Nikt, dosłownie nikt, ani prześmiewcy, ani fizycy nie ośmielili się skrytykować pierwszą część mojego artykułu o granicznej prędkości materii w Naszym Świecie.
Znalazł się jednak czytelnik, który zadał mi fantastycznie precyzyjne pytania:
Czy wg Pana może (powinna, musi) istnieć graniczna prędkość przemieszczania się cząstek materialnych? Czy też cząstki te mogą poruszać się właściwie z dowolną (10, 100, 1000 razy większą od c) prędkością? Istnieją jakieś granice, czy nie? Wg oficjalnej nauki jest nią c. Pan tę granicę jedynie przesuwa, czy też nie ma u Pana takiej granicy?
Wprawdzie odpowiedziałem na te pytania, ale chyba za słabo akcentowałem związek konkretnej wielkości fizycznej z prędkością cząstek:
Logika podpowiada, że istnieje logiczna granica wynikająca z ograniczenia dostępu do energii.
Wszystko na to wskazuje, że największą prędkością jest prędkość elektrino poruszającego się prostoliniowo z prędkością 10^30 m/s.
Poszukajmy precyzyjnej odpowiedzi w budowie atomu. Podstawową jednostką budowy atomu jest neutron, składający się z 3 elektronów i ponad 241 milionów elektrino. Model takiej jednostki, czyli neutronu jest pokazany na stronie:
http://www.electrino.pl/2.5.html
Wszystkie te cząstki są nieruchome względem siebie. Oznacza to, że cała energia przenoszona przez te cząstki została skoncentrowana w wiązaniach strukturalnych atomu.
Już wiemy, że odrywanie elektrino od materii neutronowej (np. neutronowego jądra Słońca) przez swobodne elektrony, pracujące jako superoscylatory, generuje neutrina poruszające się w przedziale prędkości 10^19 – 10^22 m*s-1.
Lecz przyjrzyjmy się neutronowi. Przy jego kruszeniu możliwe są takie przypadki, że mamy do czynienia z fragmentem, który składa się z samych elektrino.
Taki fragment nie ma prawa do stabilnego istnienia, gdyż w nim wszystkie cząstki odpychają się od siebie. Odrywające się (odlatujące od fragmentu materii neutronowej) elektrino, staje się neutrinem poruszającym się po linii prostej z maksymalnie wielką prędkością.
Znając wytrzymałość mechaniczną neutronu możemy wyliczyć prędkość z jaką rozlatują się dwa ostatnie elektrina, będące równocześnie materią poruszają się z największą, granicznie wielką prędkością:
V = P/mє*dє*vjed. = 1,7183514*10^30 m*s^-1
Chcemy czy nie chcemy, pojawiła się naturalna, górna granica prędkości materii.
Niczego nie potrzeba było zmyślać.
Wniosek:
Tak jak z pomiarem temperatury, tak i z pomiarem prędkości cząstek materialnych należy zmienić kryteria na podstawie których buduje się skalę pomiarową.
W przypadku temperatury powinna to być skala częstotliwościowa, a prędkości powinna odpowiadać skala pędów.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!