BIZNES
Like

Śmieszna sprawa z nr PESEL w Kpc

08/10/2013
962 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Śmieszna sprawa z nr PESEL w Kpc

List do redakcji:

Na skutki wprowadzenia do Kodeksu postępowania cywilnego art. 2081 nie musiałem długo czekać.

0


Na początek kilka słów o ratio legis tego przepisu, czyli istoty sprawy, która sprowokowała ustawodawcę do popełnienia podobnej bariery w dostępie Kowalskiego przed oblicze pewnej staroświeckiej Ślepej Pani. Otóż po 48 latach obowiązywania Kpc okazało się, że są przypadki, gdzie kilku rodaków nosi takie samo imię i nazwisko, wobec czego możliwa jest sytuacja, że Jan Kowalski, który wygrał sprawę przeciwko Janowi Nowakowi z Sopotu, celowo, bądź też przypadkowo rozpocznie egzekucję z majątku Jana Nowaka z Sanoka, który z Janem Kowalskim nic wspólnego nie ma. Jak to nad Wisłą drzewiej bywało władza zwierzchnia – zamiast usprawnić instytucję obrony przed taką egzekucją i umożliwić Janowi z Sanoka szybkie wykazanie, że prawa jego szargane są przez Kowalskiego – postanowiła do podobnych sytuacji nie dopuszczać! Geniusze wpadli zatem na pomysł, że w toku postępowania sąd z urzędu ustali PESEL pozwanego! W myśl zasady „dziel i rządź”, konsekwentnie wyznawanej przez władzę zwierzchnią, numer PESEL Jana z Sopotu nie był, nie jest i nie będzie dostępny dla Jana Kowalskiego, o ile Jan z Sopotu sam mu tej wiedzy nie udzieli … a obowiązku takiego nie ma (a choćby nawet i miał, to pewnie by go nie wykonał). Władza zwierzchnia bardzo niechętnie umniejsza zakres swego monopolu informacyjnego (niedawnym dowodem na to jest częściowe rozszerzenie katalogu podmiotów uprawnionych do przeszukiwania ksiąg wieczystych przy użyciu danych osobowych, gdzie próżno szukać Jana Kowalskiego). Do rzeczy zatem. Pewien sąd rejonowy wezwał mnie do podania daty i miejsca urodzenia oraz imion rodziców Jana z Sopotu celem ustalenia numeru PESEL, pod rygorem zawieszenia postępowania, (czyli włożenia sprawy do zamrażarki, z której trafi ona bezpośrednio do niszczarki). Stanowi to przejaw bezwzględnego przerzucenia na Jana Kowalskiego obowiązku ustalenia numeru PESEL Jana z Sopotu, z tym że Jan Kowalski – tak samo, jak nie ma prawa do samodzielnego pozyskania numeru PESEL Jana z Sopotu, tak też nie pozna daty i miejsca jego urodzenia, czy też imion jego rodziców (o ile Jan z Sopotu sam mu tej wiedzy nie udzieli …, a śmiało możemy założyć, że nie udzieli). A to prowadzi nas wprost do naruszenia przez sąd art. 6 ust. 1. zd. 1. Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, o art. 45 ust. 1. ostatniej Konstytucji RP nie wspominając. Jest dość pospolitą wiedzą, że prawnicy są z natury leniwi, a sędziowie do tego bywają pyszni swą władzą, której nie wahają się używać. Oznacza to spore kłopoty z uzyskaniem legalnego tytułu egzekucyjnego przeciwko ludziom, którzy są nam coś winni. I tak, aby chronić jednostki, które uważają, że nie muszą brać spraw w swoje ręce, a państwo musi zapewnić im wszelkie świadczenia (w tym także święty spokój przed narwanym Janem Kowalskim), władza zwierzchnia wylała bachora z całą pianą.

Czytelnik 3obieg.pl (imię i nazwisko znane redakcji)

P.S. Ktoś mógłby stwierdzić, że wykazując interes prawny można podobne dane o Janie z Sopotu uzyskać od niektórych organów władzy zwierzchniej, ale to nie prawda. Po pierwsze sama konstrukcja interesu prawnego prowadzi do sytuacji, że organ od którego czegoś żądamy dokonuje swoistego osądu, czy nam się to należy, czy nie, a to oznacza dodatkowe postępowanie dowodowe w sprawie, w której żądamy po prostu uszanowania naszych praw. Po drugie, niektóre organy (przede wszystkim podatkowe i celne), co mają mnóstwo ciekawych informacji, w tym także te, o których mowa była wcześniej, nie udzielą ich nam bez względu na najświętszy nawet interes.

0

Wiadomosci 3obieg.pl

Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl

1314 publikacje
11 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758