Zmagania pomiędzy Trumpem a tzw. waszyngtońskim „deep state”[i] są symptomem wejścia w ostatnia fazę procesu rozpadu zachodniego Imperium Zła. Jest to okres najniebezpieczniejszy, bo może zakończyć się globalną katastrofą nuklearną. O ile rozpad sowieckiego Imperium Zła miał dość łagodny przebieg, o tyle obecny jest znacznie ostrzejszy.
Do tej pory Zachód funkcjonował jak monolit. Wszystkie działania i wypowiedzi jego „przywódców” oraz maszyny terroru ideologicznego, zwanej „mediami głównego nurtu”, były do znudzenia identyczne, solidnie kontrolowane przez służby specjalne.
Obecnie struktury imperium trzeszczą w szwach ukazując pierwsze różnice w łonie samych „elit”. Wyjście USA z pakietu klimatycznego wywołało ostre negatywne komentarze kanclerz IV Rzeszy Merkel, a niemiecka prasa w bezprecedensowym kroku w stosunku do waszyngtońskich władców, nazwała Trumpa „błaznem”.
Członkowie NATO zirytowani są również żądaniami Waszyngtonu dotyczącymi współfinansowania „zbiorowego bezpieczeństwa”. Wyjątkiem jest III RP, której „władze” nie tylko gotowe są płacić 2% na swego „obrońcę” z NATO, ale również aktywnie wspierać pogłębiane amerykańskiej okupacji Polski poprzez rozszerzenie jej na innych „sojuszników”, takich jak Niemcy.
Wbrew przykładom z całej dotychczasowej historii Polski, ukazującej dobitnie na to że od Zachodu możemy spodziewać się agresji, a w najlepszym przypadku zdrady, Polacy wierzą nadal w dobre intencje „sojuszników”.
Siły zbrojne i instalacje NATO na terenie Polski nie są nastawione na naszą obronę i nie byłyby w stanie jej wypełnić. Ich celem jest sprowokowanie agresji rosyjskiej na nasz kraj, która dałaby Zachodowi pretekst do wojny totalnej z Federacją. Nie trzeba być ekspertem wojskowym, czy politycznym, by pojąć że scenariusz taki to ostateczna katastrofa dla naszej Ojczyzny. W przypadku urzeczywistnienia się takiego scenariusza, wszelkie dywagacje na temat przyszłości nie mają sensu. Warto więc zastanowić się co może nas czekać w przypadku pokojowego rozpadu zachodniego Imperium Zła.
Coraz nachalniejsze krygowanie się Zachodu na władcę świata powodowane jest budzącą się świadomością jego „elit” o nieuniknionym krachu neoliberalnego systemu NWO.
Wbrew pozorom, ostatnie zwycięstwo „sił rozsądku” we Francji, w postaci zainstalowania w Pałacu Elizejskim agenta bankierów Emanuela Macrona oznacza koniec tego państwa. Pięć lat jest okresem wystarczającym, na ostateczną likwidację francuskiej cywilizacji i gospodarki. Takiego zdania są praktycznie wszyscy niezależni analitycy[ii] [iii].
Samobójcza polityka Merkel w zakresie imigracji muzułmańskiej musi doprowadzić do załamania się struktur społecznych tego państwa. To co już dziś dzieje się w tym tradycyjnie zdyscyplinowanym społeczeństwie musi budzić grozę. W niezależnych mediach można znaleźć opisy barbarzyństwa islamskich mężczyzn w stosunku nie tylko do muzułmanek, ale również Niemek i to na ogromną skalę[iv]. Na tym tle podziwiać należy polskojęzyczne „europejki”, chętnie gustujące w tym nowym stylu życia. Nadrabiają tym zapewne wielowiekowe niedobory związane z brakiem silnej męskiej ręki ze strony swoich rodaków. Jakby jednak nie było, utrzymanie takiej sytuacji w społeczeństwie niemieckim nie jest możliwe.
Odnosząc powyższą sytuację do III RP, należy podkreślić, że pomimo wyjątkowo szkodliwej polityki obecnego reżimu warszawskiego, jego alternatywa w postaci PO doprowadziłaby, w krótkim czasie do prawdziwej inwazji muzułmańskich hord na nasz kraj i w rezultacie przyspieszenie agonii społeczeństwa i to w formie gwałtów i przemocy.
Dynamika sytuacji wpływa na działania i retorykę przywódców nie-zachodnich państw. Również niektórzy funkcjonariusze zachodniego Imperium Zła zaczynają poszukiwać wyjścia z niewygodnej pozycji członka Ancient Régime[v] .
Kilka dni temu na falach rosyjskiej telewizji RTR w programie „60 Minut”[vi] omawiano sprawy europejskie. Rosjanie słusznie nawoływali do współpracy między poszczególnymi państwami, w tym polsko-rosyjskiej. Nie zawahali się też nazwać spraw po imieniu, czyli UE emanacją IV Rzeszy. W programie uczestniczył też „polski dziennikarz” Jakub Korejba, o którego wyczynach pisałem już dawniej [vii] [viii]. Również w tym programie kontynuował on tradycyjną antyrosyjska retorykę, jednak beż uprzedniej werwy. O dziwo „przejrzał” on jednak na oczy w odniesieniu do stosunków polsko-niemieckich, mówiąc sporo o nieformalnej władzy Niemiec nad III RP i powszechnej satysfakcji z jaką się ona w polskim społeczeństwie spotyka. Prawdziwą ilustracją nadchodzących zmian w układach geopolitycznych było zakończenie tego programu, w którym Korejba i Żyrinowski[ix] , obejmując się nawzajem wiwatowali nad nadchodzącą „przyjaźnią wielkich narodów polskiego i rosyjskiego”.
Otwartym pytaniem pozostaje, czy Polacy mogą jeszcze dorosnąć do swej WIELKIEJ przeszłości?
[i][i] http://www.counterpunch.org/2017/05/26/the-deep-state-is-the-state/
[ii] http://www.globalresearch.ca/all-power-to-the-banks-the-winners-take-all-regime-of-emmanuel-macron/5591208
[iii] http://www.paulcraigroberts.org/2017/05/29/collapse-france-paul-craig-roberts/
[iv] https://www.infowars.com/germany-wave-of-muslim-honor-killings/
[v] https://en.wikipedia.org/wiki/Ancien_R%C3%A9gime
[vi] https://russia.tv/brand/show/brand_id/60851/
[vii] http://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/130800,iii-pr-w-wojnie-propagandowej
[viii] http://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/130989,w-imieniu-polskiego-narodu-polskie-elity-iii-rp
[ix] https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adimir_%C5%BByrinowski
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata