Czytających poniższy tekst uprzedzam, że czynią to Państwo na własną odpowiedzialność! Jeśli wierzysz w to co mówią w telewizji, i to obojętnie której, nie czytaj go. I tak tego nie zrozumiesz! Motto: Z “Lamparta” Lampedusy: “Jeśli chcemy, by wszystko zostało, jak jest, wszystko musi się zmienić”. Z przemówienia I Sekr. PZPR Gomułki: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!” Z przemówienia Lecha Kaczyńskiego w dniu 11 września 2006 roku na zamkniętym spotkaniu z izraelskimi politykami: „Tak jest i mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, raz jedni wygrywają, a raz drudzy, ostatnio wygraliśmy my, ale nie jest wykluczone, że w przyszłości wygra ktoś inny, nie chcielibyśmy tego oczywiście, nie można tego wykluczyć, to […]
Czytających poniższy tekst uprzedzam, że czynią to Państwo na własną odpowiedzialność! Jeśli wierzysz w to co mówią w telewizji, i to obojętnie której, nie czytaj go. I tak tego nie zrozumiesz!
Motto:
Z “Lamparta” Lampedusy:
“Jeśli chcemy, by wszystko zostało, jak jest, wszystko musi się zmienić”.
Z przemówienia I Sekr. PZPR Gomułki:
„Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy!”
Z przemówienia Lecha Kaczyńskiego w dniu 11 września 2006 roku na zamkniętym spotkaniu z izraelskimi politykami:
„Tak jest i mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, raz jedni wygrywają, a raz drudzy, ostatnio wygraliśmy my, ale nie jest wykluczone, że w przyszłości wygra ktoś inny, nie chcielibyśmy tego oczywiście, nie można tego wykluczyć, to polityka wobec Izraela się nie zmieni.”
Wszystkim Tym którzy, myślą, że Kaczyński coś naprawdę w Polsce zmieni, a także dopuści do władzy w Polsce cokolwiek na prawo od swojego „prawicowego” PiS dedykuję jego wykład wygłoszony w Fundacji im. Stefana Batorego w dniu 14.02.2005, a zwłaszcza jego końcowy fragment na stronie 22 (piąty wiersz od dołu). Tych, którzy jeszcze pokładają nadzieję w PiS powinno to wyleczyć z marzeń o Wolnej i Niepodległej Polsce pod przewodem PiS-u (o przewodnictwie innych Nowoczesnych PO-tworów nawet nie wspominając)!
Jak bardzo zdeterminowany jest Prezes (i inni jemu podobni przywódcy) w realizacji przyjętych celów świadczy to, że wolał zaryzykować zmniejszenie możliwości „dojenia” dla swojej „watahy” przez dwie sejmowe kadencje, żeby tylko pozbyć się z Sejmu Samoobrony i LPR! Reszty dokonali ludzie ze wsi (to było 11 lat temu). Program działania PiS na najbliższe lata (dziesiątki lat?) ogłoszony w symptomatycznym miejscu, Fundacji Batorego 13 lat temu, do dziś jest realizowany z żelazną konsekwencją.
Doktryna Kaczyńskiego “Na prawo od PiS tylko ściana!” obowiązuje od kilkunastu lat. Gowin po przystąpieniu do PiS rzucił inną “złotą” myśl: “Na lewo od PO tylko ściana!”. Czyżby to nadal miało coś wspólnego z Magdalenką?
Na pewno ma coś wspólnego z owym referatem programowym wygłoszonym 13 lat temu w Fundacji Batorego.
Referat sporządzono i wygłoszono w języku dyplomatycznym, czyli mającym dotrzeć do tych, którzy potrafią zrozumieć zawarte w takim referacie istotne informacje, a zarazem pozwalającym ukryć je przed osobami, które nie powinny się o nich dowiedzieć.
Oczywiście można przeczytać cały referat. Ja jednak pragnąłbym zwrócić przede wszystkim uwagę na dwie nieduże części stanowiące jego sedno.
Na jedno zdanie ze wstępu:
“Warto, by trwał fenomen historyczny, jakim jest istnienie niepodległego narodu polskiego w środku Europy.”
Mój komentarz: A co będzie jak ktoś (bo chyba nie sam Prezes?) dojdzie do wniosku, że nie warto, aby ten „fenomen historyczny” nadal trwał?
Zaś szczególnie pragnąłbym zwrócić uwagę czytelnika na ostatni akapit wykładu Jarosława Kaczyńskiego ze strony 22:
“I na koniec jeszcze jedno. Nieoficjalnie i cicho mówi się, że szansa młodych ma być
budowana kosztem starszej części społeczeństwa. Wiąże się z takimi pomysłami
niebezpieczeństwo, które należy bardzo poważnie brać pod uwagę. W 2002 roku
radykałowie otrzymali w wyborach przeszło 30 procent. W tej chwili ich notowania są nieco
mniejsze. Ale jeżeli w Polsce dojdzie do sytuacji, w której połączą swoje siły, nie w jakiejś
rewolucji, nie w wystąpieniach ulicznych, w wielkich strajkach, tylko przy urnie wyborczej,
całkowicie wykluczeni z częściowo wykluczonymi, dwie wielkie grupy społeczeństwa, to
będziemy mieli rządy Samoobrony, być może LPR-u (to też formacja radykalna) i
rozwścieczonych swoim losem postkomunistów. Ci ostatni znajdują się dzisiaj w znanej
sytuacji, ale nawet jeżeli uda nam się ich zdelegalizować – liczę na Trybunał Konstytucyjny –
to ze sceny politycznej nie zejdą. Przecież delegalizacja to nic innego jak wyrejestrowanie.
Potem będą mogli się założyć kolejną partię. Delegalizacja byłby jedynie mocnym aktem
potępienia moralnego. Podkreślam raz jeszcze: istnieje niebezpieczeństwo zdobycia władzy w
Polsce przez radykałów. Wszystkim, którzy zalecają heroiczną drogę walki o przemiany
gospodarcze w Polsce, radziłbym wziąć to pod uwagę.”
Postaram się powyższe zakończenie referatu zawierające główne wytyczne przyszłej strategii PiS przetłumaczyć na zrozumiały dla Polaków język opatrując je wyjaśnieniami:
Młodym nie należy dawać szans, bo wspólnie z “radykałami” mogą zagrozić władzy, jak w 2002 roku!
.
Mój komentarz: W domyśle należy utrzymywać w Polsce takie warunki, zwłaszcza tłumić inicjatywy młodzieży (a szczególnie gospodarcze), aby nadal zmuszać młodych Polaków do emigracji. Pozostających w Polsce “radykałów”, czyli patriotów zdelegalizować przy pomocy Trybunału Konstytucyjnego („liczę na Trybunał Konstytucyjny” – sic!) i na wszelkie sposoby Polakom ich działania zohydzać („potępić moralnie przez delegalizację”)!
.
Nie można dopuścić, aby młodzi Polacy spotkali się wraz z „radykałami” (czyli polskimi patriotami) przy urnie wespół z “częściowo wykluczonymi”, czyli z niegłosującą połową Polaków.
Mój komentarz: – Warunkiem niedopuszczenia do władzy sprawowanej dotąd przez, obojętnie PO czy PiS, jest niedopuszczenie do Sejmu i samorządu małych patriotycznych partii i ugrupowań, aby nie nabrały praktycznych umiejętności w sprawowaniu władzy i nie rozpowszechniały w Sejmie patriotycznych idei. Robi się to poprzez sztuczki w procesie wyborczym. Głównie poprzez ustanowiony próg wyborczy 5%, przyjęty sposób liczenia głosów metodą d’Honta, wykluczenie finansowania partii, które nie przekroczyły poparcia 3% z budżetu państwa, oraz poprzez tworzenie przed wyborami przez służby specjalne partii „konkurencyjnych” do prawicowych partii (PiS nie jest prawicą w żadnym wymiarze swojej działalności, a tym bardziej inne Nowoczesne PO-twory) oraz tworzenie partii atrakcyjnych w danym momencie dla sfrustrowanej i ogłupionej antykościelną propagandą młodzieży („Ruch Palikota”, „Kukiz’15”).
Władza poprzez odpowiednią propagandę w merdiach (to od francuskiego merde, lub polskiego merdać) sprawia, że głosujący wybierają tak jak życzy sobie tego władza, myśląc, że to oni tak naprawdę wybierają. Nawet ci którzy myślą, że choć trochę od nich coś zależy są w błędzie. Nie zależy! Świadczy o tym dobitnie sytuacja w Polsce w 30 lat po „pieriestrojce”.
Pozostawanie połowy Polaków rozumiejących choć trochę co się w okół nich dzieje w stanie politycznego niezaangażowania jest także władzy na rękę.
Odpowiednio spreparowana w tym przypadku propaganda często z głupoty (a niejednokrotnie na polecenie) propagowana też przez Kościół pilnuje, aby liczba niegłosujących Polaków nie wzrosła za nadto powyżej 50%, co mogłoby spowodować, że zaczęto by kpić sobie z demokracji. Śmiech Ludu, to najgorsze co może spotkać władzę! Każdą władzę.
Przy nierozważnym postępowaniu te dwie wielkie grupy społeczeństwa (patrioci i dotąd nie głosujący) mogłyby objąć rządy i będziemy mieli w rezultacie “rozwścieczonych swoim losem postkomunistów”.
Mój komentarz: – No cóż, najwidoczniej dbanie o „zasoby”, które w trakcie „pieriestrojki” komuniści „zgromadzili”, dbanie o zajmowane przez nich stanowiska, stanowiska zajmowane przez ich „resortowe” dzieci i wnuki, oraz dbanie o dobre samopoczucie postkomunistów jest najważniejszym zadaniem powierzonym Prezesowi do wykonania, podobnie jak to było w przypadku innych rządzących wcześniej „Tym krajem” przywódców.
Tych z Was, którzy marzą o przeprowadzeniu zmian w gospodarce w celu jej usprawnienia stanowczo ostrzegam, że istnieje takie niebezpieczeństwo (tzn. wprowadzenia w Polsce przemian gospodarczych) z chwilą przejęcia władzy przez radykałów (czytaj polskich patriotów – czego z kolei możliwość wykluczają absolutnie nasi zagraniczni mocodawcy).
Mój komentarz: – Odbiurokratyzowanie gospodarki i oparcie na zasadach wolnorynkowych, w miejsce dotychczasowego systemu korporacyjno-monopolistycznego mającego na celu wyzysk polskich pracowników przez zachodnie koncerny mogłoby doprowadzić do wzbogacenia się Polaków. To z kolei mogłoby doprowadzić do rozpoczęcia finansowania przez nich rzeczywiście prawicowych (a nie na niby) partii, a w konsekwencji do zdobycia władzy w Polsce przez polskich patriotów.
A to byłby koniec „Magdalenki” i początek, być może krwawej orężnej walki z naszymi mocodawcami o rzeczywistą niepodległość Polski.
Czy takie słowa, jak w omawianym referacie, wypowiedziałby Polak do Polaków pozostawiam do oceny czytających. Proponuję przeczytać wolno i ze zrozumieniem jeszcze raz jego zakończenie na stronie 22 omawianego referatu.
„Gdy idzie o realną władzę, żarty i demokracja się kończą!”
P.S.
Szczególnie ta troska pana Prezesa o „rozwścieczonych swoim losem postkomunistów” w przypadku przejęcia władzy w Polsce przez Polaków jest warta podkreślenia!
Referat znajduje się na stronie internetowej Fundacji Batorego pod adresem:
Przemówienia Lecha Kaczyńskiego w dniu 11 września 2006 roku na zamkniętym spotkaniu z izraelskimi politykami:
Z urodzenia (1949) optymista, z wykształcenia inżynier elektryk (AGH), z zawodu elektronik, z poglądów liberalny (wolnościowy) konserwatysta.