W roku 1952 napisał podanie o przyjęcie go do PZPR.
Opinię o nim napisał Bronisław Geremek, wówczas członek PZPR (przez 18 lat) – pozytywną.
Kapuściński został przyjęty do partii w roku 1953.
"Debiutował poetycko w wieku 17 lat w tygodniku Dziś i Jutro. W 1950 zdał maturę w warszawskim gimnazjum im. Stanisława Staszica. W latach 1953–1981 był członkiem PZPR. W 1956 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego i rozpoczął pracę (początkowo jako goniec) w redakcji Sztandaru Młodych. W 1956 otrzymał pierwszą nagrodę – Złoty Krzyż Zasługi – za reportaż To też jest prawda o Nowej Hucie, opisujący trudne warunki życia robotników na budowie kombinatu. W tym samym roku odbył swą pierwszą podróż zagraniczną – do Indii. Odszedł z gazety w 1958, odwołany przez redakcję za poparcie dla krytycznego wobec władzy tygodnika Po Prostu." – cytat z Wikipedii.
Kapuściński nigdy nie aspirował do stanowisk publicznych. Zaczął podróżowanie po świecie. Było to możliwe właśnie tylko dlatego, że został członkiem PZPR.
Zawdzięczam osobiście Kapuścińskiemu wiele informacji o wydarzeniach na całym świecie i delektowanie się treścią jego wielu książek oraz artykułów. Był i jest Guru polskiego i światowego dziennikarstwa.
W swoich podróżach po świecie wielokrotnie narażał życie.
Absolutnie nie mam do niego żadnych zastrzeżeń z tego powodu, by żeby realizować swoją pasję życiową zapisał się do potępianej partii.
W moim życiu (ur. 1954) pozanałem wielu wartościowych ludzi – członków PZPR.
Byli o niebo bardziej wartościowi niż obecne elyty RP.
Szkoda mi go, zmarł szybko po tym jak zaczęli dobierać się do niego medialni "gnoje".
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.