, że wszystko będzie bezpiecznie. Giertych: „Bierzemy sobie następnego (miliardera – red.). Bezpieczeństwo całej operacji. Bierzemy to jak przez śluzę”. W tym kontekście pada nazwisko Zygmunta Solorza. Giertych pyta, czy „nie możemy napisać książki o Sołowowie (Michale – red.)?”. Po chwili mecenas proponuje: „O Czarneckim (Leszku – red.) można napisać trzecią książkę (…) No to słuchaj. Ja mam kogoś, kto do nich pójdzie. Rzucisz im pytania? Czy już rzuciłeś? (…) Zadasz mu (Sołowowowi – red.) pytanie, czy 1982 roku przewoził pan biżuterię w odbycie? Delikatnie. Dziewięć takich pytań”. „..(źródło )
„To ja rozwaliłem rząd PiS-u. I jestem z tego dumny. Skoro pan chciał Konrada Wallenroda, to proszę bardzo – powiedział dziennikarzowi „Newsweeka” Roman Giertych. „…”Giertych: Rozwaliłem rząd Kaczyńskiego. Byłem Wallenrodem”…”Odnonosząc się do czasów liderowania w LPR powiedział: „Już nie oceniam ludzi tak kategorycznie. Nadal jestem konserwatywny i tutaj poglądy mi się niewiele zmieniły”.– Ale poprzedni mój wizerunek społeczny wynikał po pierwsze z pewnego przejaskrawienia medialnego, a po drugie z tła, na którym występowałem w klubie i partii, gdzie miałem ludzi głoszących poglądy kompletnie od czapy – dodał.Gietych mówi wprost, że do LPR sprzed lat raczej by już dziś nie pasował.”…”Z sympatią patrzy zaś w stronę obozu rządzącego. Przyznaje się do długoletniej przyjaźni ze środowiskiem PO. – My się przyjaźniliśmy z Donaldem Tuskiem, Rokitą, Schetyną itd., grywaliśmy z nimi po cichu w piłkę, w koszykówkę. Gdyby wówczas się o tym dowiedział nasz elektorat, toby nas rozszarpał. Ale taka była rzeczywistość. Jestem z Donaldem Tuskiem na „ty” od lat, a w rządzie PiS nie byłem z nikim na „ty” – podkreślił. „..(źródło )
Wywiad z Giertychem z 2012 roku „ Giertych ” Część Polaków zawsze tęskniła za silną władzą. Raz mniej, raz bardziej.Takim momentem był 2006 r., stąd wzięła się moja bliska współpraca z PO, z Donaldem Tuskiem. Myśmy wtedy obalili próbę konstytucyjnego zamachu stanu, który robił Lech z Jarosławem Kaczyńskim.”…..”Akurat. Wróćmy do tego konstytucyjnego zamach stanu, co to było?
–Próba doprowadzenia do zmiany władzy przy wykorzystaniu konstytucyjnych instrumentów, ale wbrew duchowi prawa. PiS próbował na początku 2006 r. doprowadzić do przyspieszonych wyborów, grając terminami ustawy budżetowej.Nawiasem mówiąc, orędownikiem tej próby był mój przyjaciel Michał Kamiński. Pięć klubów się temu sprzeciwiało: PO, SLD, Samoobrona, PSL i my.Myśmy wtedy okupowali salę posiedzeń w Sejmie, dyżury mieliśmy, bo baliśmy się, że zamkną ją na klucz. Myśmy mieli już dogadanego nowego marszałka, Bronisława Komorowskiego, miał być przegłosowany przez 300 posłów, ale trochę wbrew procedurze..”…..”Wszystko w panice przed wyborami.– Tak, nie ukrywam.PiS miał wtedy w sondażach pod 50 proc. Myśmy wszyscy wiedzieli, że po wyborach mieliby większość w Senacie i w Sejmie. Przy prezydencie Lechu Kaczyńskim oznaczało to władzę totalną.”……”Kiedy się panu tak przestawiło, że PiS to wróg?– Nigdy nie byłem sojusznikiem PiS. To ja doprowadziłem jego rząd do upadku.Był pan jego koalicjantem.
–W 2005 r. byłem pewien, że będzie PO-PiS, a my będziemy budować opozycję i czekać na swój czas.Gdy Donald, pamiętam ten Konwent Seniorów, przyszedł i powiedział, że nie wchodzi do rządu i będą tylko pozorować koalicyjne rozmowy, to mi się świat zachwiał. Miałem pomysł, żeprzerobię partię na bardziej konserwatywno-liberalną, będziemy atakować od strony opozycji. Jak mi to Donald powiedział, powstało pytanie – co dalej z Ligą. Wszyscy pchali nas do rządu. Miałem rozłam wewnętrzny, który doprowadził do wyjścia sześciu posłów i groził dalszym odchodzeniem. Wtedy zrozumiałem, że Liga to trup. Byłem przed dylematem:albo wejdę w koalicję i będę czekał, albo mnie załatwią. Moja cała strategia od wejścia do rządu sprowadzała się do tego, żeby być pupilem Kaczyńskiego, żeby zapomniał wszystko to, co było, te walki. A to dlatego, że uważałem, że Kaczyński będzie chciał nas zabić, a miał prokuraturę, Ziobrę, miał wszystko.I moja jedyna nadzieja była w tym, że dojdzie do kryzysu, zanim mnie rozwali.Rozwali?– To znaczy aresztuje. „…”Rzeczywiście, czasem wchodził pan w konflikt z PiS, np. z Kluzik-Rostkowską.– Ale wszystko z prawej strony,żeby przekonać Jarosława, że moje porozumienie z PO jest niemożliwe. Bez przerwymi zarzucał, że ja mam kontakty z Tuskiem...I słusznie zarzucał.
– Nie dało się ukryć.Wyszło, że Tusk był u mnie w domu. A to od razu lądowało na biurku u Jarka.I w związku z tym ja musiałem obchodzić go od prawej strony, żeby miał pewność, że niemożliwe jest porozumienie z PO Zostawmy to. Mówię o strategii partii. Żeby zejść z linii strzału. W czerwcu 2007 r. wszystko się ważyło.Miałem w PiS człowieka, któremu do dziś jestem wdzięczny, w komitecie politycznym, wiedziałem, co oni myślą, nie byłem głuchy, dokładnie wiedziałem, co rozważa Kaczyński. Słynny kret? On nadal tam jest? Nie powiem kto, ale nie był to ani Michał Kamiński, ani Adam Bielan, a raczej ktoś, kto ich w tym czasie bardzo zwalczał. I dokładnie wiedziałem, gdzie będą uderzać. Więc w czerwcu 2007 r. już prawie była decyzja, że to my idziemy pod nóż, był przeciek, że będą zatrzymywać Wierzejskiego. Ale pogadałem z Ziobrą i zasugerowałem mu, że są ciekawsze tematy. Krótko mówiąc, Ziobro się przekonał, że lepiej Jarka przekonać do drugiego frontu, czyli ataku na Samoobronę.Jak pan przekonał Ziobrę?
– To moja tajemnica.I gdy Jarosław rzucił się na Leppera, dla mnie to był po prostu moment, w którym powiedziałem: „Teraz albo nigdy”. Albo go załatwię, albo mnie wsadzi do więzienia, taka była alternatywa. Ja już wiedziałem, że prokuraturę mają całkowicie podporządkowaną, na telefon.
Pamiętam, jak byłem przesłuchiwany w aferze gruntowej i pani prokurator okręgowa, która mnie wezwała jeszcze jako posła pod groźbą doprowadzenia, przesłuchując mnie, co chwila dzwoniła: – Tak, panie ministrze, tak, panie ministrze. Totalnie mieli podporządkowane też służby.”…(więcej)
Tłuste misie”, czyli śmietanka najbogatszych polskich biznesmenów, są w Polsce bezkarne – przyznał minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w nagranej, a ujawnionej przez tygodnik „Wprost” rozmowie z szefem NBP Markiem Belką – pisze „Gazeta Polska”. ….”– Mam wrażenie, że za jakiś czas to będzie bardzo przyzwoite narzędzie także do naszych gier z takimi „tłustymi misiami”, którzy uważali, że są kompletnie bezkarni. A byli bezkarni dlatego, że sam CBŚ wobec takiego Jakubasa to mógł mu nagwizdać, sam UKS to mógł mu nagwizdać, i wywiad skarbowy też mógł mu nagwizdać – oświadczył szef MSW. Przekonywał, że współpraca służb, m.in. Centralnego Biura Śledczego, Urzędu Kontroli Skarbowej i wywiadu skarbowego, pozwoli „skuteczniej walczyć z »tłustymi misiami«”. Okazuje się jednak, że to „odchudzanie” ma niewiele wspólnego ze standardami prawa. „…”Marek Belka: – (…) Jesteśmy wobec trudnych negocjacji z człowiekiem [Jakubasem – red.], który już uważa, żeśmy go okradli.
Bartłomiej Sienkiewicz: – (…) To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie „.;..(źródło )
———–
Giertych „Miałem pomysł, że przerobię partię na bardziej konserwatywno-liberalną, będziemy atakować od strony opozycji. Jak mi to Donald powiedział, powstało pytanie – co dalej z Ligą. Wszyscy pchali nas do rządu. Miałem rozłam wewnętrzny, który doprowadził do wyjścia sześciu posłów i groził dalszym odchodzeniem. Wtedy zrozumiałem, że Liga to trup. Byłem przed dylematem:albo wejdę w koalicję i będę czekał, albo mnie załatwią. Moja cała strategia od wejścia do rządu sprowadzała się do tego, żeby być pupilem Kaczyńskiego, żeby zapomniał wszystko to, co było, te walki. „
————
Mój komentarz
Warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Przekonanie że oligarcha typu Kulczyk w Polsce może bezkarnie zniszczyć każdego. Czy w takim razie Sienkiewicz i Belka nie mieli racji że państwo musi być na tyle silne , aby kontrolować powstającą w Polsce dziedziczną warstwę oligarchów . Z Jednej strony własna klasa oligarchów dla każdego kraju jest równoznaczna z suwerennością . Przykładem Niemcy,Japonia, Korea Południowa. Jednak model socjalizmu w którym dziedziczna oligarchia kontroluje rząd banki jest w swej istocie chory, totalitarny i w swojej pełnej rozwiniętej formie doprowadza do depopulacji , upadku gospodarczego i zniewolenia ludzi . Niemcy , Wielka Brytania, USA, Japonia Korea , Rosja , Ukraina maja dokładnie ten sam ustrój , system społeczno gospodarczy. Zarówno Japonia jak i Korea Południowa mają w tej chwili ujemny przyrost naturalny, a Korea Południowa pomimo zewnętrznych oznak sukcesu gospodarczego jakim jest Samsung i inne korporacje jest w początkowej fazie niewidocznego na razie upadku .
Ustrój chiński , dzięki dominującemu w systemie władzy politycznemu ośrodkowi władzy zapewnił obywatelom ochronę przed wprowadzaniem socjalizmu , który jest idealnym ustrojem w którym pełnię władzy maja struktury dziedziczne , czyli dziedziczna warstwa oligarchów .
Po tym wstępie wracam do Giertycha i umacnianiu swojej władzy przez Tuska .Tusk stworzył coś co się w żargonie sutenerskim nazywa stajnią na określenie należących do niego prostytutek , w tym wypadku politycznych . Nie jest to jego wynalazek , ale chyba nigdzie w Europie tego politycznego narzędzia nie zastosowano na taka skalę jak to zrobił Tusk .
Polscy politycy to z finansowego punktu widzenia żebractwo ,które łatwo zdemoralizować , sprostytuować .Giertych łakomi się na czterdzieści tysięcy złotych . Na pewno Kulczyk zapłacił mu z reprezentowanie siebie w tej rozmowie,ale uchytrzył się i postanowił oszukać samego Kulczyka .Gdyby jego pozycja finansowa była dobra to pewnie by tego nie robił . Przykład Dorna, który zaczął czyścić buty Tuskowi jest też kolejnym dobrym przykładem (http://naszeblogi.pl/47339-dorn-z-nedzy-czy-z-zamilowania-sie-prostytuuje )
Giertych w swoim ekshibicjonizmie otwarcie przyznaje się że od wielu lat był na posyłkach Tuska , że był wtyką Tuska w rządzie Kaczyńskiego i że walnie się przyczynił do jego upadku . A co więcej że nadzorował patriotyczną i konserwatywną Ligę Polskich Rodzin z ramienia lewactwa , a Polakami na nią głosującymi najzwyczajniej pogardzał . Co więcej to on zniszczył Ligę Polskich Rodzin , bo jak interpretować słowa ,że na cztery lata przed kolejnymi wyborami uznał ja za trupa . Uznał ja za trupa, czy też Tusk kazał mu ją wykończyć .Ja bym stawiał na to drugie. Bo jak wyznał sam Giertych , to sam Tusk rozmawiał z nim w jakim kierunku Liga ma pójść
O ile Sinkiewicz i Belka spiskując w celu obalenia przynajmniej niektórych zapisów kolonialnej konstytucji III RP , których skutkiem byłoby wyrwanie się spod kolonialnej eksploatacji Polski przez lichwiarstwo wypadli dobrze o tyle Giertych tak jak Nowak . Taka zajmująca się drobnym szwindlami kurtyzana polityczna .
video Macierewicz o Giertychu i aferze taśmowej
video Roman Giertych bohaterem nowych taśm
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz i Twitt
Link do Różne takie
Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
Rozdziały 1„ Dobre złego początki „ 2 Na końcu którego będzie o bogini Kali „ 3 „Nie należy nerwosolu pić na oko 4 „ O rzeźbie Niosącego Światło 5 „Impreza u Starskiego „ 6 „Tych filmów już się oglądać nie da „
Rozpocząłem pisanie VII rozdziału
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
3 komentarz