Na granicy marzeń i rzeczywistości, to chyba najbardziej trafne skojarzenie, kiedy podziwiamy twórczość Damiana Wojnowskiego, młodego artysty, który od roku 2014 związany jest ze śląską grupą malarzy nieprofesjonalnych, skupioną w Stowarzyszeniu FAUN. Wymiana doświadczeń oraz uczestnictwo w licznych wernisażach pozwalają młodemu artyście na rozwijanie swojej pasji w niełatwym kierunku, jakim jest chęć i potrzeba ukazania świata rzeczywistego, wtopionego w oniryczną scenerię – jakby na styku dwóch światów.
…Tajemnicę przesypując w sobie
jak w zamarzniętej kadzi ziarno,
jechali trzej królowie
przez ziemię rudą i skwarną.
Wielbłąd kołysał jak most,
a piasek podobny do wody,
i myślał król; jestem młody,
a nie minął mnie wielki czas,
i zobaczę w purpurze rubinów,
ogień siły magiczny blask,
może stanę się mocniejszy od czynów
przez ten jeden, jedyny raz…
(fragment wiersza Ballada o trzech królach K. K. Baczyńskiego)
Na granicy marzeń i rzeczywistości, to chyba najbardziej trafne skojarzenie, kiedy podziwiamy twórczość Damiana Wojnowskiego, młodego artysty, który od roku 2014 związany jest ze śląską grupą malarzy nieprofesjonalnych, skupioną w Stowarzyszeniu FAUN. Wymiana doświadczeń oraz uczestnictwo w licznych wernisażach pozwalają młodemu artyście na rozwijanie swojej pasji w niełatwym kierunku, jakim jest chęć i potrzeba ukazania świata rzeczywistego, wtopionego w oniryczną scenerię – jakby na styku dwóch światów.
Obrazy Wojnowskiego, to próba okiełznania codzienności, pośpiechu a przy tym podświadomego częstokroć deptania tego, co jest w nas samych bardzo głęboko osadzone. Człowiek współczesny to istota uwięziona w twardych, fizycznych realiach. Sztuka, czy to poezja, muzyka – w moim przypadku malarstwo – podkreśla autor – pozwalają na okiełznanie tych dwóch „żywiołów”.
Artysta jakby na przekór stara się w swoich pracach pokazać istnienie tych dwóch światów w jednym, zamkniętym kadrze. Światów, w których wszystko może się wydarzyć.
Pomiędzy tymi światami dryfujemy i przekraczamy granice naszych zmysłów – tłumaczy Wojnowski. Młody artysta zanotował już pierwsze sukcesy na swoim koncie. W kategorii „debiut” został uhonorowany nagrodą Faun – Art. Podkreślono przy tym wysoki poziom artystyczny i kreatywność prac.
Warto przy tej okazji posłużyć się cytatem autorstwa Paulo Coelho, który w książce Alchemik o sennych marzeniach powiedział tak: Sny są językiem Boga. Gdy Bóg przemawia językiem świata, mogę odgadnąć ich znaczenie. Jeśli zaś mówi językiem twojej duszy, to tylko ty jeden możesz je zrozumieć. Tyle autor książki. Wydaje się, że prace Wojnowskiego mają podobny do wypowiedzi brazylijskiego pisarza i poety charakter. Jednak zatrzymując się dłużej przed jego obrazami, każdy z nas po chwili zobaczy w nich cząstkę własnej duszy, dzięki czemu treść i przekaz dla każdego z nas staną się bliskie i zrozumiałe.
Damian Wojnowski w obrazach, które tworzy, poszukuje własnego języka wypowiedzi, nie chce, aby porównywać go z wielkimi mistrzami. Jego obrazy, to jego własna wizja otaczającego nas świata..
Sztuka, a raczej „teren”, po którym „porusza się” artysta, znany był już w Starożytności. Jednakże jej rozkwit przypada na wiek XX – warto przypomnieć takich chociażby mistrzów – poetów i pisarzy jak Franz Kafka, Bruno Schulz, Krzysztof K. Baczyński czy Tadeusz Gajcy, którzy w poezji, prozie i malarstwie uciekali się do wyśnionego, często wręcz demonicznego świata.
(Więcej https://pl.wikipedia.org / wiki / oniryzm).
Swoją twórczość tłumaczy artysta tak: Traktuję ją jako swego rodzaju odskocznię i okazję do nabrania dystansu do rzeczywistości, a także szansę pobycia przez chwilę, z samym sobą…”.
Damian Wojnowski wywodzi się z tak zwanego nurtu artystów nieprofesjonalnych, ale o ciekawej, niesfornej wyobraźni. Ciągle szuka i stara się odkrywać to, co wydaje się być jedną z największych naszych tajemnic – „istnienia po drugiej stronie tęczy”.
Wojnowski ma za sobą wernisaż w gmachu Politechniki w Katowicach, który odbył się na przełomie października i listopada 2016 roku. Już w połowie stycznia 2017 r. kolejna wystawa – tym razem w Gliwicach. Tam artysta obiecuje pokazać kilka nowości.
Tadeusz Puchałka
Fot. z archiwum artysty i T. P.
Za: http://www.siemysli.info.ke/