Bez kategorii
Like

O cierpieniu

08/03/2012
483 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

@ Niespodziance dedykuję za jej „Czyż nie dobija się koni?…”

0


Cierpienie jest skutkiem wywołanym przez władze zmysłowe, które zareagowały w różnoraki sposób na odebrane bodźce sprawiające ból fizyczny.

Również jest to skutek zaobserwowanych u innych osób reakcji, które nasza zmysłowa wyobraźnia zasugerowała intelektowi, by zinterpretował je jako cierpienie, co sprawia, że czujemy się źle i poprzez identyfikowanie się z cierpiącym, współczujemy mu, współ-cierpimy razem z nim : widząc chore, męczące się dziecko, rannego w wypadku, torturowanego patriotę, etc.

Nawet pokaleczonemu zwierzęciu przypisujemy cierpienia porównywalne do ludzkich, chociaż tak w zasadzie, to niewiele wiemy o cierpieniach zwierząt. I tak, np. rozwalony kamień czy połamana drewniana ławka niewiele nas wzrusza, ale przepołowiony przez piorun piękny, stareński dąb, już wzbudza w nas emocje.

Tak więc cierpienie wpisuje się w sferę emocjonalną człowieka. Może być uczuciem fizycznego bólu, spowodowanego przez jakąś fizyczną przyczynę, może też być uczuciem niesprawiedliwości spowodowanym przez psychiczną wrażliwość na krzywdę, na popełniony niegodny czyn.

W historii filozofii można odnaleźć kilka przeciwstawnych sobie postaw wobec cierpienia. Najpopularniejsza czy najbardziej znana w Europie była postawa stoików, którzy całkowicie odrzucali poddawanie się emocjom. U stoików ideał szczęścia był ujęty jako „ataraxia“, tj. usunięcie wszelkich emocji (pozytywnych czy negatywnych), gdyż te powodują zawsze cierpienie. Jeszcze dziś uważa się kogoś za stoika, kto umie wyeliminować ze swego zachowania wszelkie uczucia i emocje. Podobną postawę można znaleźć w buddyzmie hinayana, z którego wywodzi się japoński zen.

W kulturze katolickiej ludzkie cierpienie porównuje się z cierpieniem Chrystusa na krzyżu. I tak wielcy mistycy katoliccy, jak św. Jan od Krzyża czy Mała Teresa z Lisieux, swoje najdrobniejsze czy najcięższe cierpienia zawsze ofiarowali Chrystusowi. Do dzisiaj istnieje popularna tradycja ofiarowania Chrystusowi czy Matce Jego darów wotywnych w postaci pozłacanych miniatur jako podziękowanie za uratowanie nogi lub ręki, ale te wota symbolizują przede wszystkim ofiarowanie Bogu swojego cierpienia.

We współczesnej kulturze jednak dominuje relatywistyczna opcja „mniejszego zła“, w którą wpisuje się „zmniejszenie cierpienia“, nawet za cenę uzależnienia od morfiny lub innych środków farmakologicznych. Takie rozumowanie także prowadzi wprost do zaakceptowania ogólnie obowiązującego prawa do eutanazji.

Ze zdroworozsądkowego twierdzenia „po co cierpieć, skoro można tego uniknąć?“ biorąc np. tabletkę przeciwbólową, zrobiono propagandowe hasła, rozbudowując wokół problemu cierpienia ogromny przemysł farmakologiczny.

Rozsądne znieczulenie zęba, znieczulenie przed skomplikowaną operacją, zostało przechwycone przez massmedia i reklamę, wyczyszczone ze swego pierwotnego sensu, po to, by zdominować mentalność całych społeczeństw w różnych dziedzinach jako nie do ominięcia powszechna wartość – wartość znieczulenia.

Natomiast rzeczywiście wartościowe postawy (w języku teologicznym – cnoty) wymagające usprawnienia, treningu i pewnego wysiłku ze strony intelektu, woli i uczuć, takie jak męstwo, umiarkowanie, roztropność zostały wyeliminowane z programu edukacyjnego dzisiejszej młodzieży. A przecież papieskie „Nie lękajcie się“ jest właśnie wezwaniem do męstwa i roztropności w sensie arystotelesowsko-tomistycznym, czyli wyakcentowaniem umiejętności uporządkowania swoich uczuć, zawsze i wszędzie przeciwstawieniu się złu, niepoddawaniu się zwątpieniu, załamaniu, rozpaczy i ciągłym staraniem się o to, by zawsze wybierać odpowiednie środki do uzyskania, właśnie roztropnie, czyli w należyty sposób, a nie za wszelką cenę, zamierzonego celu.

Z punktu widzenia moralnego, cierpienie jest także przypominaniem, sobie i innym, o naszej psychicznej i fizycznej słabości i kruchości, których to zrozumienie wprowadza nas aż na poziom mądrości, która wymaga postępowania według godności, a wtedy po prostu realizujemy nasz humanizm.

0

Marek P. Prokop

historyk filozofii

24 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758